Program „Bezpieczny Kredyt” w MultiBanku

– Innowacja programu „Bezpieczny Kredyt” polega przede wszystkim na sposobie wypłacania świadczenia ubezpieczeniowego w przypadku zajścia zdarzenia objętego ubezpieczeniem – utraty życia lub całkowitej niezdolności do pracy – tłumaczy Tomasz Raczyński, odpowiedzialny za projekty ubezpieczeniowe w MultiBanku – W propozycji MultiBanku spłata kredytu będzie proporcjonalna do relacji między dochodami kredytobiorców. Oznacza to, że rodzina pozostaje zabezpieczona finansowo. Fakt, że ubezpieczamy wszystkich współkredytobiorców nie narzucając konieczności wyboru, który z klientów ma być ubezpieczony, sprawia, że kredyt hipoteczny w MultiBanku jest naprawdę bezpieczny.

MultiBank opłaca za klientów składki ubezpieczenia przez pierwsze 6 miesięcy spłaty kredytu mieszkaniowego. Później składka wynosi 0,0417% miesięcznie (czyli 0,5004% rocznie) od kwoty zadłużenia. Składka jest pobierana co miesiąc, automatycznie z konta, razem z ratą kredytu.

– Warto zwrócić uwagę, że klienci mogą przystąpić do ubezpieczenia składając tylko jeden podpis. Dla kredytów o wartości powyżej 400 tys. zł wymagane jest wypełnienie prawdopodobnie najkrótszej na rynku ankiety medycznej składającej się tylko 5 pytań – dodaje Tomasz Raczyński.

Przykład działania „Bezpiecznego Kredytu”:

Kredytobiorcy „X” i „Y” wzięli kredyt hipoteczny w wysokości 220 000 PLN. Dotychczas spłacili już 20 000 PLN. Załóżmy, że kredytobiorca „X” dzięki dobrej pracy generował 75% dochodów w domowym budżecie. Niestety, kredytobiorca „X” w wyniku nieszczęśliwego wypadku utracił zdolność do wykonywania pracy. Przy tradycyjnym sposobie zabezpieczenia, ubezpieczyciel spłaciłby tylko 50% wartości zadłużenia, czyli 100 000 PLN. Kredytobiorca „Y”, który zarabiał znacznie mniej (25% dochodów) musiałby zatem w kolejnych latach podołać wysokim płatnościom. W programie „Bezpieczny Kredyt” ubezpieczyciel spłaci bankowi 75% wartości kredytu zgodnie z proporcją generowanych przez kredytobiorców dochodów. W naszym przykładzie do spłaty przez drugiego kredytobiorcę pozostałoby jedynie 50 tys. zł.