Provident będzie poprawiał swój wizerunek

Firma Provident nie ma w Polsce łatwego życia. To synonim drogich pożyczek. Co więcej krzywym okiem patrzą na nią inni konkurenci – zarówno banki komercyjne, jak i SKOK-i. Ci pierwsi dostarczają kapitału, a ci ostatni walczą o ten sam segment klientów. Segment, na który coraz śmielej wchodzą same banki komercyjne.Można powiedzieć, że Provident ma problem. Nie dość, że dużo stracił „wizerunkowo” na ustawie antylichwiarskiej, to jeszcze zaczyna mieć problemy na swoim podwórku. Przykładem mogą być działania SKOK-ów, które testują szybkie pożyczki udzielane w domach klientów. Są do tego znacznie tańsze i perfekcyjnie opanowały działania zmierzające do złapania klientów w sidła lojalności. Banki komercyjne powinny się od nich tego uczyć. SKOK-i korzystają z doświadczenia z innych rynków, gdzie tamtejsze spółdzielcze kasy na codzień walczą o klienta z bankami komercyjnymi. Pod tym względem Banki Spółdzielcze są daleko w tyle. Warto przy tym zauważyć, że poza bardzo nielicznymi przypadkami, banki komercyjne lojalność budują przede wszystkim na przyzwyczajeniu i cenie, a nie na emocjach. I właśnie takie, trudne wyzwanie stoi przed Providentem. Z jednej strony nie ma walorów cenowych, z drugiej jeśli już wchodzą w rachubę jakieś emocje, to tylko te negatywne. I trudno się w sumie dziwić. Jednak ma się to wkrótce zmienić. Po tym, jak spółka zatrudniła nowego Marcina Niewiadomskiego, który wcześniej był dyrektorem Departamentu Marketingu w Kredyt Banku, przyszedł czas na PR Konsumencki. Decyzja o powstaniu tego nowego zespołu jest „bezpośrednio związana z planowanym na przyszłym rok wdrożeniem strategii poprawy reputacji marki Provident wśród klientów firmy”.Jak czytamy w komunikacie:Zespołem PR Konsumenckiego kierować będzie Anna Robotycka. Będzie ona odpowiedzialna m.in. za prowadzenie działań takich jak product placement, event management, działania oparte na „adwokatach marki”, sponsoring, e-PR. Dodatkowo będzie wspierała Dział Marketingu w procesie planowania marketingowych kampanii imidżowych oraz pozycjonowania marki Provident na rynku. Już samo wymienienie narzędzi sporo mówi o tym, co się będzie działo w przyszłym roku. Provident działa z sukcesem na bardzo trudnym, brytyjskim rynku, dlatego warto podpatrywać co będzie robił. Z całą pewnością będzie musiał poszerzyć ofertę produktową. Zapewne będzie jednym z większych wystawców kart kredytowych – bo to one pomogą wzmocnić lojalność klientów. Najbardziej nas ciekawi jednak co się kryje pod „product palcementem”. Czy zobaczymy w którymś z telewizyjnych seriali sprzedawcę Providenta (celowo nie piszę „doradcę”)? Kim będą adwokaci marki? Jak będzie wyglądał e-PR w wykonaniu firmy? W końcu poza desperatami odrzuconymi przez wszystkie banki, mało który ich klient korzysta z internetu. A zatem dziennikarze, zapewne mediów lokalnych. Z całą pewnością – będzie ciekawie. Na początek można stwierdzić, że Provident będzie w Polsce próbował strategii wielu marek, dostosowując ceny swoich produktów do grupy docelowej. I w tym przypadku może zacząć zagrażać niektórym bankom, zwłaszcza tym, wyspecjalizowanym w segmencie consumer finance.