Przedsiębiorcy w Polsce zaczynają walkę ze sprzeniewierzeniami

Rok 2010 przyniósł spadek liczby przedsiębiorstw, w których wykryto nieprawidłowości związane ze sprzeniewierzeniami pracowniczymi. Najczęstszymi przypadkami nadużyć wciąż są kradzieże i przywłaszczenia. Przedsiębiorcy zaczynają zdawać sobie sprawę z ryzyka sprzeniewierzeń, choć przyznają równocześnie, że problem jest niedoceniany.

Z badań Euler Hermes przeprowadzonych przy współpracy z Uniwersytetem Szczecińskim wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat 77 proc. przedsiębiorstw padło ofiarą nieuczciwych pracowników. To mniej niż w 2009 r., gdy odsetek ten wynosił blisko 90 proc. Równocześnie coraz więcej przedsiębiorców zdaje sobie sprawę z tego, że ryzyko sprzeniewierzenia może istotnie przełożyć się na finanse spółki. Według danych z wcześniejszych badań Euler Hermes (w 2009 r.) wynika, że 28 proc. firm uważało poziom własnej wiedzy o sprzeniewierzeniach za wysoki. W ubiegłym roku już tylko 12 proc. przedsiębiorstw było tego zdania.

– Wyniki badań przeprowadzonych w 2010 r. potwierdzają tezę, iż polskie firmy zaczynają dostrzegać problem, jaki niewątpliwie stanowią nadużycia popełnianie przez pracowników. Po latach, w których pracodawcy zmagali się ze stałym wzrostem liczby nadużyć, w minionym roku nastąpił oczekiwany spadek. Bezpośrednim tego powodem, był wzrost świadomości pracodawców na temat zjawiska sprzeniewierzeń, a co za tym idzie wzmocnienie firm przez zastosowanie polityki zarządzania ryzykiem nadużyć. Pracodawcy dostrzegli korzyści jakie przynosi ich firmom walka z nadużyciami. Straty jakie ponieśli w latach ubiegłych skłoniły ich do podjęcia zdecydowanych działań. Polskie firmy w ostatnim roku zainwestowały w narzędzia służące do walki z nadużyciami a to przyniosło wymierny skutek w postaci zmniejszenia strat – mówi Bartosz Pikuła, kierownik Biura Ubezpieczenia Ryzyka Sprzeniewierzenia w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes.
Jak widać, problem ryzyka personalnego staje się coraz bardziej dostrzeganym aspektem zarządzania kapitałem ludzkim w organizacji  – mówi Dariusz Pauch z Katedry Finansów Przedsiębiorstwa, Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług, Uniwersytetu Szczecińskiego.

Nadal największą plagą wśród przedsiębiorców są kradzieże (43 proc.). Poważnym problemem w opinii rodzimych firm są także przywłaszczenia (23 proc.) oraz oszustwa, na które wskazało 16 proc. ankietowanych. Do innych rodzajów nadużyć (5 proc.) najczęściej zaliczano: wyłudzenie towaru, działalność konkurencyjną, oświadczenia nieprawdy oraz nadmierne wydatki.

Jedynie 23 proc. przedsiębiorców nie spotkało się w ostatnich dwóch latach z przypadkami nadużyć dokonanych przez pracowników. Najczęstsza liczba sprzeniewierzeń mieściła się w przedziale 1-2 (37 proc.) oraz 3-5 (27 proc.). Ponad 20 przypadków wykryło u siebie 6 proc. ankietowanych przez Euler Hermes.

– Należy zauważyć, że ankietowani zaznaczali, tylko wykryte przypadki sprzeniewierzeń pracowniczych. Należałoby jednak zadać pytanie, ile przypadków nie wykryto ? – mówi Bartosz Pikuła z Euler Hermes.

Liczba nadużyć może być tym większa, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż aż jedna czwarta z nich została wykryta przez przypadek, a 21 proc. to efekt anonimowych informacji od pracowników. Jedynie 8 proc. wykrytych przypadków to efekt profesjonalnego zarządzania ryzykiem oraz audytu wewnętrznego i zewnętrznego.

Mimo że przedsiębiorcy zdają sobie sprawę z niedostatecznej uwagi poświęcanej problemowi nadużyć, działy zarządzania ryzykiem wciąż nie są popularne w strukturach firm. Według danych Euler Hermes 44 proc. przedsiębiorców zdaje sobie sprawę, że sprzeniewierzenia pracownicze są niedocenianym zagrożeniem. Prawie tyle samo ankietowanych nie jest w stanie tego stwierdzić, a zaledwie 13 proc. badanych przedsiębiorców uważa, ze firmy mają świadomość istniejącego zagrożenia i wiedzą jak sobie z nim radzić.

Tymczasem tylko 27 proc. przedsiębiorstw posiada dział lub osobę zajmującą się zarządzaniem ryzykiem, która pomagałaby w identyfikacji, pomiarze, sterowaniu, monitorowaniu i kontroli ryzyka, na które narażone jest przedsiębiorstwo.

Nic więc dziwnego, że spośród ankietowanych aż 62 proc. uważa, że ich poziom wiedzy na temat zarządzania ryzykiem w organizacji jest średni. Jedna czwarta przedsiębiorców twierdzi, że niewiele wie na ten temat.

W celu zapobiegania nadużyciom pracowników, rodzime firmy dużą wagę przywiązują do systemów ochrony i monitoringu (21 proc.). Tylko 9 proc. przedsiębiorstw inwestuje w edukacje i szkolenia pracowników. Także bardzo mało firm (4 proc.), umożliwia pracownikom przekazanie anonimowej informacji na temat nadużyć dokonywanych przez ich współpracowników.
Edukacja i szkolenia z zakresu m. in. etycznych zachowań, powinny stać się elementem tworzenia kultury organizacji, która determinuje sposób zachowania pracowników, przez co staje się jednym z decydujących elementów realizacji celów strategicznych w przedsiębiorstwie – zauważa Dariusz Pauch z Uniwersytetu Szczecińskiego.

– W przypadku popularnej metody ochrony i monitoringu przedsiębiorcy muszą sobie zdać sprawę, że jest to narzędzie niewystarczające w polityce antynadużyciowej. Praktyka pokazuję, że często mamy do czynienia ze współpracą sprawców z pracownikami ochrony.– stwierdza Bartosz Pikuła z Euler Hermes.
Najważniejsze, że przedsiębiorcy zaczęli zdawać sobie sprawę z zagrożenia jakie płynie ze strony nieuczciwych pracowników. Kolejnym krokiem jest wypracowanie skutecznych mechanizmów zapobiegania tej nieprawidłowości – Dariusz Pauch z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Najczęstszym sprawcą nadużyć jest pracownik działu zakupów i zaopatrzenia – według danych Euler Hermes 39 proc.. Nadużycia można spotkać niewiele rzadziej w działach sprzedaży (29 proc.). Wśród innych (22 proc.), najczęściej wymienia się: produkcję (marnowanie surowców, kradzież surowców) oraz dział magazynowy.

O problemie sprzeniewierzeń pracowniczych świadczą także kwoty strat, na jakie zostały narażone ankietowane przez Euler Hermes przedsiębiorstwa. Prawie 80 proc. odnotowało stratę z tytułu działalności nieuczciwych pracowników w kwocie niższej niż 50 tys. złotych. 15 proc. firm zanotowało stratę w wysokości od 50 do 100 tys. złotych.

Badanie Euler Hermes zostało przeprowadzone wśród 165 przedsiębiorców z wybranych miast Polski. Ankiety przeprowadzono podczas warsztatów z przedsiębiorcami w: Bydgoszczy, Sopocie, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach, Krakowie, Rzeszowie, Łodzi i Warszawie. Osoby, które wzięły udział w badaniu to prezesi, członkowie zarządów i rad nadzorczych, kadra kierownicza oraz właściciele przedsiębiorstw.

Największą liczbę przebadanych przedsiębiorstw pod względem liczby zatrudnionych pracowników na pełen etat, stanowiły przedsiębiorstwa średnie, zatrudniające od 50 do 249 pracowników oraz przedsiębiorstwa duże (powyżej 250 pracowników).

Przeważająca liczba przedsiębiorstw pochodziła z branż produkcyjnych i handlowych. Wśród przedsiębiorstw usługowych przeważały firmy budowlane.

W badanych firmach przeważali pracownicy z wykształceniem średnim (45 proc.). Mniej liczną grupę stanowili pracownicy z wykształceniem wyższym (28 proc.) oraz zawodowym 22 proc. Najmniejszą liczbę stanowili pracownicy z wykształceniem podstawowym. Jako wykształcenie podstawowe przyjęto również wykształcenie gimnazjalne.

Prawie 70 proc. firm, stanowiły spółki z o.o., co tylko potwierdza, że jest to najpopularniejsza forma prowadzenia działalności wśród średnich i dużych przedsiębiorstw w Polsce.

/Euler Hermes

Źródło: Euler Hermes