Przedsiębiorczy ślub wg Raiffeisena

Do naszej redakcji przyszedł całkiem spory tort weselny. Jak się okazuje, przesyłka przyszła do nas nie ze względu na istotnie szykującą się w czerwcu zmianę stanu cywilnego naczelnego, a z powodu kolejnej odsłony kampanii reklamowej banku. Dokładnie w dzień dziecka, na małe i duże ekrany w całej Polsce weszła druga reklama wizerunkowa Raiffeisen Bank Polska S.A. z udziałem Jerzego i Macieja Stuhrów. Spot pt. „Ślub” to kolejna odsłona kampanii pod hasłem „Bank Ludzi Przedsiębiorczych”.Trzydziestosekundowy, czarno-biały film „Ślub” – podobnie jak poprzedni, „Rockefeller” – wyreżyserowany został przez Jerzego Stuhra, a w tytułowej roli wystąpił jego syn, Maciej. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman, zdobywca nagrody Cezara za zdjęcia do „Pianisty” Romana Polańskiego. Koncepcja kampanii i scenariusz filmu to dzieło Agencji Reklamowej Opus B, zaś za produkcję odpowiadało Studio ODEON. Za ślubną scenografię odpowiada wybitna scenograf Monika Sajko, zaś kostiumy z epoki są dziełem Magdaleny Biedrzyckiej.

Trzeba przyznać, że film to kawał dobrej roboty i w sympatyczny sposób buduje wizerunek banku. Jest to o tyle istotne, że większość kampanii reklamowych banków to kampanie produktowe. Mało która skupia się na budowaniu wizerunku instytucji finansowej. Raiffeisen wstrzela się doskonale ze swoją reklamówką i w umysłach potencjalnych i obecnych klientów chce wypozycjonować się jako jedyny bank dla ludzi przedsiębiorczych. Może mu się to udać, bo konkurencji akurat w tym zakresie nie widać. Pekao SA zajęte fuzją, BPHu już nie ma, BRE Bank zajęty sam sobą… W innych bankach stawia się raczej na detal, ewentualnie duże korporacje. Żadna z instytucji nie uderza w ten sposób, jak robi to właśnie Raiffeisen. Ułatwia to pracę i można założyć, że przyniesie odpowiednie wyniki. W każdym razie warszawska redakcja Bankiera ze smakiem przyjęła załącznik do informacji prasowej. Zanim się obejrzeliśmy, a tortu już nie było. Gratulujemy pomysłu – i na reklamę i na „press packa”.

A swoją drogą. Warto pamiętać, że w rzeczywistości oferta Raiffeisena nie rozwiązuje problemów startujących z działalnością przedsiębiorców. W ich przypadku dalej należy czekać na spadek lub jakoś inaczej wejść w posiadanie większych pieniędzy na inwestycje. Bank wcale nie ma tutaj jakichś rewolucyjnych rozwiązań w porównaniu z konkurencją. Świat reklamy rządzi się jednak innymi prawami. Ciekawe jednak, że tak łatwo bank będzie się mógł wypozycjonować. Już przy BRE Banku, który postawił na „innowację”, można było zauważyć, że sektor MSP, przynajmniej na płaszczyźnie reklamowej, jest mało konkurencyjny. W detalu na taką treść kampanii, zaraz byłoby dziesięć prób podważenia przekazu, w tym kilka próbujących go przejąć na rzecz innej instytucji.