Przetargi: szansa dla MSP na przetrwanie spowolnienia?

Okres spowolnienia gospodarczego oznacza dla większości firm „polowanie” na każdego potencjalnego klienta. Bardzo atrakcyjnym odbiorcą towarów czy usług może się okazać podmiot publiczny – szkoła, urząd, gmina, miasto. Najczęstszą drogą pozyskania zamówienia publicznego jest udział w przetargu.

Jak wskazują dane opracowane przez portal eGospodarka.pl, liczba przetargów ogłaszanych przez instytucje sektora publicznego we wrześniu wzrosła. To dobra wiadomość, szczególnie dla firm z sektora MSP, które obsługują większość publicznych kontraktów, głównie tych o niższej i średniej wartości.

Sektor publiczny jest dla wielu przedsiębiorstw jednym z najważniejszych odbiorców ich towarów czy usług. Jest także znakomitym kontrahentem, na ogół płaci bowiem za dostarczone towary lub usługi bez zbędnych opóźnień. Ryzyko bankructwa i niewypłacalności instytucji sektora publicznego jest niewielkie, dlatego dla wielu przedsiębiorstw są to bardzo „bezpieczni”, niemal wymarzeni klienci.

W okresie spowolnienia, gdy sektor komercyjny wprowadza radykalne oszczędności, a wiele firm staje się niewypłacalnych, pozyskanie publicznego kontrahenta może dla części przedsiębiorstw oznaczać możliwość przetrwania. Ponadto w czasie spowolnienia zatory płatnicze stają się niestety zmorą wielu firm, a pozyskanie odbiorcy z sektora publicznego może poprawić bieżącą płynność finansową przedsiębiorstwa.

Powakacyjny wzrost

Dane opracowane przez serwis www.eGospodarka.pl, pokazują, że w pierwszym powakacyjnym miesiącu wzrosła liczba ogłaszanych zamówień publicznych. O ile w sierpniu w Biuletynie Zamówień Publicznych pojawiło się łącznie 11 tys. 800 ogłoszeń o przetargach, o tyle we wrześniu było ich już 13 tys. 304, co oznacza wzrost o 12,75 procent.

Podstawowa przyczyna wzrostu jest zapewne trywialna – w instytucjach publicznych miesiące letnie są czasem typowo urlopowym, zakończenie sezonu wypoczynku oznacza więc powrót osób odpowiedzialnych za przetargi do pracy. Ponadto nadciągający nieubłaganie koniec roku – w tym budżetowego – pozwala już na oszacowanie tegorocznych wydatków i ewentualne zagospodarowanie środków finansowych, które z różnych względów trzeba wydać do końca roku.

„Budowlanka” w odwrocie, w przeciwieństwie do dostaw

Spośród 13.304 ogłoszonych we wrześniu przetargów, dostępnych w serwisie www.przetargi.eGospodarka.pl, największa część – aż 5.523 – przypada na roboty budowlane. Kolejne miejsce zajmują dostawy towarów – 4.654 ogłoszeń oraz usług – 3.127 ogłoszeń. Pomimo wiodącej pozycji pod względem liczebności, przetargi na prace budowlane zanotowały najmniejszą dynamikę przyrostu względem sierpnia, bo zaledwie o 2,26 procent. Najbardziej wzrosła liczba przetargów na dostawę towarów – bo aż o 30,15 procent. Liczebność zamówień na usługi we wrześniu wzrosła o 10,77 proc. względem miesiąca poprzedniego.

– Przyczyna tego zjawiska jest dość oczywista. Prace budowlane charakteryzują się dość dużą sezonowością, nadchodząca zima nie jest najlepszym czasem na prace budowlane czy remontowe, stąd też spadek zamówień z tego zakresu. Za to wspomniana wcześniej konieczność wykorzystania do końca środków budżetowych powoduje wzrost liczby zamówień na różne towary – wyjaśnia Ewa Stasik, Dyrektor Zarządzający eGospodarka.pl. – Dodatkowo, jak sądzę, nie bez znaczenia jest fakt budżetowego „zaciskania pasa”. Prace budowlane, szczególnie z zakresu infrastruktury, są kosztowne, a przykręcenie kurka finansowego skutkuje na ogół zamrożeniem najkosztowniejszych inwestycji, czyli właśnie budowlanych. Przy ograniczeniach finansowych, większy udział w ogólnej puli zyskują zamówienia związane z bieżącym funkcjonowaniem instytucji budżetowych, czyli zamówienia na towary i usługi – uzupełnia Ewa Stasik.

Niemal wyłącznie nieograniczone

Spośród wszystkich ogłoszonych we wrześniu 2009 przetargów, najczęściej był wybierany tryb przetargu nieograniczonego. Na tę formę obsługi zamówienia publicznego zdecydowano się aż w 13.156 przypadkach. Pozostałe dopuszczalne prawem formy – przetarg ograniczony, negocjacje z ogłoszeniem, dialog konkurencyjny, negocjacje bez ogłoszenia, zamówienie z wolnej ręki, zapytanie o cenę oraz licytacja elektroniczna – zostały zastosowane w pomijalnie małej liczbie przypadków. Najczęstszą formą – poza przetargiem nieograniczonym – był przetarg ograniczony, który był wybranym trybem w niemal stu zamówieniach.

– Osoby odpowiedzialne za zamówienia wybierają na ogół standardowy tryb postępowania. Przetarg nieograniczony ma wśród urzędników opinię „najczystszej” formy, bo jest otwarty, przejrzysty, jawny. Taką formę rzadko podważają instytucje nadzorujące czy założycielskie. To tryb wygodny zarówno dla urzędników jak i większości przedsiębiorców – tłumaczy Ewa Stasik.

Tam przetargi, gdzie instytucje publiczne

Najwięcej instytucji publicznych ma swoją siedzibę w stolicy, jest to także najbardziej ludne miasto w kraju, nie powinno więc budzić zdziwienia, że to Warszawa występuje najczęściej jako miejsce wykonywania prac czy dostaw towarów oraz usług w ramach zamówień publicznych. We wrześniu stolica, a właściwie instytucje tam zlokalizowane, ogłosiły 1093 przetargów. Kolejne w rankingu są duże miasta wojewódzkie – Kraków (tamtejsze instytucje ogłosiły we wrześniu 411 przetargów), Wrocław (332 przetargi), Katowice (286 przetargów), Poznań (281), Łódź (276), Rzeszów (268), Gdańsk (193), Szczecin (184 przetargi ogłoszone we wrześniu), Olsztyn (180), Lublin (179), Kielce, Białystok (w obu miastach po 139 przetargów), Opole (129) i Toruń (128). Z pozostałych dużych lub wojewódzkich miast pochodziło we wrześniu poniżej stu ogłoszeń o zamówieniach publicznych.

Rekordzistą we względnej zmianie liczby ogłaszanych przetargów okazał się Zgierz, gdzie we wrześniu ogłoszono o 540 procent więcej przetargów niż w sierpniu. Jednak w tym przypadku duża względna zmiana niestety nie oznacza dużych liczb bezwzględnych – zmiana z 5 zamówień w sierpniu na 32 we wrześniu może bowiem oznaczać powrót do pracy kilku urzędników odpowiedzialnych za zamówienia… W grupie dużych miast na czele jest Łódź, mogąca się pochwalić miesięcznym przyrostem liczby ogłoszonych zamówień o niemal 57 procent. Po przeciwnej stronie osi znajduje się Jelenia Góra, w której we wrześniu zanotowano spadek ogłoszeń o zamówieniach publicznych o ponad 38 procent.

– Liczba instytucji publicznych jest pochodną znaczenia i wielkości ośrodka. Im dane miasto liczy więcej mieszkańców i im ważniejszą rolę pełni na administracyjnej mapie kraju, tym więcej znajduje się tam szkół, szpitali, urzędów. A większa liczba takich instytucji oznacza większą łączną liczbę ogłaszanych przez nie przetargów – wyjaśnia Ewa Stasik.

Te same przyczyny kształtują rozmieszczenie geograficzne ogłoszeń przetargowych w skali makro. Prym wiedzie oczywiście woj. mazowieckie, w skład którego wchodzi Warszawa – we wrześniu pochodziło stamtąd aż 2133 ogłoszeń o zamówieniach publicznych, co przekłada się na 16 procent ogólnej liczby ogłoszeń o przetargach w całym kraju. Z kolejnego w zestawieniu województwa śląskiego pochodzi już tylko 1341 ogłoszeń (10 procent ogólnego woluminu), z woj. małopolskiego – 1228 (9,23 proc.), wielkopolskiego – 1089 ogłoszeń (8,18 procent), dolnośląskiego – 1084 ogłoszonych zamówień publicznych (8,14 procent ogólnej liczby ogłoszonych w kraju we wrześniu zamówień). Dla porównania, z woj. opolskiego pochodziło 339 ogłoszeń (2,54 proc.) zaś z lubuskiego – 348 (2,61 proc.)

Będzie załamanie w dużych inwestycjach publicznych?

W liczbach bezwzględnych, jak już wcześniej wspomniano, najwięcej ogłoszeń o zamówieniach publicznych dotyczy robót budowlanych, przygotowawczych do budowy, remontowych, renowacyjnych czy instalacyjnych. Dużo ciekawiej wygląda jednak analiza miesięcznej dynamiki zmian liczby zamówień w rozbiciu na przedmiot prac czy dostaw towarów lub usług.

Największą dynamikę wzrostu odnotowano w następujących pozycjach: usługi odśnieżania (we wrześniu o 308 procent więcej niż w sierpniu), usługi usuwania oblodzeń (we wrześniu 297 proc. więcej niż w sierpniu), dostaw oleju opałowego (przyrost we wrześniu o 125 proc. względem sierpnia) oraz węgla kamiennego (wzrost o 96 procent). Nic w tym dziwnego – instytucje szykują się do zimy i sezonu grzewczego. Właśnie z powodu zbliżającej się zimy, we wrześniu spadła też dynamika zamówień na prace budowlane – jest ona ujemna dla większości tego rodzaju prac.

Niepokojący jest poważny wzrost liczby przetargów na „usługi udzielania kredytu” – o ponad 35 procent. Świadczyć to może o nienajlepszej kondycji finansowej podmiotów publicznych, które w obliczu mniejszych dochodów z funduszy publicznych, usiłują posiłkować się kredytami bankowymi.

Jednak największy względny spadek liczby zamówień wystąpił w „Usługach inżynierii projektowej w zakresie inżynierii lądowej i wodnej” – we wrześniu z tego zakresu prac było aż o 35 procent mniej ogłoszeń przetargowych niż miesiąc wcześniej. Jeśli ta tendencja okaże się trwała, może wskazywać na zastopowanie w niedalekiej już perspektywie „ciężkich” inwestycji infrastrukturalnych, dla których prace projektowe są naturalnym wstępem. Ograniczenia inwestycyjne zaś negatywnie odbiją się na firmach z szeroko definiowanej branży budowlanej. Zapowiadane przez władze cięcia budżetowe związane ze spowolnieniem gospodarczym i spadkiem dochodów państwa, znajdą niestety odbicie w skali zamówień publicznych.

Dane opracowano na podstawie ogłoszeń dostępnych w serwisie www.przetargi.eGospodarka.pl, pochodzących z Biuletynu Zamówień Publicznych.

Źródło: eGospodarka.pl