Przyszłość “barwienia” banknotów rysuje się w ciemnych barwach

Banki mają tylko kilka miesięcy, żeby dostosować swoje sieci bankomatów do nowych przepisów dotyczących zabezpieczenia banknotów. Biorąc pod uwagę skalę zmian i inwestycji, które czekają instytucje finansowe, wdrożenie wszystkich rozwiązań wymaganych przez ustawodawcę wydaje się niemal niemożliwe do zrealizowania. Cały proces może negatywnie odbić się na kieszeniach i doświadczeniach klientów.

fot. Pexels

Klienci banków przebadani przez Diebold Nixdorf i Nielsen IQ twierdzą, że największą zaletą bankomatów jest to, że są zawsze dostępne i samoobsługowe. W kontaktach z instytucjami finansowymi, klient indywidualny ceni sobie wszak najbardziej szybkie i nieskomplikowane operacje związane z zarządzaniem gotówką czy płatnościami. Zmiany w prawie, do których polskie banki i operatorzy bankomatów muszą się dostosować do końca września 2023 roku, mogą poważnie zakłócić dostęp do gotówki oraz wywindować koszty obsługi urządzeń i papierowego pieniądza w obiegu.

– Według danych NBP, na koniec czerwca w Polsce działało ponad 21 000 bankomatów. Jak wynika z legislacji dotyczącej tzw. “barwienia” banknotów, nowymi systemami zabezpieczeń musi być objętych ok. 40% z nich, co oznacza, że prawie 8500 urządzeń czeka poważna modernizacja. Koszt dostosowania maszyn do nowych wymogów może sięgać nawet 30-40% wartości bankomatu czy wpłatomatu. Biorąc pod uwagę koszty i czas, dostosowanie się sektora do przepisów wydaje się zadaniem niemal niemożliwym do zrealizowania – zauważa Tomasz Rokita, członek zarządu Diebold Nixdorf w Polsce.

Przypomnijmy, w myśl nowych przepisów, bankomaty w Polsce, które nie mają zapewnionej 24-godzinnej fizycznej ochrony będą musiały być wyposażone w inteligentne systemy neutralizacji banknotów (IBNS, z ang. Intelligent Banknote Neutralisation Systems). Systemy te uaktywniają się w razie napadu lub kradzieży pieniędzy z bankomatu i zabarwiają banknoty – zazwyczaj na czerwono, fioletowo lub zielono. Zaplamione banknoty są sukcesywnie usuwane z obiegu gotówkowego.

Wzrost kosztów i obniżona dostępność gotówki

Zarysowane przez Tomasza Rokitę inwestycje modernizacyjne to jednak dopiero początek zmian jakie czekają polskie instytucje finansowe. Jak informuje ekspert, wprowadzenie systemów IBNS spowoduje wzrost kosztów serwisowych i obsługi bankomatów. Banki zostaną również obciążone dodatkowymi kosztami operacyjnymi związanymi z wymianą zabarwionych banknotów. Taki obowiązek nakłada na sektor finansowy zarządzenie prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Z punktu widzenia klientów, proces instalowania nowego wyposażenia wpłynie bezpośrednio na zmniejszenie czasu dostępności urządzeń w nadchodzących miesiącach. A wzrost kosztów obsługi maszyn może oznaczać wzrost kosztów dostępu do gotówki. Już teraz większość banków wprowadziła opłaty za wypłatę niższych kwot czy z bankomatów firm trzecich.

Niejasne przepisy

Przedstawiciele sektora finansowego wskazują też, że oprócz wysokich kosztów modernizacji i szybkiego tempa wprowadzania zmian, przeszkodą, która może znacząco wpłynąć na wdrożenie w życie nowych przepisów są niejasne zapisy wprowadzone przez legislatorów.

– Systemy IBSN mają zapewnić wyższe bezpieczeństwo obrotu gotówki, ale rynek wskazuje na brak w nowych przepisach jasno określonej jednostki umocowanej do certyfikacji wdrażanych rozwiązań. Ustawodawca dopuszcza certyfikaty europejskie systemów IBSN, ale problem polega na tym, że żaden z producentów urządzeń nie posiada tej certyfikacji wykonanej na banknotach emitowanych przez Narodowy Bank Polski. Co więcej, ustawa nie przewiduje też procedur postępowania na wypadek próby wpłaty zabarwionego banknotu we wpłatomacie – mówi Tomasz Rokita.

Producenci urządzeń oraz instytucje finansowe rzecz jasna rozpoczęli proces dostosowywania polskich bankomatów i wpłatomatów do nowych wymagań, ale podkreślają, że przed rynkiem stoi trudne zadanie, a legislatorzy powinni doprecyzować przepisy, które już niedługo będą obowiązywać wszystkie podmioty odpowiadające za dostęp do gotówki w naszym kraju.

Jak zaznacza Tomasz Rokita, Diebold Nixdorf jest przygotowany zarówno technologicznie jak i operacyjnie do wdrożenia oraz utrzymania rozwiązań IBSN na polskim rynku i działania w zgodzie z zapisanymi w przepisach wymaganiami.

– Mając jednak na uwadze wygodę, bezpieczeństwo i po prostu szanując czas klientów banków apeluję o wysłuchanie rynku i dialog odnośnie tzw. “barwienia” banknotów – podsumowuje Rokita.

Źródło: Diebold Nixdorf