PZU pomoże?

– Rząd obiecał w 2004 r., że dofinansuje BGK kwotą 1 mld zł i liczymy, że się z tego wywiąże. Z moich informacji wynika, że trwają przygotowania do kolejnego dokapitalizowania banku – powiedział prezes Andrzej Dorosz.

– Teraz analizowane są różne możliwości dofinansowania banku – taką informację uzyskał „Parkiet” biurze prasowym Ministerstwa Skarbu Państwa. Zdaniem szefa BGK, mogłyby to być aktywa, które staną się płynne w przyszłości. W grę wchodzą akcje spółek, które mogą być wprowadzone na giełdę. Nie można wykluczyć walorów PZU, Lotosu czy PGNiG. Na 1 mld zł nie zakończą się oczekiwania banku co do podwyższenia kapitału. W uchwalonej niedawno strategii BGK na lata 2005-2009 przewidziane jest dokapitalizowanie spółki 2 mld zł. Jeśli bank otrzyma od obecnego rządu 760 mln zł, będzie czekał jeszcze na 1 mld zł. – Strategia uwzględnia nie tylko obecne i przyszłe zadania, jakie mogą być nałożone na BGK, ale również zmiany, jakie będą zachodzić w sektorze bankowym. BGK, jako bank państwowy, wspomagający działania rządu, powinien mieć silną pozycję kapitałową. Po podniesieniu funduszy własnych o 2 mld zł BGK znalazłby się w grupie banków średniej wielkości z kapitałami w granicach 3 mld zł. Wydaje się to sporą kwotą, ale musimy też brać pod uwagę nieuchronną konsolidację sektora – stwierdził prezes Dorosz. Bank argumentuje również, że wyższe kapitały ułatwiłyby zaciąganie kredytów na dogodniejszych warunkach.

W ubiegłym tygodniu BGK otrzymał od Skarbu Państwa akcje 27 spółek notowanych na GPW i CeTO. Ich wartość wyniosła ok. 240 mln zł. Przez 36 miesięcy bank nie może sprzedawać papierów bez zgody resortu skarbu, a handel walorami Mennicy i Pekaesu jest wstrzymany przez 6 miesięcy. Pakiety powyżej 5% mają być zbywane w transakcjach pozasesyjnych. – Dobra sytuacja BGK powoduje, że nie ma konieczności natychmiastowego spieniężania otrzymanych akcji. Sprzedamy je wtedy, gdy ceny będą korzystne. To może nastąpić wkrótce, ale równie dobrze za 2-3 lata. Bank nie jest pod żadną presją. Współczynnik wypłacalności na poziomie 18% należy do wyższych w systemie bankowym – podkreślił Dorosz i zapowiedział, że bank ze zbyciem akcji poradzi sobie sam (w 2003 r., przy sprzedaży 40 mln akcji za ponad 520 mln zł, które dostał od Skarbu Państwa pomagał ING Securities). W niektórych przypadkach nie będzie to jednak łatwe. W przypadku kilku pakietów akcji można odnieść wrażenie, że Skarb Państwa po prostu pozbył się kłopotu – czytamy w „Parkiecie”.