„W tym roku zysk PZU po raz kolejny ma być rekordowo wysoki. Na razie znany jest tylko skonsolidowany wynik grupy PZU za 2006 rok – 3,8 miliarda złotych, czyli o 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk spółki majątkowej – ten, który jest dzielony między udziałowców – będzie znany dopiero na początku marca. Jednak w ubiegłym tygodniu wiceminister Paweł Szałamacha zapowiedział: – Nie przewidujemy wypłaty dywidendy dla Eureko, która mogłaby być wykorzystania przeciwko Skarbowi Państwa.” – podaje dziennik.
„Brak dywidendy wcale nie uderza w Eureko ani w innych długoterminowych inwestorów, lecz w pracowników PZU. To oni co roku najbardziej liczą na te pieniądze, którymi reperują domowe budżety – mówi Marcin Józoń, prezes zarządu Secus sp. z o.o. (0,5 proc. papierów PZU). Michał Popiołek, wicedyrektor Departamentu Inwestycji Finansowych BRE Banku SA, również uważa, że na walnym zgromadzeniu dzielącym ubiegłoroczny zysk PZU najbardziej niezadowoleni mogą być właśnie ci najdrobniejsi akcjonariusze. BRE Bank ma ok. 0,75 proc. walorów ubezpieczyciela. Pracownicy najczęściej otrzymywali pakiety po 100 akcji. W 2006 roku tacy właściciele firmy dostali dywidendowy zastrzyk przekraczający półtora tysiąca złotych.” – informuje gazeta.
Dwa lata temu akcjonariusze PZU ustalili politykę wypłaty dywidendy w wysokości 25-50 proc. zysku. Zmiana wcześniejszych ustaleń spowoduje, że po raz pierwszy do pięciu lat akcjonariusze nie otrzymają wypłat z zysku. Kłopot z wypłatą dywidendy to kolejna odsłona konfliktu o PZU, który od kilku lat toczy się między Skarbem Państwa a Eureko.