Prognozy PKB i inflacji raczej wskazują na hamowanie gospodarki. Obecnie jest to w Polsce mało widoczne, bo to tempo PKB wyniesie między 6 a 7% rok do roku. W pierwszym kwartale to było aż 8,5%. Natomiast w drugiej połowie roku gospodarka może zwolnić do około 2% rok do roku. Z kolei inflacja może osiągnąć poziom 15-20%.
I to 20% staje się całkiem realne dlatego, że już w czerwcu widzimy inflację powyżej 15%. To wszystko oznacza, że przed nami jest spowolnienie gospodarcze i wciąż bardzo wysoka inflacja. Wzrost cen jest na tyle zaawansowany i opanował całą gospodarkę, że nawet hamowanie koniunktury może w małym stopniu zatrzymać i obniżyć inflację.
– Wciąż zakładamy, że docelowa stopa procentowa w Polsce to jest około 8,5%. Dzisiaj wynosi ona 6%. Ryzykiem dla tego scenariusza jest widoczne zagranicą, choć jeszcze nie w Polsce, spowolnienie gospodarcze – powiedział serwisowi eNewsroom Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Uważamy, że rynek finansowy dosyć słabo ocenia politykę antyinflacyjną rządu i banku centralnego. Zatem gdyby podwyżki stóp procentowych zaczęły się kończyć zbyt szybko, wtedy grozi nam osłabienie złotego. To będzie oznaczać, że bank centralny będzie musiał wrócić do podwyżek nawet pomimo spowolnienia. Stąd widzimy stopy na poziomie 8,5% pod koniec tego roku lub na początku roku przyszłego – analizuje Benecki.
Źródło: eNewsroom.pl