Raiffeisen Polbank planuje przeprowadzić zwolnienia grupowe. Obejmą do 950 osób i zostaną przeprowadzone do 2019 roku. Bank zamierza zmniejszyć sieć placówek o 60-70 punktów i zainwestować ok. 100 mln zł w cyfrową transformację.
Kroki te mają poprawić rentowność banku i pomóc osiągnąć wskaźnik kosztów do dochodów poniżej 55 proc. Bank uzasadnia decyzję zmianami zachodzącymi na rynku, rosnącymi kosztami regulacyjnymi i przyspieszającym postępem technologicznym wpływającym na zmianę zachowań i preferencji klientów.
Do roku 2018 sieć oddziałów banku skurczy się o 60-70 punktów. Na koniec 2016 roku miał ich 274. Kolejne 90 placówek zostanie przekształcone w „placówki efektywne kosztowo, o formacie bardziej sprzyjającym realizacji stawianych przed nimi celów”. Zwalniani pracownicy mają zostać objęci pakietami socjalnymi.
W ciągu najbliższych dwóch lat bank wyda 100 mln zł na cyfrową transformację. Będzie realizował inicjatywy zmierzające do automatyzacji i cyfryzacji sprzedaży i obsługi we wszystkich segmentach działalności.
Zwolnienia grupowe w Raiffeisen Polbanku
To już kolejna fala zwolnień grupowych w Raiffeisen Polbanku. Wiosną ubiegłego roku bank informował o zwolnieniach, które miały objąć do 500 osób. Ostatecznie skala redukcji okazała się niższa. Na koniec 2016 roku bank zatrudniał 4453 osoby, czyli o 205 mniej niż na koniec 2015 roku.
Kilka tygodni temu strategię „cyfrowego buntownika” prezentował Alior Bank. Poinformował, że zamierza ograniczyć sieć placówek o około 30 proc., zwolnić 2,6 tys. ludzi i wydać 400 mln na inwestycje w innowacje i IT. Pisałem wówczas, że to tylko kwestia czasu, gdy podobny kierunek obejmą inne banki. Obserwując procesy zachodzące na Zachodzie Europy kierunek ten wydaje się bowiem nieunikniony. W Polsce proces redukcji załogi i sieci placówek przebiegają w umiarkowanym tempie. Z raportów PRNews.pl wynika, że w 2016 roku banki zmniejszyły sieć placówek własnych o 799 punktów, a zatrudnienie spadło o niecałe 3 tys. etatów. W sektorze bankowym pracuje blisko 170 tys. osób.