Raport PRNews.pl: Rynek kredytówek drgnął. Przełamanie trendu?

Po raz pierwszy od 14 kwartałów liczba kart kredytowych w portfelach Polaków wzrosła – wynika z danych NBP. Symbolicznie. Czy możemy zatem odtrąbić koniec karcianego kryzysu?

Po raz pierwszy od końca 2009 roku segment kart kredytowych odnotował niewielki wzrost. Przez ostatnie 14 kwartałów liczba kart kredytowych w portfelach Polaków systematycznie topniała. W ciągu minionych trzech i pół roku z rynku zniknęło 4,5 mln kart. Z danych NBP wynika, że na koniec II kwartału 2013 roku liczba kart kredytowych pozostających w obiegu wynosiła 6,334 mln. To o 31 tys. kart więcej w stosunku do pierwszego kwartału. Wzrost jest w zasadzie symboliczny, ale daje pewną nadzieję, że trend spadkowy został w końcu przełamany.

 

Historia karcianego boomu w trzech akapitach

Z czego wynikają tak ogromne spadki? W latach 2006-2009 banki wręcz masowo rozdawały klientom karty kredytowe. Niegdyś kultowy wręcz symbol luksusu, został sprowadzony do zwykłego narzędzia płatniczego. Niektóre banki wydawały złote karty osobom, które udokumentowały wpływy na poziomie 1 tys. zł. Przy czym z danych GUS-u wynika, że w 2009 roku średnia pensja wynosiła 3,1 tys. zł brutto. Zwykłą kartę można było otrzymać już przy wpływach na poziomie 300-400 zł. Niekoniecznie z tytułu umowy o pracę.

Liczba kart kredytowych w latach 2009-2013.

Źródło: opracowanie własne na podst. danych NBP.

Okazało się jednak, że w parze z rozdawnictwem nie idzie edukacja finansowa. Badanie Fundacji Kronenberga przeprowadzone w 2009, czyli w okresie największego boomu na karty pokazało, że 60 proc. Polaków (!) nie miało pojęcia, czym tak naprawdę jest karta kredytowa. Tymczasem taki produkt w rękach nieświadomej osoby jest jak brzytwa w ręku dziecka.

Szybko okazało się, że jeśli podaż kart nie wyhamuje, plastiki mogą stać się dla sektora bombą z opóźnionym zapłonem. Kryzys pokazał, że kredyty udzielane klientom zewnętrznym na samo oświadczenie zaczęły generować gigantyczne straty. Bankowcy wystraszyli się, że lada moment ta sama sytuacja spotka portfel kart. Zaczęło się więc masowe wygaszanie kart nieaktywnych, odbieranie ich niesolidnym klientom, zmniejszanie limitów. A i sami klienci zaczęli rezygnować z kart, bo limity kredytowe obciążały ich zdolność kredytową w procesie ubiegania się o inne produkty.

Klienci dziś są ostrożniejsi

Dziś sytuacja na rynku kart wygląda zgoła inaczej. Nie jest już tak prosto o plastik, a większość banków wprowadziła opłaty hamujące zapędy klientów do posiadania nieaktywnej karty. Dziś jeśli klient nie korzysta z karty – czyli nie wykorzystuje limitu kredytowego – musi liczyć się z kilkudziesięciozłotową opłatą za obsługę plastiku. Sygnały płynące z banków świadczą o tym, że klienci korzystają z kart świadomie. Nie wyciągają już jednorazowo całego limitu, a dokonują więcej transakcji na mniejsze kwoty.

Z danych zebranych przez PRNews.pl na koniec II kwartału 2013 roku wynika, że część banków nadal czyści swoje portfele. Ale porównując kwartał do kwartału już 8 banków zanotowało wzrosty liczby kart. Na koniec czerwca 2013 roku 19 banków, które wzięły udział w ankiecie miało 6,8 mln kart kredytowych. Ta liczba będzie jednak mniejsza, bo mBank i Millennium podają dane o wszystkich kartach wydanych. Tu kart aktywnych może być nawet o połowę mniej.

Liczba aktywnych w systemie, wydanych kart kredytowych (wszystkich)
Bank II kw. 2012 II kw. 2013 Różnica rdr
Sygma Bank 1 173 784 974 000 -199 784
Credit Agricole Bank Polska 932 518 861 100 -71 418
PKO BP 951 000 837 731 -113 269
Citi Handlowy 738 517 712 375 -26 142
BZ WBK* 547 797 635 000 87 203
Bank Pekao SA 514 880 494 291 -20 589
Bank BPH 567 000 367 000 -200 000
Raiffeisen Polbank** 85 400 248 840 163 440
ING Bank Śląski 211 500 199 000 -12 500
Eurobank 68 668 68 615 -53
Alior Bank 52 800 66 000 13 200
BGŻ 54 100 58 370 4 270
Getin Noble Bank 59 200 58 000 -1 200
DB PBC 52 500 57 000 4 500
BNP Paribas Bank Polska 33 273 32 828 -445
Nordea Bank Polska 15 910 14 757 -1 153
Bank Pocztowy 8 920 13 784 4 864
mBank*** 653 900 716 500 62 600
Bank Millennium**** 473 722 434 474 -39 248
Razem 7 195 389 6 849 665 -345 724

* z czego w I kw. 2012 to 198 tys. kart Kredyt Banku

** brak danych za II kw. 2012 z Polbanku. Nie ujawniano takich informacji z powodu trwającej fuzji.

*** z czego w I kw. 2012 198 200 to karty MultiBanku. Bank podaje łączną liczbę wszystkich wydanych kart. Nie wiadomo, ile jest aktywnych.

**** Bank podaje łączną liczbę wszystkich wydanych kart, włącznie z MSP. Nie wiadomo, ile jest aktywnych.

Źródło: banki, PRNews.pl

Dane te różnią się od danych prezentowanych przez NBP z dwóch zasadniczych względów. Po pierwsze, tabela nie uwzględnia sektora spółdzielczego. Jest to nieduży rynek i spółdzielcy nie chcą publikować takich danych. Po drugie, przyjmujemy nieco inną metodologię niż bank centralny. NBP w sprawozdawczości uwzględnia „karty wydane przez banki i pozostające w obiegu”. To karty aktywowana przez klienta po otrzymaniu i gotowa do użycia. My natomiast zbieramy z banków informacje o liczbie wydanych kart, które są aktywne w systemach bankowych, ale niekoniecznie zostały aktywowane przez klienta. Przykładowo: bank wydał kartę klientowi do kredytu ratalnego, kartę można aktywować, ale klient tego nie robi i karta trafia do szuflady. Przez kilka miesięcy bank widzi jednak taką kartę w systemie jako wydaną, aktywną, ale nie aktywowaną. Klient może jej jednak w każdej chwili użyć.

Czy to już koniec spadków w kartach kredytowych?

To symboliczne odbicie prezentowane w danych NBP skłania do refleksji, czy właśnie obserwujemy pierwszy znak przełamania spadkowego trendu w segmencie kart kredytowych. Na tę chwilę trudno jednak ocenić, czy nie jest to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Z banków wciąż płyną sprzeczne sygnały, a 10 banków biorących udział w badaniu PRNews.pl zanotowało jednak spadki kwartał do kwartału. W naszej opinii, najbardziej prawdopodobny scenariusz to ustabilizowanie się sytuacji na rynku kart. Można oczekiwać, że najbliższych kwartałach pojawią się jeszcze spadki, ale ostatecznie docelowo liczba kart kredytowych powinna się ustabilizować w połowie przyszłego roku na poziomie 6,5 – 7 milionów.

Napisz do autora: wboczon@prnews.pl