„- Ale może się to też zmienić szybciej” – uważa Agnieszka Nachyła, dyrektor departamentu marketingu i rozwoju kredytów hipotecznych w Banku Millennium. „- Wystarczy, że w następnych miesiącach spadnie dynamika popytu na kredyty przeznaczone na zakup mieszkań i wtedy banki mogą zacząć aktywniej promować refinansowanie. Niewykluczone, że nastąpi to jeszcze zimą lub wiosną przyszłego roku” – dodaje. Powód? „- Banki nastawione na bardzo wysoką sprzedaż mniejszy ruch zaczną sobie rekompensować w większym stopniu niż do tej pory odbieraniem klientów konkurencji” – tłumaczy przedstawicielka Millennium.
Zdaniem Karola Wilczko z portalu eHipoteka.com impulsem do rozwoju refinansowania będą również coraz aktywniejsze działania pośredników. „- Konkurencja i presja na tym rynku jest tak duża, że należy oczekiwać, iż doradcy finansowi już niedługo zaczną sięgać do swoich baz klientów i część z nich przekonywać do poprawy warunków kredytu” – wyjaśnia Wilczko. „- A to często będzie się wiązało ze zmianą banku” – dodaje.
„Jak wynika z danych portalu eHipoteka.com, inicjatywa jest też po stronie klientów. Na ponad 190 tys. pytań zadanych w ciągu trzech miesięcy na portalu eHipoteka.com o ofertę banków niecałe 7,5 proc. dotyczyło refinansowania. Za parę lat odsetek może być jeszcze większy. Z doświadczeń Wielkiej Brytanii wynika, że klient w trakcie spłaty 20-letniego kredytu hipotecznego potrafi zmienić bank nawet trzykrotnie. Skala zjawiska jest tak ogromna, że na Wyspach pod koniec 2005 r. 43 proc. wartości portfela kredytów hipotecznych stanowiły kredyty refinansowe.” – czytamy w „Dzienniku”.
Refinansowanie polega na przeniesieniu zadłużenia do innego banku w celu uzyskania poprawy warunków spłaty. Obecnie najlepiej do zmiany nadają się kredyty zaciągnięte przed 2005 r. Wtedy marże były 2-3-krotnie wyższe niż obecnie. Klienci zmieniają kredyt na ofertę innego banku także z innych powodów niż koszty. Na przykład nie są zadowoleni z jakości obsługi lub wybierają kredyt w pośpiechu, od razu planując odejście gdzie indziej.
Więcej na ten temat w „Dzienniku”.