Kredytobiorcy posiadający zadłużenie w ramach kilku kredytów gotówkowych nadal jednak mogą zmniejszyć swoje miesięczne obciążenie za pomocą kredytu konsolidacyjnego. Trzeba jednak pamiętać, że stanie się to także dzięki wydłużeniu okresu kredytowania, co pociągnie za sobą wzrost kosztu kredytu – podaje „Gazeta Prawna”.
„W przypadku kredytów złotowych najwyższą marżę proponuje w tej chwili mBank – sięga ona 3,3 proc. W innych bankach trzeba zapłacić co najmniej 1,35 proc. Przy kredytach frankowych najwyższa marża jest w GE Money – 4,15 proc. W innych instytucjach finansowych jest tylko nieznacznie mniej. Warto przypomnieć, że przed rokiem średnia marża przy kredytach walutowych wynosiła 1 proc., czyli obecnie jest prawie czterokrotnie wyższa”, czytamy w „Gazecie Prawnej”.
„Sprawa jest bardziej skomplikowana, gdy chcemy skonsolidować kilka kredytów. Pożyczyliśmy pieniądze na kupno mieszkania, kupiliśmy na kredyt samochód, mamy zadłużenie w karcie kredytowej albo wzięliśmy pożyczkę na wakacyjny wyjazd. […] Na pierwszy rzut oka operacja zamiany kilku kredytów na jeden hipoteczny jest bardzo opłacalna”, czytamy dalej.
„- W przypadku kredytów gotówkowych zdecydowanie wydłuża się okres ich kredytowania, w ten sposób bardzo mocno spada miesięczna rata, ale suma wszystkich odsetek, które zapłacimy w całym okresie kredytowania, bardzo mocno rośnie – zwraca uwagę Paweł Majtkowski”, pisze „Gazeta Prawna”.
W ostatnim czasie raty kredytów hipotecznych spłacanych w złotych obniżyły się na skutek spadku stawki Wibor. Kredytobiorcy spłacający kredyty denominowane nie odczuwają jednak tak wyraźnie spadku swoich miesięcznych obciążeń. Jest to związane ze wzrostem najpopularniejszej waluty tego typu kredytów, franka szwajcarskiego. Jego kurs wzrósł od września o ok. jedną trzecią, niwelując spadki Liboru.
Więcej na ten temat w dzisiejszej „Gazecie Prawnej”, w artykule Romana Grzyba „Nie opłaca się przenoszenie kredytu hipotecznego do innego banku”.
ng