Robert Gwiazdowski: Jak to jest z tymi kredytami?

Na blogu Pawła Dobrowolskiego znalazłem statystyki, z których wynika, że przez CAŁY czwarty kwartał ubiegłego roku (…) banki działające w Polsce akcję kredytową zwiększały, a nie ograniczały! Ale, jak powiadał Wielki Językoznawca – Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili (pseudonim Stali) „jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów”. A więc debatujmy nadal nad tym, jak pomóc bankom, żeby… udzielały więcej kredytów.

(…) Statystyki NBP mówią, że wzrost wartości udzielonych kredytów pod koniec 2008 roku wynikał głównie z ich przewalutowania na złotówki w czasie spadku kursu złotego. Co najbardziej istotne, przez pierwsze 10 miesięcy 2008 roku wartość kredytów hipotecznych, które były najistotniejsze dla całego rynku kredytowego, wyniosła w złotówkach 50.000.000.000. A w listopadzie i grudniu około 1.000.000.000. Czyli miesięcznie przez dwa ostatnie miesiące roku 10 razy mniej niż przez pierwsze 10 miesięcy.

Stało się tak na skutek zaostrzenia wymagań przez KNF dotyczących między innymi poziomu obowiązkowego wkładu własnego, którego młodzi ludzie kupujący mieszkania nie mają, bo mieć nie mogą.

No cóż KNF, jak przystało na organ państwowy, zareagowała za późno i nie tak jak trzeba. Dlaczego? (…)

Czytaj więcej na blogu Roberta Gwiazdowskiego.
Źródło: Bankier.pl