Rodzina na swoim – teraz także pod miastem

Od początku kwietnia obowiązują nowe, wyższe limity cen metra kwadratowego uprawniające do skorzystania z kredytu z dopłatą. Średnio wzrosły one o 378 zł.

Skorzystają na tym m.in. osoby zainteresowane mieszkaniami w podpoznańskich gminach. W końcu i na nie możliwe są dopłaty.

Kredyt z dopłatą przeznaczony jest dla małżeństw lub osób samotnie wychowujących dzieci.
Ma on im pomóc w zakupie pierwszego, niewielkiego mieszkania. Jest przyznawany tylko w złotych, a jego oprocentowanie porównywalne jest z tym przy standardowych kredytach hipotecznych. Przypomnijmy, że dzięki programowi „Rodzina na swoim” możemy liczyć na zwrot połowy odsetek od kredytu przez pierwsze 8 lat spłacania. Jako, że przy kredycie w złotych, właśnie przez początkowe lata jego trwania spłaca się przede wszystkim odsetki, taka oferta to niebagatelna pomoc.

Do tej pory ustalone limity cen metra kwadratowego powodowały, że osoby chcące skorzystać z rządowego programu, musiały ograniczyć się jedynie do dość wąskiej grupy deweloperskich ofert. Po wprowadzaniu wyższych stawek mamy zdecydowanie szerszy wybór. Szczególnie atrakcyjne stały się nowe mieszkania pod miastem. Są tanie,  położone z dala od miejskiego zgiełku i często w bezpośrednim sąsiedztwie terenów rekreacyjnych. Przed zmianą progów – mało która tego typu inwestycja „łapała się” w widełki. W przypadku podpoznańskich gmin próg został bowiem podniesiony z 4249 kwoty do 4760 zł brutto.

Ta zmiana i zalety podmiejskich osiedli sprawiają, że warto wnikliwie przyjrzeć się tego typu inwestycjom. Tym bardziej, że pod Poznaniem znaleźć ich można całkiem sporo. Jedną z najpopularniejszych jest Osiedle Kalinowe w Rokietnicy – tak przynajmniej zdecydowali goście ubiegłorocznych Wielkopolskich Targów Mieszkań. Przekonała ich cena, bogata infrastruktura osiedla i ekologiczna okolica. – Ceny mieszkań brutto zaczynają się u nas już od 4270 zł za m kw. Przy tej cenie za 2-pokojowe mieszkanie o powierzchni 52 m kw. zapłacimy więc 222 tys. zł. Jeśli zdecydujemy się kupić je na kredyt z dopłatą, możemy zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych w porównaniu do kosztów, jakie niesie za sobą standardowy kredyt – mówi Tomasz Wnuk, dyrektor ds. handlowych w Kalbud Deweloper.

Zainteresowanie rodzin pomocą państwa w finansowaniu zakupu mieszkania jest naprawdę duże. Nieporównywalnie większe niż w roku ubiegłym. Dzieje się tak dzięki podniesionym progom oraz kłopotom z uzyskaniem kredytu w walucie obcej. Można się spodziewać, że teraz – po urealnieniu limitów cen mieszkań poza ośrodkami miejskimi – także rodziny z mniejszą zdolnością kredytową będą mogły skutecznie zawalczyć o własne M.

Źródło: ARW IMAGE Public Relations