Rok 2014 najsłabszy dla sektora hipotecznego od 9 lat

Miniony rok okazał się najsłabszym dla sektora hipotecznego od 2005 r. Wartość udzielonych kredytów hipotecznych sięgnęła według danych Związku Banków Polskich 37 mld zł i była wynikiem realizacji 172 tys. umów kredytowych. Jakie perspektywy rysują się przed rynkiem kredytów hipotecznych w bieżącym roku?


Przedstawiciele ZBP spodziewają się nieznacznej poprawy. Potencjał rynku szacują bowiem na 38-39 mld zł, a liczbę nowo podpisanych umów na 175 – 180 tys. Czy taki wynik jest możliwy do osiągnięcia w świetle ostatnich wydarzeń związanych ze skokowym wzrostem kursu franka szwajcarskiego? Trudno w tej chwili ocenić jak szybko sytuacja się uspokoi, natomiast im dłużej będzie trwało całe zamieszanie tym negatywniej będzie wpływać na możliwość jej realizacji.

Przede wszystkim tak nagła zmiana uświadomiła wielu osobom, nie tylko tym posiadającym kredyt hipoteczny, ale również tym, którzy dopiero o nim myśleli, czym jest długoterminowe zobowiązanie i związane z tym ryzyko. Z pewnością wpłynie to przynajmniej przez pewien czas na bardziej powściągliwe szacowanie swoich możliwości finansowych. Nienajlepszą prasę mają w tej chwili same banki, które nie zawsze należycie przykładały się do informowania klientów o skali zagrożenia związanego z kredytem udzielonym w obcej walucie. Problem „frankowiczów”, pomysły i propozycje jego skutecznego rozwiązania, będą w tym momencie numerem jeden poruszanym na naradach najwyższych gremiów. Banki będą musiały zmierzyć się nie tylko z narastającym niezadowoleniem klientów, ale także z pozwami sądowymi, weryfikacją i zaleceniami urzędników (KNF, UOKiK, NBP), czy wreszcie pomysłami polityków. Nieznana skala kosztów z tym związana będzie ograniczać wzrost aktywności na rynku.

Im szybciej przyjęte zostaną kompromisowe rozwiązania, tym lepiej nie tylko dla bezpośrednio dotkniętych tym problemem kredytobiorców, ale także dla najbliższej przyszłości całego sektora. Mało prawdopodobne, by główni sprawcy całej sytuacji (czyli banki) nie zostali obarczeni częścią kosztów. Osiągane w poprzednich latach rekordowe zyski całego sektora były możliwe po części właśnie dzięki masowemu udzielaniu kredytów walutowych. Ulżenie kredytobiorcom w dłuższej perspektywie powinno się jednak bankom opłacić, a to pozwala oczekiwać w najbliższych dniach konkretnych propozycji z ich strony.

Jarosław Mikołaj Skoczeń, Grupa Emmerson S.A.