Rosną inwestycje w Chinach. Spadają zamówienia w Japonii

Komentarz poranny Open Finance. Zapowiedź wydarzeń na rynkach kapitałowych, 11 MARCA 2009 r.

WYDARZENIE DNIA
Inwestycje „urbanistyczne” wzrosły w Chinach w lutym o 26,5 proc. – o 5 pkt proc. więcej niż spodziewali się tego ekonomiści. To może pomóc w utrzymaniu tempa wzrostu PKB.

Plan wspierania gospodarki w założeniach chińskiego rządu opierał się na inwestycjach w drogi, kolej i budowy elektrowni. I może w dużym stopniu zneutralizować niekorzystny wpływ na gospodarkę jaki ma spadający eksport (w oddzielnym raporcie podano, że spadł on o 25,7 proc.). Zwłaszcza, że inwestycje mają 40-proc. wkład we wzrost PKB, podczas gdy eksport tylko 7-proc. Słabiej z recesją radzi sobie Japonia. Dziś podano, że zamówienia w sektorze maszynowym spadły w styczniu o 3,2 proc. (oczekiwano 4,8 proc.), a był to czwarty miesiąc spadku z rzędu. To najdłuższa seria od dwóch dekad i jest pochodną bezprecedensowego spadku eksportu, który w styczniu obniżył się o 45,7 proc.

SYTUACJA NA GPW
Przez długi czas faktycznie wyglądało na to, że WIG20 może spokojnie przy niskich obrotach pozostać wczoraj gdzieś w strefie 1440-1480 pkt. Zastanawiała tylko łatwość, z jaką indeks przedostał się w górne rejony ograniczenia. Po zdobyciu przyczółku inwestorzy czekali na sprzyjające okoliczności, które mogłyby popchnąć indeks wyżej. Te nadeszły wraz ze słowami prezesa CitiGroup, który powiedział, że bank ma za sobą dwa bardzo udane miesiące. Wzrosty przyspieszyły w Europie, na Wall Street i u nas. Indeks przełamał 1480 pkt, co mogło być dla wielu dodatkowym sygnałem kupna. Ciężar zwyżki spoczywał ponownie na bankach – WIG-Banki wzrósł o 3,5 proc.
Obroty na wczorajszej sesji podliczono na 1,07 mld PLN, były więc zdecydowanie wyższe niż w poniedziałek. Podrożały akcje 194. spółek, potaniały 86.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Najlepsza w tym roku sesja w Europie Zachodniej i na Wall Street pomogła również japońskiemu NIKKEI zyskać na wartości 4,5 proc. Rzut oka na wykresy amerykańskich indeksów wystarczy by przekonać się, że ostatni raz tak głęboko wyprzedanym rynkiem akcji inwestorzy mieli do czynienia w latach 1931-1933, np. S&P500 aby powrócić do średniej z 200 sesji powinien wzrosnąć o ok. 35 proc. Warto przy tej okazji przypomnieć dane, o których wspominaliśmy w ubiegłym tygodniu: sentyment wśród indywidualnych inwestorów w USA jest najgorszy w historii, a taka skrajna rezygnacja i zniechęcenie do giełdy w każdym rynku niedźwiedzia rozpoczynało kilkudziesięcioprocentowe korekty. Tym razem przyrównywanie sytuacji do bessy internetowej czy nawet tej z lat 70. jest czysto teoretycznym ćwiczeniem, a praktyka kreśli scenariusz, z którym do tej pory nie było dane się zmierzyć rynkom finansowym.

OBSERWUJ AKCJE
CEZ – wybicie górą z formacji trójkąta powstającym przez ponad pół roku jest pozytywnym sygnałem dla posiadaczy akcji czeskiej spółki, jednak aby wzrosty nabrały wiarygodności potrzebne będzie pokonanie oporu z okolicy 120 PLN za akcję. W tej okolicy przebiega średnia z 50 sesji oraz najważniejszy krótkoterminowy poziom Fibonacciego wyznaczający zniesienie 61,8 proc. ostatniej fali spadkowej, która sprowadziła cenę akcji o 30 złotych w dół od lokalnych szczytów z początku roku. Zachowanie wskaźnika stochastycznego, który podobnie jak MACD dał pod koniec lutego sygnał kupna jest charakterystyczne dla przejmowania kontroli przez popyt, ale ewentualny spadek poniżej 100-105 PLN za akcję mógłby szybko ten obraz zanegować, dlatego warto ustawić zlecenia obronne.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
NTT System – zarząd zwrócił się do rady nadzorczej z propozycją skupu własnych akcji. Jeśli RN wyrazi zgodę, uchwała trafi pod obrady akcjonariuszy.
Centrostal – kupił od Złomreksu 51 proc. udziałów w Złomrex Steel Services za 73,3 mln PLN.
WSiP – spółka prognozuje, że w tym roku jej przychody wyniosą 180,2 mln PLN, zysk operacyjny 38,5 mln PLN, a zysk netto 30 mln PLN.
Pekao – członek rady nadzorczej banku poinformował w imieniu instytucji, w której jest także członkiem rady nadzorczej o zakupie 30 tys. akcji banku po 80,36 PLN za każdą.
DUDA – OFE Generali ograniczył zaangażowanie w spółce z 13,2 do 4,5 mln akcji (poniżej 5 proc. z 13,5 proc.). OFE wciąż ma jeszcze 13,2 mln praw poboru nowej emisji akcji.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Wystrzał optymizmu na Wall Street pozwoli dziś zapewne na korzystne otwarcie, podobnie jak wzrosty na rynkach azjatyckich, czy wczorajszy finisz w Europie (już bez naszego udziału). Ale na dłuższą metę takie wyskoki indeksów mają to do siebie, że szybko spalają optymizm inwestorów, szybko pojawia się pokusa realizacji zysków i właśnie oczekiwanie na nią może dziś hamować zwyżki na GPW. Nie ma raczej co liczyć na szybkie zyskanie kolejnych 50-100 punktów przez WIG20, raczej trzeba się nastawić na sforsowanie poziomu 1500 pkt i prób jego utrzymania.

WALUTY
Na rynku walutowym zmianę nastrojów bardziej niż na najważniejszych parach walutowych można było dostrzec na kursie polskiego złotego. Choć o zmianie średnioterminowego trendu jeszcze nie może być mowy, nasza waluta umocniła się w środę o ok. 1 proc. wobec euro i dolara i blisko o 2 proc. względem franka (do 3,16 PLN). Eurodolar pozostawał natomiast poniżej poziomu 1,27 USD. Odwrócenie spadkowej serii na rynku akcji może kwestionować silny wzrost rynkowych stóp procentowy, co każe wrócić pamięcią do jesieni ubiegłego roku, gdy podobne zjawisko poprzedziło upadek banku Lehman Brothers. Stopa LIBOR jest, jak donosi za jednym ze szwajcarskich banków agencja Bloomberg, odnośnikiem do wyceny produktów finansowych na całym świecie wartych ok. 360 bilionów USD.

SUROWCE
W środę podczas sesji w Azji cena złota powróciła o kilka dolarów wyżej i poruszała się w okolicy 900 USD za uncję. Przedstawiciele największego na świecie funduszu obligacji PIMCO spodziewają się nawrotu inflacji, nieco bardziej zachowawczy są analitycy szwajcarskiego banku UBS, którzy równo oceniają szansę na wystąpienie za kilka miesięcy inflacji, jak i deflacji. Czytając o prognozach ceny złota na poziomie 2500 USD (UBS) czy nawet 3000 USD za uncję (brytyjski dziennik Telegraph) trudno nie wrócić pamięcią do szczytu hossy surowcowej, gdy podobna licytacja odbywała się na rynku ropy. Wówczas w perspektywie kilku tygodni kierunek cen został trafnie przewidziany, ale co się stało później chyba nie trzeba przypominać. W środę ropa naftowa potaniała o ok. 3 proc. do 45 USD za baryłkę.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda – Open Finance

Źródło: Open Finance