Rośnie oprocentowanie na kartach kredytowych

Z szacunków Bankier.pl wynika, że do końca tego roku zadłużenie może przekroczyć 13 miliardów złotych. Ostatnie podwyżki oprocentowania kart będą ich posiadaczy kosztowały do końca roku dodatkowe 60 milionów złotych. Już teraz z tytułu odsetek od zadłużenia banki pobierają ponad 100 milionów miesięcznie. Do tego dochodzą przychody z różnego rodzaju ubezpieczeń, prowizji, a przede wszystkim opłaty interchange. Nie dziwi zatem fakt, że instytucje finansowe tak mocno zachęcają klientów do tego produktu. To się im po prostu opłaca!

Kolejne podwyżki stóp procentowych sprawiły, że oprocentowanie kart rośnie średnio o 2 punkty procentowe w coraz większej liczbie banków. Najwięcej płacą posiadacze kart wydanych przez Bank Pekao SA. Oprocentowanie kredytu na kartach w tej instytucji wynosi bagatela aż 30 procent! Żeby w 2 lata spłacić 5000 PLN kredytu na takiej karcie trzeba miesięcznie przeznaczać blisko 280 PLN, podczas gdy posiadacza najtańszej obecnie na rynku karty wydanej przez BOŚ Bank będzie to kosztowało już tylko 235 PLN. Oznacza to możliwość zaoszczędzenia w ciągu tych dwóch lat ponad 1000 złotych, czyli 1/5 pożyczonej kwoty… Niestety klienci wciąż wybierają karty wydawane przez najdroższe banki.

Inwencja bankowców w zakresie sposobów zachęcenia klienta do wybrania ich produktu jest nieograniczona. Dominet Bank właśnie wprowadził do swojej oferty złotą kartę kredytową. Ten prestiżowy plastik można otrzymać przy zarobkach… 750 zł netto! Karty otrzymuje się często bez żadnych zaświadczeń, jedynie na oświadczenie o zarobkach. Coraz częstszą praktyką jest oferowanie kart posiadaczom jednostek funduszy inwestycyjnych, nie mówiąc już o dołączaniu ich do kredytów gotówkowych i ratalnych. W tym ostatnim przypadku podpisując umowę o kredyt od razu podpisuje się również umowę na taką kartę.

Wszystko to sprawia jednak, że spora część kart jest nieaktywna, chociaż banki wliczają je do swojego portfela. Z obliczeń Bankier.pl wynika, że różnica pomiędzy danymi NBP a danymi przekazywanymi do redakcji przez banki wynosi już ponad 5 procent. Taki stan rzeczy to efekt dużej konkurencji na tym rynku. Jest ona tym ostrzejsza, im więcej osób posiada w swoim portfelu kartę kredytową. Na koniec pierwszego kwartału 2008 roku największym wystawcą kart był Cetelem Bank, jednak różnica pomiędzy nim a Lukas Bankiem i GE Money Bankiem była minimalna.

Dane: Bankier.pl, banki

*szacunki Bankier.pl

Pierwsze informacje o wynikach za II kwartał roku wskazują, że banki biją rekordy w liczbach wydawanych kart. Można się zatem spodziewać, że do końca tego roku w portfelach Polaków może znaleźć się łącznie nawet 10 milionów kart kredytowych.

Posiadacze kart kredytowych powinni pamiętać, że jest to jedna z najdroższych form kredytowania swoich wydatków. Zwłaszcza ostatnio, po kolejnych podwyżkach oprocentowania na tych kartach. Należy też się spodziewać, że to nie koniec tej tendencji. Chociaż na przykład Lukas Bank nie zmieniał jeszcze oprocentowania swoich kart, to karty partnerskie wydawane przez niego z innymi podmiotami są już droższe. I tak na przykład wyższe oprocentowanie mają już karty Carrefour i E.Leclerc, a od 1 sierpnia zdrożały karty Tesco i Leroy Merlin. Podwyżka jest duża, bo o 4 punkty procentowe. Można się zatem spodziewać podobnego ruchu wśród tych banków, które do tej pory pozostawiły oprocentowanie na niezmienionym poziomie. A takich instytucji jest na rynku coraz mniej.

Źródło: Bankier.pl

* BOŚ Bank wydaje karty od marca 2007

Mimo zachęty w postaci okresu bezodsetkowego, nawet ponad połowa posiadaczy kart kredytowych zadłuża się na stałe, płacąc wysokie odsetki. Część z klientów, zachęcana przez banki, wypłaca gotówkę z bankomatu. W takim przypadku narażeni są na dodatkowe, kilkuprocentowe prowizje od wypłaty. Niestety komunikacja banków na temat sposobów korzystania z kart kredytowych pozostawia wiele do życzenia. Banki podkreślają ich zalety, zupełnie zaś pomijają wady. Co więcej, warto pamiętać, że nowe, wyższe oprocentowanie dotyczy całego, niespłaconego jeszcze zadłużenia. Oznacza to zatem, że koszt obsługi kredytu będzie coraz wyższy. I tak na przykład: jeśli klient będzie spłacał zadłużenie w wysokości 3500 PLN na karcie kredytowej o oprocentowaniu 22% w równych ratach, przyjmując jej wysokość jako pierwszą kwotę minimalną, to zabierze mu to 26 miesięcy. Przy oprocentowaniu w wysokości 26% będzie to już miesiąc dłużej i w sumie 238 zł więcej. Warto zatem znać wszystkie konsekwencje posiadania karty kredytowej. Zwłaszcza, że ulubioną praktyką wielu banków jest dołączanie różnego rodzaju ubezpieczeń czy opłat dodatkowych, które jeszcze bardziej podrażają korzystanie z takich kart.