RBS założony został blisko 300 lat temu w celu pozyskiwania funduszy dla unionistów w czasach powstań szkockich. Dziś jest drugim po HSBC bankiem w Wielkiej Brytanii, którego wartość aktywów wynosiła 161 mld dolarów w 2007 r. Od dłuższego czasu RBS był wymieniany jako możliwy kupiec któregoś z dużych globalnych banków. Był on między innymi wymieniany jako potencjalny nabywca Commerzbanku, trzeciego co do wielkości banku na rynku niemieckim, czy też HypoVereinsbanku nabytego ostatecznie przez włoski UniCredit Italiano, co doprowadziło zaś do przejęcia BPH przez Bank Pekao w Polsce.
W Wielkiej Brytanii natomiast RBS znany jest z przejęcia znacznie większego od siebie National Westminster (NatWest) w 2000 r. Bank ten, broniąc się przed tym przejęciem, aranżował równego rodzaju przecieki skierowane przeciwko RBS, w tym o rzekomo słabej kondycji banku. Jednak przejęcie to nie miało negatywnego wpływu na wyniki RBS, który ma jeden z najniższych wskaźników kosztów na świecie. W ubiegłych latach wskaźnik kosztów do dochodów RBS wahał się w granicach 40%, gdy w Polsce wskaźnik ten wynosił dla banków średnio ponad 50% w 2007 r. Duża skala działalności, a zarazem niskie koszty operacyjne są przyczyną, dlaczego RBS zaliczany jest do ważnych graczy w europejskim sektorze bankowym.
Z tych też powodów nikogo nie zdziwiła informacja, że RBS przyłączył się do konsorcjum banków, które złożyło ofertę nabycia holenderskiego ABN Amro. RBS tym samym przejmuje po raz drugi bank większy od siebie, ale tym razem będzie on integrował tylko jego część. W skutek tego przejęcia RBS zwiększy nie tylko swoją skalę, ale także zakres działalności. O wzroście skali świadczy blisko dwukrotny wzrost aktywów banku w ubiegłym roku, ale także wzrost liczy pracowników w ciągu roku ze 137 tys. do 226 tys. w 2007 r. Rosnący zasięg banku zaś ilustruje zwiększenie jego obecności z 10 do ponad 50 państw. W skutek przejęcia RBS stał się bankiem globalnym o silnej pozycji w Europie, Ameryce i Azji. W naszym regionie nabył on natomiast bank zależny nie tylko w Polsce, ale także w Czechach, Słowacji, Rumunii i Bułgarii.
W większości państw działalność, którą przejmuje RBS po ABN Amro, jest nastawiona na obsługę przedsiębiorstw oraz zarządzanie aktywami. Natomiast silną stroną RBS jest bankowość detaliczna, z której obecnie pochodzi ponad 50% jego zysków. Zatem należy oczekiwać, że RBS będzie rozwijać działalność detaliczną także na bazie przejętych banków. Świadczy o tym aktualna strategia rozwoju RBS dla zależnego Citizens Bank, piątego co do wielkości banku detalicznego w Stanach Zjednoczonych.
Zapewne RBS będzie również rozwijać działalność detaliczną w Polsce. W pierwszym okresie prawdopodobnie będzie on oferował proste produkty, jak kredyty konsumenckie czy też kredyty hipoteczne. Będzie to miało jednak istotny wpływ na konkurencję w detalicznym sektorze bankowym, co najsilniej może odczuć PKO BP. Bank ten podpisał w ubiegłym roku umowę o współpracy z NatWest należącym do RBS. Umowa ta miała ułatwić PKO BP wejście na rynek brytyjski, a w szczególności pozyskanie tam klientów polskiego pochodzenia. Teraz może się okazać, że to RBS wykorzysta PKO BP do wejścia na polski rynek i będzie przejmować część z jego klientów w Polsce. Umożliwia mu to nie tylko silne zaplecze kapitałowe, ale także kadra mówiąca po polsku, którą od kilku miesięcy zatrudnia NatWest. Następnym krokiem RBS po bankowości detalicznej może być rozpoczęcie działalności ubezpieczeniowej w Polsce, gdyż bank ten jest znany z łącznej sprzedaży swoich produktów (tzw. cross-selling).
W Polsce RBS będzie już trzecim nowym bankiem, który rozpocznie w tym roku działalność. W styczniu o planach rozpoczęcia działalności poinformował niemiecki Allianz Bank, a następnie w lutym ujawniono, że były wiceprezes BPH Wojciech Sobieraj buduje nowy bank dla francuskiej Grupy Carlo Tassara, która zainwestuje w ten projekt ponad 400 milionów euro. Oznacza to zaostrzającą się walkę o klientów w bankowym sektorze detalicznym, co powinni oni odczuć w postaci nowych usług i niższych kosztów kredytów.
Oskar Kowalewski
Autor jest adiunktem w Instytucie Gospodarki Światowej SGH oraz współzałożycielem SEENDICATE