Różne są losy gigantów

BNP Paribas, który jest piątym bankiem w Europie pod względem posiadanych aktywów, zanotował w drugim kwartale wzrost zysków netto o 4,7 proc. do kwoty 1,46 mld euro. BNP, podobnie jak brytyjski HSBC Holdings czy holenderski ABN Amro odniósł w minionym kwartale korzyści z ekspansji na rynek amerykański. Szef francuskiego banku Baudouin Prot od początku zeszłego roku wydał 2,8 mld dol. na akwizycję w USA, w tym na przejętą w czerwcu finansową firmę Commercial Federal Corp. z Omaha, w stanie Nebraska.

54-letni szef BNP Baudouin Prot oświadczył w czerwcu, że ten drugi bank Francji ma 7 mld euro przeznaczonych na akwizycje do końca 2007 r. Dotychczas wydał on 1,36 mld dol. na Commercial Federal, 90 mln na przejęcie reszty udziałów biznesu kart kredytowych Facet oraz bliżej nieokreślone sumy na FundQuest z Bostonu i rumuńskiego kredytodawcę Credisson International. Zyski banku przed opodatkowaniem z bankowości detalicznej wzrosły o 20 proc. do 950 mln euro. Profity z sieci we Francji zwiększyły się o 6,7 proc. do 382 mln euro, a z placówek zagranicznych podskoczyły o 30 proc. do 568 mln euro – informuje dziennik.

Według „Gazety Prawnej” Credit Suisse, drugi bank Szwajcarii, jest przykładem całkiem odmiennej fortuny. W minionym kwartale zarobił on 919 mln franków (718 mln dol.), czyli o 37 proc. mniej niż przed rokiem i znacznie poniżej szacunków analityków.

Bank musiał odłożyć 624 mln CHF na pokrycie spodziewanych kosztów procesowych inwestycyjnego oddziału Credit Suisse First Boston z siedzibą w Nowym Jorku. CSFB należy do grona siedmiu kredytodawców byłego koncernu Enron, którym wciąż grożą pozwy sądowe i wysokie kary za pomaganie szefom upadłej firmy w zawyżaniu obrotów firmy, co było jednym z powodów głośnego bankructwa.