Ryzykowny sektor

Jeszcze trudniej jest z mikro przedsiębiorcą, który przez wiele banków jest traktowany jak klient detaliczny. A przecież metoda scoringowa stosowana w sektorze detalicznym uniemożliwia przeniesienia scoringu konsumenckiego do sektora MSP. W konsekwencji małe i średnie przedsiębiorstwa oraz mikro firmy mają utrudniony dostęp do produktów kredytowych, w tym również kart kredytowych. Możliwe jest jednak wykorzystanie teorii i metodyki scoringu konsumenckiego do potrzeb sektora MSP, ponieważ podstawowym elementem do budowy modelu oceny punktowej są dane statystyczne i socjodemograficzne.

Metoda oceny punktowej opisuje bowiem klienta uwzględniając jego wiek, wykształcenie, stan rodziny, majątek, wielkość dochodu rodzaj wykonywanej pracy itp., a zatem elementy, które nie są wystarczające do zbadania kondycji mikro przedsiębiorcy, ale rodzaj i ilość danych stosowanych w ocenie punktowej określa jakość raportu jaki może zostać sporządzony na ich podstawie. Mikro, mali i średni przedsiębiorcy, o których dane można uzyskać ze źródeł zewnętrznych, takich jak BIK, biura informacji gospodarczej, ZUS, urzędów skarbowych czy innych banków oraz z wypełnionych formularzy wniosku kredytowego są oceniani na podstawie scoringu aplikacyjnego, a dodatkowe informacje, jak historia kredytowa, pozwalają zastosować scoring behawioralny. Taki raport na podstawie zachowań historycznych, dotychczasowej współpracy z bankiem oraz obecnej sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa przewiduje zachowanie klienta w przyszłości. Scoring behawioralny jest zatem uważany za podstawowy model oceny punktowej i jest najchętniej stosowany, ponieważ analizując ryzyko kredytowe pozwala na ograniczenie wysokości rezerw tworzonych na kredyty zagrożone.

Ocenić MSP

Jakie ryzyka wiążą się z finansowaniem mikro, małych i średnich przedsiębiorstw? Właściwie każde zwłaszcza, że to właśnie ten sektor charakteryzuje się bardzo dużą dynamiką przemian, małą kapitalizacją i krótką historią. Dlatego analiza ryzyka jest niezwykle skomplikowana. Firmy mikro to bardzo często jedynie wytwory wyobraźni przedsiębiorcy, który przy sprawnym działaniu i wielkim harcie ducha ma szansę te wizje przełożyć na rzeczywistość. Tu jednak pojawia się zwykle problem sfinansowania wizji, bo przecież pewności, że przedsiębiorca nie myli się, bank mieć nie będzie. Ryzyko zatem rośnie, zwłaszcza, jeśli branża jaką reprezentuje przedsiębiorca charakteryzuje się bardzo dużą konkurencyjnością. Finansując działalność firmy, bank przyjmuje bowiem ryzyko niepowodzenia biznesowego mikro przedsiębiorcy, co oczywiście ma odzwierciedlenie w cenie produktów i obsługi.

Budowa modelu oceny scoringowej może wydawać się prosta, jeśli badanym będzie klient detaliczny, kiedy zaś ocenić należy małe lub średnie firmy, lub mikro przedsiębiorców dobór danych do wiarygodnej oceny bywa trudny. Każda instytucja finansowa posługuje się własnym kryterium kwalifikującym przedsiębiorstwa. Zwykle pod uwagę brana jest liczba zatrudnionych pracowników lub roczne obroty. Nie dość dobre narzędzia do oceny punktowej firm sektora MSP powodują, że drobnym przedsiębiorcom trudno zdobyć źródło finansowania w banku. Z pomocą często przychodzą fundusze mikro i domy maklerskie, które wyspecjalizowały się już w przygotowywaniu spółek poszukujących kapitału na GPW i NewConnect. Skostniałe procedury bankowe powoli kruszeją, a to nie tyle za sprawą dochodzenia do wprawy w ocenie mikro, małych i średnich przedsiębiorstw ile za sprawą dobrej koniunktury i dynamicznie rozwijającego się rynku. Dlatego ostatnie dwa lata przyniosły spore ożywienie w kredytowaniu przedsiębiorstw, ale cały czas staranie się o kredyt jest nie lada wyzwaniem, nawet w bankach, które już na starcie oferują świeżo upieczonemu przedsiębiorcy karty kredytowe czy kredyty odnawialne.

Powodem braku odpowiednich narzędzi do budowy modeli oceny punktowej małych i średnich firm jest między innymi brak dobrze przemyślanych kryteriów według których można taką ocenę sporządzić. Przekłada się to oczywiście na poziom zadowolenia przedsiębiorców – klientów banków.

Fokus na zysk

Analizie ryzyka firm sektora mikro i MSP pomóc może scoring zysku (profit scoring). Taki system oceny punktowej pozwala bowiem na określenie maksymalnego zysku, a nie minimalizację ryzyka związanego z obsługą danego klienta. Profit scoring, jako rozszerzenie podstawowego modelu scoringowego, bierze pod uwagę szereg dodatkowych czynników ekonomicznych jak marketing, polityka cenowa, czy poziom obsługi. Jednak chęć określenia maksymalnego zysku, a nie minimalizowanie ryzyka, wciąż jednak nie znajduje poklasku u bankowców.

Do wdrożenia tego narzędzia brakuje metody umożliwiającej budowę modelu takiej oceny. Wiąże się to bowiem z wprowadzeniem do metodologii właśnie dodatkowych elementów, a do tego potrzebne są odpowiednie bazy danych, czyli zintegrowane systemy informatyczne przechowujące i przetwarzające niezbędne informacje o klientach oraz dobór metodologii stosowanej w ocenie przyszłego zysku. Ocena zysku jest wciąż nową techniką, stale rozwijaną, ale brakuje modeli na tyle efektywnych, aby mogły być one bez problemu wykorzystywane.

Nadostrożność?

Niechęć banków do podejmowania ryzyka w finansowaniu mikro, małych i średnich przedsiębiorstw przejawia się np. w niskiej działalności innowacyjnej przedsiębiorstw w latach 2004-2006. Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich, podkreślał wielokrotnie, że małe i średnie przedsiębiorstwa nie mają środków na zakup nowoczesnych technologii i na modernizację parku maszynowego, co w konsekwencji pogłębia tylko dalsze nie najlepsze stosunki z bankiem, zwłaszcza gdy w grę wchodzi finansowanie inwestycji.

– Te inwestycje mają charakter długoterminowy i są obarczone dużym ryzykiem, dlatego banki w obawie o rezultat inwestycji i o spłatę zaciągniętego długu są niechętne w ich kredytowaniu – tak Andrzej Malinowski komentował dane GUS dotyczące działalności inwestycyjnej przedsiębiorstw.

Malinowski zwraca również uwagę, że szansą na poprawę sytuacji w zakresie dostępu przedsiębiorstw do kapitału są fundusze unijne. Jego zdaniem małe i średnie przedsiębiorstwa mogłyby wykorzystać je w rozwoju przedsięwzięć inwestycyjnych. Tu jednak również nie obędzie się bez banków i kredytów pomostowych. A te, choć pozornie mogłyby wydać się bezpieczniejsze, wcale nie są przez bankowców szczególnie lubiane. Prawdą jest bowiem, że dofinansowanie inwestycji z funduszy unijnych jest swego rodzaju gwarantem, ale ryzyko dla banku wciąż jest niezmienne. Zmienia się rozkład różnego rodzaju ryzyk, ale nie zmienia się ich wartość. Na bank bowiem spada obowiązek dopilnowania realizacji inwestycji, a to z kolei odbija się na kosztach obsługi zadłużenia.

Rola BIG-ów

Przeważająca większość bankowców (70 proc.) uważa, że główna rola Biur Informacji Gospodarczej to minimalizowanie ryzyka w obrocie gospodarczym, a blisko jedna piąta (18 proc.) za główną rolę BIG-ów uważa tworzenie możliwości budowania pozytywnej historii biznesowej. Niemalże co dziesiąty badany (8,5 proc.) wskazuje, że funkcją BIG-ów jest utrudnianie działalności nierzetelnym płatnikom, a 3,5 proc. bankowców twierdzi, że główną rolą biur jest pomoc w odzyskiwaniu zaległych należności.

Minimalizowanie ryzyka w obrocie gospodarczym, to nie tylko deklaracje. InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej 17 października udostępniło milionowy w tym roku raport dotyczący zapytań zarówno o konsumentów jak i o przedsiębiorców. Jeszcze w lipcu Mariusz Hildebrand, prezes InfoMonitora, prognozował, że firma w całym 2007 roku może udostępnić swoim klientom milion raportów. Prognoza została zrealizowana znacznie wcześniej. Świadczy to o coraz większym zainteresowaniu i znaczeniu wymiany informacji gospodarczych na polskim rynku.