Rząd pomoże bankom, ale tylko silnym

Na skutek trwającego od roku kryzysu na rynkach finansowych nastąpiło bowiem załamanie zaufania i banki – w tym także te w Polsce – nie chcą sobie wzajemnie pożyczać pieniędzy. I to mimo tego że w ciągu ostatnich miesięcy stawki na rynku międzybankowych, według których instytucje pożyczają sobie pieniądze, wzrosły średnio o 200 punktów bazowych.

Ten brak zaufania odczuli przede wszystkim klienci. Banki przykręciły bowiem kurek kredytowy zarówno firmom, jak i klientom indywidualnym. A to w opinii ekonomistów grozi zahamowaniem wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Dlatego w akcję ożywienia akcji kredytowej włączyły się zarówno rząd, jak i Narodowy Bank Polski, który jeszcze w tym tygodniu zacznie pożyczać bankom komercyjnym franki szwajcarskie m.in. na kredyty hipoteczne.

– Te wspólne działania powinny ożywić rynek kredytowy – ocenia Włodzimierz Kiciński, prezes Nordea Banku Polska.

Przedstawiony wczoraj projekt przewiduje, że minister finansów, reprezentując Skarb Państwa, będzie mógł w sytuacji zagrożenia udzielać bankom wsparcia. Pomoc będzie polegać m.in. na udzielaniu pożyczek w zakresie nabycia papierów wartościowych.
– Mechanizmy, których możliwość użycia jest przewidziana w projekcie, to także gwarancje depozytów międzybankowych. Będą one mogły być udzielane tylko bezpiecznym bankom, które są silne kapitałowo – mówił Jan Rostowski, minister finansów.
Nowe rozwiązania pozwolą także na przekazanie wsparcia Narodowemu Bankowi Polskiemu. Dzięki temu NBP będzie mógł oferować kredyt refinansowy w większych rozmiarach niż obecnie. Zgodnie z projektem Skarb Państwa będzie mógł udzielić gwarancji spłaty przez banki kredytu refinansowego zaciągniętego w Narodowym Banku Polskim, aby nie straciły one płynności. Gwarancja ta może być udzielona do 50 proc. pozostającej do spłaty kwoty kredytu refinansowego.

– Gwarancje depozytów międzybankowych będą udzielane na zasadach odpłatnych, bliskich komercyjnym sprzed nastania kryzysu – wyjaśnił minister Rostowski.

Pomoc będzie przekazywana bankom na ich wniosek. Warunkiem otrzymania wsparcia od Skarbu Państwa ma być uzyskanie pozytywnej opinii przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego oraz prezesa NBP.

Projekt ustawy pozytywnie przyjęli najbardziej zainteresowani, czyli banki.

– Propozycje rządu wychodzą naprzeciw oczekiwaniom sektora. Bez gwarancji dla transakcji na rynku międzybankowym w obecnej sytuacji trudno byłoby zrównoważyć przepływy pieniężne w bankach. Mamy bowiem sytuację, że nieufności na rynku międzybankowym, długoterminowe aktywa, takie jak np. kredyty hipoteczne muszą być bilansowane krótkoterminowymi pasywami (depozytami) – wyjaśnia Włodzimierz Kiciński.

Bankowcy zaznaczają jednak, że wsparcie rządu nie jest jednak odpowiedzią na jakąś słabość sektora bankowego w naszym kraju, ale jest bardziej działaniem o charakterze psychologicznym.

– Każde nowoczesne państwo, w tym również Polska, powinno mieć dostępne instrumenty wsparcia, ale tylko w sytuacjach ostatecznych, gdy faktycznie taka pomoc jest niezbędna. W chwili obecnej, zgodnie z informacjami prezentowanymi przez KNF, żadna z instytucji takiej pomocy nie potrzebuje – zastrzega Jacek Bartkiewicz, prezes BGŻ.

Zdaniem bankowców, gwarancje dla banków mają szanse szybko odczuć klienci.

– Co najważniejsze, proponowane przez rząd rozwiązania powinny szybko przełożyć się na strefę realną, czyli na większą skłonność banków do pożyczania pieniędzy zarówno firmom, jak i klientom indywidualnym
– zaznacza Włodzimierz Kiciński.

To najprawdopodobniej nie koniec rządowej pomocy dla sektora finansowego.

– Pracujemy nad ustawą rekapitalizującą, dzięki której państwo będzie mogło przejmować udziały w upadających bankach – powiedziała w tvn cnbc Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.

Małgorzata Kryszkiewicz, Jacek Iskra

Gazeta Prawna 29.10.2008 (212) –forsal.pl – str.A-10