„- Należało się spodziewać takiego wyroku – mówi minister skarbu Aleksander Grad. Jego zdaniem nowemu rządowi pozostaje już tylko walka o jak najniższe odszkodowanie dla Holendrów lub szukanie sposobu, żeby go uniknąć […]. Holendrzy szacują swoje straty na ponad 8 miliardów. Trybunał Arbitrażowy już oblicza odszkodowanie. Procedura może potrwać kilka miesięcy. – Z przerażeniem stwierdziłem, że mój poprzednik nie przygotował żadnych analiz w sprawie ewentualnego odszkodowania i jego wysokości – mówi minister skarbu. – W trybie pilnym zleciłem takie ekspertyzy.”, czytamy w „Gazecie”.
„Wczorajszy wyrok jest prawomocny. Polski rząd domagał się anulowania korzystnego dla Eureko orzeczenia Trybunału Arbitrażowego z 2005 roku. Trybunał nakazał dokończenie prywatyzacji PZU. Ale poprzedni rząd zignorował wyrok, a na kilka dni przed dymisją odstąpił od umowy prywatyzacyjnej PZU. Jednocześnie nadzorujący spółkę wiceminister skarbu Paweł Szałamacha wystąpił do prezes PZU z wnioskiem o wykreślenie Eureko z akcjonariatu spółki. Holendrzy mają ponad 30 proc. akcji PZU.”, przypomina dziennik.
Spór między Eureko i polskim rządem o dokończenie obiecanej prywatyzacji PZU trwa już od 7 lat. Holendrzy posiadają obecnie 33 proc. akcji największego polskiego ubezpieczyciela, a kolejne 21 proc. mieli otrzymać w momencie wprowadzenia PZU na warszawską giełdę.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.