Rząd zajmie się programem Mieszkanie dla Młodych. Udział w nim ma być łatwiejszy

Rząd chce ułatwić zakup nieruchomości w ramach programu „Mieszkanie dla młodych”. Trwają prace nad zmianami w prawie, które zwiększą dopłaty dla poszczególnych grup beneficjentów. Najbardziej skorzystają na tym rodziny wielodzietne. Zmiany mają także poszerzyć pulę mieszkań dostępnych w ramach programu – dopuszczą kupno mieszkania w ramach spółdzielczego finansowania.

W zeszłym roku program nie cieszył się wielkim zainteresowaniem. Bank Gospodarstwa Krajowego przyjął blisko 16 tys. wniosków, przyznając dopłaty o wartości ponad 366 mln zł. Budżet na ubiegły rok wynosił 600 mln zł, w tym roku będzie to 715 mln zł, z czego do końca stycznia wykorzystano 21 proc., licząc na podstawie złożonych wniosków.

Wygląda na to, że zmiany idą w słusznym kierunku, bo bazują na analizach, którym poddano dotychczasowe funkcjonowanie programu – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Łukasz Bernatowicz, ekspert Business Centre Club. – Wyciągnęliśmy wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Spodziewamy, że te zmiany spowodują, że więcej osób będzie mogło skorzystać z programu, a to jest jego głównym założeniem.


Jedna z kluczowych zmian polega na zwiększeniu dopłat. Dotychczasowy okres realizacji programu MdM wskazuje, ze beneficjentami rozwiązań są głównie osoby bezdzietne i wychowujące jedno dziecko. Dziś osoby samotne i bezdzietne mogą liczyć na 10 proc. dopłaty do kupowanych mieszkań, osoby wychowujące co najmniej jedno dziecko na 15 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania. Nowelizacja, którą przygotował resort infrastruktury, przewiduje, że osoby wychowujące jedno dziecko będą mogli liczyć na 15-proc. dopłatę, rodzice z dwójką dzieci – na 20 proc. dopłaty, a z większą liczbą dzieci – nawet na 30 proc., przy dodatkowym zwiększeniu podstawy wymiaru wsparcia o 15 mkw. powierzchni użytkowej mieszkania.

Młodzi będą też mogli korzystać z większego wyboru lokali, a przepisy mają być dla nich korzystniejsze. – Chodzi o dopuszczenie spółdzielni do programu, czyli poszerzenie katalogu podmiotów, które będą mogły zaoferować młodym ludziom mieszkania. Do tej pory spółdzielnie były z tego wyłączone – wylicza Łukasz Bernatowicz. – Poza tym pojawi się również możliwość udostępnienia środków przez osoby trzecie osobom ubiegającym się o wsparcie i bardzo ważna z technicznego punktu widzenia zmiana, czyli nie będzie wymagane przedłożenia umowy przenoszącej własność mieszkania.


Ten ostatni przepis był wyjątkowo nieprzemyślany i w praktyce wielu zainteresowanym uniemożliwiał skorzystanie z programu „Mieszkanie dla młodych”.

Była to pewna kwadratura koła, która polegała na tym, że aby uzyskać wsparcie trzeba było się wylegitymować umową, co z kolei powodowało, że nie można było uzyskać tej umowy, ponieważ nie miało się środków – wyjaśnia ekspert Business Centre Club.

Skutek zmian w przepisach powinien być taki, że już od połowy 2015 roku, gdy zmienione przepisy mają zacząć obowiązywać, będzie można dzięki programowi, sfinansować większą niż dotąd część mieszkania, łatwiej będzie się do programu zakwalifikować i większy będzie wybór mieszkań objętych dopłatami.

Z danych BGK wynika, że w ubiegłym roku najliczniejszą grupą beneficjentów były osoby samotne, z tego zdecydowana większość to osoby bezdzietne. Również wśród małżeństw większość stanowiły pary bezdzietne. Tylko 8 proc. z nich miało dwoje dzieci lub więcej.

Średnia powierzchnia mieszkań nabywanych w programie wynosi 53,17 mkw. Uczestnicy programu „Mieszkanie dla młodych” mają również możliwość zakupu domu jednorodzinnego – obecnie jego średnia wielkość to 84,17 mkw.