Na dziś zaplanowano głosowanie nad wnioskiem o samorozwiązanie się parlamentu. Wszystko wskazuje jednak, że do niego nie dojdzie. Prawo i Sprawiedliwość, które cały czas szuka większości i wczoraj rozmawiało z LPR-em i Samoobroną, złożyło bowiem wniosek o przerwanie obrad Sejmu do 17 października. Andrzej Lepper już zapowiedział, że jego partia poprze tą propozycję, a przeciw będą zapewne tylko PO i SLD. Wcześniej Roman Giertych mówił, że lider Samoobrony wróci do rządu na stanowisko wicepremiera i ministra rolnictwa.
Polityka polityką, ale inwestorzy powoli przygotowują się już także na jutrzejszą publikację danych o wrześniowej inflacji, bardzo ważnych z punktu widzenia najbliższych decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Średnia prognoz analityków pokazuje na to, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu rocznym wzrósł o 1,7 proc., a miesiąc do miesiąca zwyżkował o 0,3 proc. W sierpniu było to odpowiednio: +1,6 proc. i +0,3 proc. W środę, w wywiadzie udzielonym agencji Reuters, Jarzy Pruski, członek RPP podkreślił, że w obecnym momencie ryzyka inflacyjne są silniejsze niż jeszcze dwa miesiące temu. Cały czas podtrzymujemy naszą opinię o tym, że do podwyżki stóp procentowych w Polsce dojdzie już „na gwiazdkę”. Prognoza ta odbiega od oczekiwań rynkowych. Zdecydowana większość analityków zakłada bowiem, że do zacieśnienia polityki pieniężnej dojdzie dopiero w I kwartale przyszłego roku.
Tak jak podkreślaliśmy we wczorajszym raporcie niskie poziomy cen walut ustalone podczas środowej sesji zostały wykorzystane do ich zakupów. Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby wyraźna poprawa sentymentu dla złotego była możliwa. Co więcej wydaje się bardzo prawdopodobne, że na fali zamieszania politycznego i sytuacji na międzynarodowym rynku EUR/USD nasza waluta będzie nadal tracić na wartości.
Rynek międzynarodowy:
Przedstawione w środę wieczorem zapiski z ostatniego posiedzenia Fed pokazały, że bank centralny Stanów Zjednoczonych jest nadal zaniepokojony inflacją, a to oddala ryzyko obniżenia poziomu stóp procentowych USA w najbliższym okresie. Reakcja dolara na te doniesienia była natychmiastowa. Zyskał on wyraźnie na wartości. Kurs EUR/USD wczoraj po godz. 20:00 czasu polskiego spadł do ok. 1,2500-1,2505 i znalazł się na najniższym poziomie od 19 lipca.
Do dalszej deprecjacji wspólnej waluty względem amerykańskiej jednak nie doszło. W pierwszych godzinach czwartkowego handlu kurs EUR/USD skoczył do 1,2566. Inwestorzy przed zaplanowaną na dzisiejsze popołudnie (godz. 14:30 CET) publikacją danych z USA o bilansie handlowym za sierpień postanowili zrealizować cześć wziętych w ostatnim okresie zysków z długich pozycji w zielonych. Zdaniem analityków w ósmym miesiącu deficyt wyniósł 66,7 miliarda dolarów i był tylko „ciut” niższy niż w lipcu, kiedy to był równy 68,04 miliarda dolarów i najwyższy w historii. Na rynku nie brakuje głosów, że jedynym sposobem na zmniejszenie nierównowagi handlowej Stanów Zjednoczonych jest osłabienie waluty tego kraju.
Euro zyskało na wartości pomimo nienajlepszych doniesień z Niemiec. Skorygowane dziś dane za wrzesień pokazały, że inflacja HICP w ujęciu rocznym wyniosła jedynie 1,0 proc. wobec 1,1 proc. we wcześniejszych odczytach oraz wobec 1,8 proc. w sierpniu. Przy tak niskim wzroście cen dalsze zacieśnianie polityki monetarnej przez ECB może być problematyczne.
W dalszej części czwartkowej sesji, oprócz kluczowych danych o bilansie handlowym USA przedstawione zostaną także inne informacje zza oceanu. Mowa tu o tych dotyczących: „tygodniowego bezrobocia”, stanu budżetu federalnego po wrześniu, a także kondycji amerykańskiej gospodarki (opisanej w raporcie Fed, w tzw. Beżowej Księdze). Z punktu widzenia rynku najważniejsze będą te ostatnie.
Pomimo obserwowanej obecnie korekty wzrostowej, na rynku EUR/USD cały czas wszystko wskazuje na kontynuację ostatnich spadków. Główne wsparcie zlokalizowane jest na 1,2500. Trwały spadek poniżej niego umożliwiłby deprecjację w kierunku 1,2456 tj. minimum z 19 lipca br. Z drugiej strony kluczowym oporem są okolice poziomu 1,2570. Jego udane przebicie w górę otworzyłoby drogę do 1,2615-20.