Pierwszy impuls do zwiększonych zakupów naszej waluty nadszedł już w piątek po południu, kiedy to opublikowano lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki (szerzej w drugiej części raportu), co z kolei pociągnęło za sobą zwiększenie przez międzynarodowych inwestorów zaangażowania w bardziej ryzykowne aktywa gospodarek wschodzących. Pozytywny wpływ na kondycję złotego, miały zapewne także wczorajsze słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego o tym, że reforma finansów publicznych jest w tej chwili najistotniejsza oraz jego zapowiedzi dotyczące przedstawienia w poniedziałek tzw. „Pakietu Kluski”. Nie ma co jednak ukrywać, że najistotniejsze dla bardzo silnej aprecjacji wszystkich walut naszego regionu (CEE-4), były jednak informacje, które napłynęły ze Słowacji. Z racji bardzo dobrych fundamentów gospodarki tego kraju, w piątek wieczorem parytet wymiany korony w systemie ERM-2 został, na wniosek Słowacji i za zgodą Komisji Europejskiej, zrewalowany o 8,5 proc., a dziś Europejski Bank Centralny ogłosił nowe poziomy interwencyjne.
Dziś o godz. 14:00 (CET) Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane dotyczące dynamiki wzrostu: produkcji przemysłowej oraz cen producenckich w lutym. Według średniej prognoz analityków, w ujęciu rok do roku produkcja wzrosła o 13,5 proc., a wskaźnik PPI poszedł w górę o 3,2 proc. Z kolei dwie godziny wcześniej okaże się jak dużym powodzeniem na dzisiejszym przetargu cieszyły się zaoferowane przez resort finansów 52-tyg. bony skarbowe o wartości 1 miliarda złotych.
Rynek międzynarodowy:
Przedstawione w piątkowe popołudnie dane makro z USA wyraźnie pomogły amerykańskiej walucie. Produkcja przemysłowa w lutym wzrosła m/m o 1,0 proc., a więc 5-cio krotnie więcej niż oczekiwano. Wyraźnie wyższe od prognoz było także wykorzystanie mocy produkcyjnych w tym samym miesiącu (82,0 proc.). W takich warunkach nieco większe niż się spodziewano tempo wzrostu inflacji za luty (0,4 proc. m/m), nie tylko nie zaszkodziło tak jak we wcześniejszych dniach dolarowi (kiedy obawiano się wystąpienia stagflacji), ale wręcz doprowadziło do wzmocnienia zielonego, z racji możliwego oddalenia terminu obniżki stóp procentowych przez FED.
Indeks dolarowy, który jeszcze przed publikacją tych informacji wynosił 83,03 (i był najniższy od 14 grudnia ur.) dziś rano wzrósł do poziomu 83,4. Z kolei kurs EUR/USD spadł w tym samym czasie z 1,3339 (najwyżej od 8 grudnia ur.) do 1,3286, a o godz. 10:47 (CET) był równy 1,3300.
Poniedziałkowe kalendarium jest niezwykle skromne. Jedynie o godz. 18:00 (CET) przedstawiony zostanie indeks rynku nieruchomości (HMI) za marzec. Wśród analityków oczekiwany jest jego spadek do poziomu 38 z 40 w lutym.