Po ostatnich włamaniach Bank BPH poszedł po rozum do głowy i zamiast się wychwalać, że ma najnowocześniejszy system bankowości internetowej w Polsce, zajął się zwiększeniem jego bezpieczeństwa. Obecnie wprowadzona zmiany dają nadzieję, że nie powtórzy się już niedawny scenariusz, na skutek którego z rachunków klientów wyparowało ok. 800 tysięcy złotych. Wprowadzone modyfikacje zbliżają Sez@ma do systemu ING BankOnLine. Klient na pierwszym ekranie będzie musiał wpisać swój login. Następnie na drugim ekranie zamiast jak dotychczas wprowadzać pełne hasło, będzie musiał podać wybrane losowo przez system znaki z obecnie wykorzystywanego hasła. W praktyce utrudni to bardzo działanie różnej maści keyloggerom. Co prawda zdobycie zrzutu ekranu nie jest niemożliwe, ale będzie teraz wymagało poświęcenie znacznie dłuższego czasu i energii. Dodatkowo bowiem bank planuje wprowadzenie zabezpieczeń transakcji podpisywanych kluczem elektronicznym, zapisanym w repozytorium Banku. Będą to kody przesyłane w postaci wiadomości SMS na wskazany przez klienta numer telefonu komórkowego. Taki sposób jest dla odmiany bardzo podobny do systemu wykorzystywanego obecnie w BZ WBK. Klienci, którzy zapisali klucz na lokalnym nośniku kodu używać nie będą. No i tu może być w sumie problem – bo czy z dyskietki, czy z CD, klucz podebrać zawsze zdalnie można… Mimo wszystko – system teraz będzie bezpieczniejszy. Ciekawi jesteśmy natomiast czy przetrwa łączenie z Pekao S.A. Jeśli nie – to kupa zmarnowanej kasy będzie – a to oznacza, że klienci raczej nie skorzystają za szybko na fuzji, bo nie po to się te banki łączą, żeby to oni mili być zadowoleni…