Sezon na spółki rozpoczęty

A-Z Finanse – komentarz przed sesją.

Wczorajsza sesja w USA była bliźniaczo podobna do poniedziałkowej. Rozpoczęła się neutralnie, a po godzinie podaż przejęła kierownicę i sprowadziła S&P500 na ponad jednoprocentową przecenę. Dalsze losy dnia to niewielkie odbicie i kolejne testowanie minimów, które doprowadziło do powstania technicznej formacji „podwójnego dna”. W końcówce to właśnie dzięki temu sygnałowi indeksy odrobiły całe starty i zamknęły dzień neutralnie. Najważniejszą informacją wczorajszego dnia jest obrona majowych minimów w okolicach 875 pkt. oraz nieznaczne zejście poniżej 200-sesyjnej średniej, która coraz częściej króluje w zachodnich komentarzach. Na razie indeks wciąż stoi krok nad krawędzią i na horyzoncie  nie widać żadnych fundamentalnych danych mogących doprowadzić do odbicia.

Z pewnością złą informacją dla rynków giełdowych jest kolejny dzień spadku rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich o ponad 3 proc. Ewidentnie duże kapitały w obawie o brak dobrych perspektyw dla giełd płyną na bezpieczniejsze wody jakimi są obligacje. Paradoksalnie może to bardziej pomóc gospodarce niż inwestycje w akcje. Raty kredytów hipotecznych w USA są właśnie oparte o oprocentowanie 10-letnich obligacji, które im niższe tym łatwiejsze do spłaty przez rosnącą liczbę bezrobotnych.

Neutralnie udało się zakończyć także dzień na GPW, choć tu początek był zdecydowanie słabszy. Kłopoty PKO BP i spółek surowcowych sprowadziły WIG20 do testu majowych minimów, z którego (tym razem) byki wyszły zwycięsko, bo udało się w końcówce odrobić całe straty. Nadal jednak indeks jest o włos zamknięcia się poniżej bariery 1800 pkt., która doprowadzi do większych przecen. Dziś i jutro byki muszą silnie oddalić WIG20 od tego poziomu, ponieważ już w poniedziałek odjęcie dywidendy do niezwykle popularnego podczas ostatnich sesji KGHM spowoduje techniczną stratę kilkunastu punktów. Lepiej żeby wtedy indeks nie przebywał w pobliżu wsparcia.

Po neutralnym zakończeniu w USA dziś powinniśmy rozpocząć bez jednoznacznego kierunku, wczorajsza  piąta z rzędu spadkowa sesja może w końcu spowodować nieznaczne wybicie. W średnim terminie ważniejsze jednak będą dla inwestorów wyniki spółek za drugi kwartał, których sezon rozpoczęła w środę Alcoa. W zasadzie jeżeli tylko nie będzie tak źle jak w pierwszym kwartale, gdzie łączny zysk na akcje spółek z S&P500 okazał się ujemny, to będzie można ogłosić koniec recesji.

Paweł Cymcyk

Analityk

A-Z Finanse

Źródło: AZ Finanse