Co się stanie ze środkami klientów brytyjskich fintechów po Brexicie?

Choć do oficjalnej daty Brexitu pozostało już tylko kilka tygodni, wciąż nie mamy pewności, na jakich warunkach dojdzie do rozwodu między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Wielka niewiadoma oznacza równie wielkie wyzwania dla firm zarejestrowanych na Wyspach i świadczących usługi na terenie Unii, w tym fintechów, z których korzystają tysiące Polaków. Czy środki są bezpieczne? Jak ustrzec się przed próbami wyłudzeń? Wątpliwości rozwiewa TransferGo, platforma przelewów transgranicznych.

fot. Malwina Wrotniak, Bankier.pl

Jak ostrzega Krajowy Nadzór Finansowy (KNF) w specjalnym komunikacie, tzw. „twardy” Brexit grozi zawieszeniem licencji dla brytyjskich firm świadczących usługi finansowe na terenie UE po zakończeniu okresu przejściowego (obecnie szacowany do 2020 r.). Niepewna sytuacja otwiera pole do nadużyć i manipulacji.

– Klienci TransferGo nie mają powodów do obaw. Nasza firma jest zarejestrowana w Wielkiej Brytanii, ale posiadamy licencję na obrót cyfrowym pieniądzem wydaną przez bank centralny na Litwie, a to umożliwia nam świadczenie usług finansowych na terenie całej Unii Europejskiej. Pod tym względem nasi Klienci nie odczują zmian wywołanych Brexitem – komentuje Julia Ławniczak-Gościńska, Community Manager TransferGo w Polsce.

TransferGo korzysta z licencji wydanej na Litwie – stamtąd pochodzą założyciele firmy, ale to niejedyna przyczyna wyboru tego kraju. Na ten ruch zdecydowało się wiele przedsiębiorstw
z sektora finansowego. Rząd w Wilnie ma wizję pozycjonowania Litwy jako centrum rozwoju usług finansowych i technologicznych w tej części Europy. Gwarantuje ulgi oraz ułatwia proces zakładania działalności. Bank Litwy zachęca startupy do rejestrowania usług w ich kraju, wnioskowania o licencje i zakładania ośrodków badań i rozwoju czy centrów usług wspólnych.

Kwestia licencji to tylko początek wyzwań dla firm finansowych i ich klientów. Od czasu brytyjskiego referendum w sprawie wyjścia z UE, czyli od czerwca 2016 roku, kurs funta nie może się ustabilizować.

– Zwracamy uwagę klientom, by przyglądali się tendencjom na rynku walutowym i unikali gwałtownych ruchów. Oczywiście nie mówimy o skrajnościach i aktualizowaniu kursów
co minutę, ale warto czytać komentarze analityków finansowych. Wahania wycen walut są często dyktowane emocjami, a nie zdrowym rozsądkiem i analizą rynkową, dlatego funt jest
w ostatnich miesiącach tak niestabilny. W aplikacji stosujemy kurs międzybankowy przy przewalutowaniu, który jest znacznie korzystniejszy i stabilniejszy niż stawki oferowane
w bankach – podsumowuje Julia Ławniczak-Gościńska z TransferGo.

Na co jeszcze należy zwracać uwagę? Jak rekomendują KNF i wiodące firmy z sektora finansowego, bacznie przyglądajmy się wszystkim mailom, telefonom od potencjalnych oszustów, którzy będą chcieli podszyć się pod operatorów i wyłudzić wrażliwe dane i środki klientów metodą „na Brexit”. Jakie działania powinny budzić naszą czujność?

  1. Łańcuszki mailowe oraz informacje o konieczności zmiany umowy, zmiany danych osobowych czy numerów kont, na które powinniśmy przesyłać środki.
  2. Telemarketerzy, którzy będą chcieli „zweryfikować” nasze dane na potrzeby aktualizacji baz po Brexicie.
  3. Reklamy i wiadomości na skrzynce prywatnej na Facebooku zawierające prośby
    o wysłanie danych.

– Ostrzegamy przede wszystkim przed próbami wyłudzeń na Facebooku. W TransferGo nigdy nie prosimy Klientów o wysyłanie wrażliwych danych na skrzynkę odbiorczą, w polach komentarzy nie każemy przesyłać zdjęć kart debetowych czy dowodu osobistego. Do weryfikacji tożsamości stosujemy specjalne, szyfrowane narzędzia. Mamy takie same zabezpieczenia jak banki, to standard dla rzetelnych fintechów – mówi Julia Ławniczak-Gościńska.

Autor: TransferGo