Koszty nośników energii z roku na rok stale wzrastają. Podwyżki cen węgla, gazu czy prądu wywołują powszechne niezadowolenie, które, niestety, pozostaje bez odzewu.
Osoby rozważające budowę domu stają w związku z tym przed dylematem: mogą podporządkować się galopującym zmianom na rynku energetycznym lub zainwestować w budowę domu o niskim zużyciu energii, którego utrzymanie będzie tańsze. Należy wiedzieć, że ogrzanie przeciętnego domku jednorodzinnego w naszej strefie klimatycznej wymaga pochłonięcia 2/3 kosztów jego rocznej eksploatacji.
Zwiększone zużycie energii w tradycyjnych budynkach jest wynikiem nie tylko przepuszczających ciepło mostków termicznych i niskiej izolacyjności cieplnej ścian zewnętrznych, ale także, między innymi, powszechnego stosowania wentylacji naturalnej. Alternatywę dla budownictwa tradycyjnego stanowią domy pasywne i energooszczędne, przy projektowaniu i budowie których wykorzystuje się najnowsze technologie i materiały.
Koszty budowy domu pasywnego mogą jednak przerosnąć możliwości finansowe przeciętnego inwestora. Cena takiego obiektu jest mniej więcej 30% wyższa w porównaniu do tradycyjnego budynku o tej samej powierzchni, co daje ok 300 zł więcej za metr kwadratowy. Natomiast cena domu energooszczędnego jest porównywalna do wykonanego standardowo podobnego obiektu z cegieł. Spośród dostępnych na rynku technologii opartych w dużej mierze na energooszczędnych rozwiązaniach, pochodząca ze Skandynawii szkieletowa metoda budowy domu jest warta zauważenia. Koszt budowy takiego budynku rozpoczyna się już od 1700 zł za metr kwadratowy.
– Do budowy domu szkieletowego wykorzystujemy przygotowane odpowiednio wcześniej w fabryce gotowe moduły. Dzięki zastosowaniu nowoczesnej technologii, na budynek w stanie deweloperskim czekamy tylko 3 miesiące. Powstały w ten sposób obiekt posiada wiele zalet wynikających przede wszystkim z jego ekologicznej eksploatacji. Odpowiednie wyciszenie, niskie zapotrzebowanie na energię, wysokość opłat za ogrzewanie niższa o 70% w porównaniu do analogicznych budynków murowanych – to tylko niektóre atuty skandynawskiej metody budownictwa – mówi Sylwester Jankowski, Prezes Zarządu Tektum.
Budynek zużywający nie więcej niż 70% energii wykorzystywanej przez podobnych gabarytów dom murowany można nazwać energooszczędnym. W ten sposób, dzięki specjalnej konstrukcji ścian, charakteryzujących się współczynnikiem ciepła na poziomie 0,17 KW/m2, średni koszt utrzymania domu modułowego jest o 70% niższy od murowanego, w przypadku którego współczynnik ciepła wynosi 0,30 KW/m2. W związku z tym zimą budynek postawiony w technologii skandynawskiej zatrzymuje ciepło, a latem chroni jego wnętrze przed przegrzaniem. – Rozwiązania, które proponujemy, są z powodzeniem stosowane nie tylko w znanej z ekologicznego stylu życia Skandynawii, ale także w Europie Zachodniej – głównie ze względu na ich energooszczędność, ale i neutralność względem środowiska – dodaje Jankowski.
Wymogi dotyczące energooszczędności, wynikające z naszej obecności w Unii Europejskiej, stopniowo się zaostrzają. W związku z tym, przed rozpoczęciem budowy domu warto rozważyć możliwość inwestycji, która odznaczy się niskim zużyciem energii. Kiedy koszty nośników wzrosną jeszcze bardziej, wkład włożony w budowę domu o niskim zużyciu energii zwróci się z nawiązką.
Źródło: Publicon