SKOK-i bez kredytów na długie lata

Zgodnie z decyzją Trybunału Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe nie będą mogły udzielać kredytów na okres dłuższy niż 5 lat.

Chodzi o sprawę jeszcze z 2006 roku. Wówczas przy okazji prac nad ustawą o finansowym wspieraniu rodzin w ramach programu „Rodzina na swoim” powstał pomysł, by długoterminowych kredytów razem z bankami mogły udzielać także SKOK-i. Trybunał uznał jednak, że to niezgodne z konstytucją.

– W naszej ocenie Trybunał potwierdził tylko, że SKOK-i nie są bankami – mówi Andrzej Dunajski, rzecznik Krajowej Kasy SKOK. Dodaje, że instytucja nigdy nie wnioskowała o to, by móc udzielać takich kredytów i nie była stroną w tej sprawie.

SKOK-om po decyzji Trybunału pozostanie zatem gromadzenie depozytów od swoich klientów i udzielanie im pożyczek na okres maksimum 5 lat.

Cały czas nie milkną jednak echa konfliktu pomiędzy SKOK-ami a bankami. Chodzi o kampanię reklamową SKOK-ów, które w reklamach podkreślają, że nie są bankami, a tym samym nie ponoszą odpowiedzialności za kryzys finansowy. Wczoraj Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, wezwał SKOK-i do przerwania kampanii skierowanej przeciwko bankom.

Zaznaczył, że reklamy SKOK-ów mogą wśród klientów wprowadzić tylko niepotrzebny niepokój na i tak bardzo nerwowym już rynku finansowym. – W obecnej sytuacji bardzo wiele zależy od porozumienia pomiędzy wszystkimi instytucjami finansowymi w Polsce – podkreśla Krzysztof Pietraszkiewicz. Do sprawy włączyła się również Komisja Nadzoru Finansowego, a także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

SKOK-i nie zamierzają jednak na razie skończyć kampanii, tym bardziej że od roku skutecznie udaje im się przyciągać nowych klientów. Ich liczba urosła o ponad 11 proc. do przeszło 1,85 mln osób korzystających z oferty depozytowo-pożyczkowej. Wartość udzielonych przez SKOK-i pożyczek sięga w tej chwili prawie 7 mld zł. Oznacza to wzrost o ponad 34 proc. w ciągu roku. W tym samym czasie wartość depozytów zgromadzonych przez klientów w SKOK-ach wzrosła o prawie 30 proc. do 8,6 mld zł.

Łukasz Pałka