„Na lokacie sześciomiesięcznej o wartości 5 tys. zł można zarobić ponad 200 zł. Wiele banków oferuje bowiem oprocentowanie stałe w wysokości 8 – 9 proc. w skali roku. Jeszcze lepsze warunki proponują spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, na przykład SKOK im. Mikołaja Kopernika 9,6 proc. dla wkładu poniżej 10 tys. zł oraz 10 proc. dla większego. W Banku BPH, korzystając z promocji Przyjaźń, można sobie zapewnić 9,5 proc., a w AIG Banku 9 proc. w skali roku.”, informuje dziennik.
„Stawki zmienne w bankach zaczynają się od niecałych 5 proc. w skali roku. Znacznie lepszą ofertę dla zwolenników oprocentowania zmiennego mają SKOK proponujące nie mniej niż 9,6 proc. Należy jednak pamiętać, że przystąpienie do kasy wiąże się z dodatkowymi opłatami. Większość banków wymaga ulokowania przynajmniej 500 – 1000 zł. Nieliczne ograniczają maksymalną kwotę depozytu. Na przykład w Nordea Banku lokata o stałej stawce 5,7 proc. nie może przekroczyć 20 tys. zł.”, podaje gazeta.
„Czasami oprocentowanie zależy od okresu deponowania środków. Dominet Bank ma lokatę półroczną, od której stałe odsetki w pierwszych trzech miesiącach wynoszą 3 proc., a w kolejnych – 8 proc.; odpowiada to oprocentowaniu w wysokości 5,5 proc. rocznie.”, czytamy.
SKOK-i kuszą atrakcyjnie oprocentowanymi lokatami, ale skorzystać z nich mogą jedynie członkowie kas. Aby zostać członkiem SKOK należy wypełnić deklarację członkowską, opłacić wpisowe (1 – 30 zł), wykupić przynajmniej 1 udział (1 – 60 zł) oraz wnieść wkład członkowski (1 – 25 zł). Wartość udziału oraz wkładu członkowskiego zwracane są w przypadku, gdy klient zdecyduje się wystąpić z kasy. Opłaty za poszczególne operacje są inne w każdym SKOK-u.
Wiecej o lokatach w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w dodatku „Moje Pieniądze”.
Na podstawie: Anna Ogonowska-Rejer