Smętne Święto Dziękczynienia za nami. Niepewności ciąg dalszy

Wczoraj miało być spokojnie, na lekkich plusach i z małymi obrotami. Giełda jak zwykle potrafiła zaskoczyć. Mimo niewielkich obrotów, na brak zmienności nie mogliśmy narzekać.

Wczorajszy dzień po raz kolejny upłynął nam pod dyktando wypowiedzi kluczowych polityków strefy euro. Jeszcze przed południem mogliśmy się łudzić, że dzień upłynie nam na nudnym handlu z bardzo niskimi obrotami i przede wszystkim na lekkim plusie, a wszystko to dzięki porannym zgodnym z oczekiwaniami danymi z Europy. Jednak w okolicach godziny 14:00 odbyła się konferencja kanclerz Angeli Merkel, prezydenta Sarkozyego oraz nowego premiera Włoch Mario Monti. Kanclerz Merkel dementowała informacje na temat złagodzenia swojego sprzeciwu wobec euroobligacji i podtrzymała swoje stanowisko, że takie obligacje nie są potrzebne. W tym samym momencie europejskie indeksy zaczęły się osuwać i ustanowiły swoje dzienne minima.

Podczas konferencji poinformowano również, że Francja i Niemcy zaproponują zmiany w traktatach europejskich, które będą miały wzmocnić koordynację polityki budżetowej w strefie euro. Politycy poinformowali, że nie będą podważali ani komentowali roli Europejskiego Banku Centralnego, który ma pozostać niezależną instytucją. Wczorajsze spotkanie, nazwane „strasburskim miniszczytem” miało być przygotowaniem do kolejnych rozmów polityków całej UE. 29 listopada odbędzie się posiedzenie unijnych ministrów finansów, a 9 grudnia posiedzenie Rady Europejskiej.

W międzyczasie na rynek spłynęła informacja o kolejnej obniżce oceny wiarygodności kredytowej państwa mającego problemy z uzyskaniem finansowania zewnętrznego na rynkowych warunkach. Tym razem agencja Fitch upatrzyła sobie Portugalię, zmieniając jej ocenę na BBB minus i pozostawiając negatywną perspektywę ratingu, co oznacza, że w przyszłości może jeszcze ulec obniżeniu. Jednak wpływ tej informacji na europejskie notowania był bardzo ograniczony. W końcówce sesji zwłaszcza nasz parkiet postanowił powrócić na pierwotnie obrany kurs. Główne  europejskie indeksy zakończyły notowania na niewielkich minusach, rodzimy WIG20 na zamknięciu znalazł się 0,87 proc. na plusie.

W nocy opublikowano japońskie wskaźniki CPI. Ich odczyt wskazuje, że Japonii grozi deflacja. Tuż przed godziną 8:00 polskiego czasu japoński Nikkei znajduje się 0,1 proc. na minusie, chiński Hang Seng 1,4 proc. na minusie. Również nocą agencja Moodys obniżyła rating Węgier poniżej poziomu inwestycyjnego. Była to od dawna oczekiwana decyzja. Niebawem kolejne agencje powinny uczynić to samo. Dziś sesja w USA kończy się trzy godziny wcześniej, czyli o 19:00 czasu polskiego. Spodziewam się, że Amerykanie będą chcieli poprawić sobie nastroje szacunkami wzrostu sprzedaży świątecznej, o ile oczywiście kryzys w Europie im w tym nie przeszkodzi.

Źródło: Noble Securities SA