Sondaż Deutsche Bank Polska: Polacy oszczędzają na czarną godzinę

Sondaż Deutsche Bank Polska: Polacy oszczędzają na czarną godzinę Deutsche Bank Polska kolejny już raz sprawdził, na jakie cele najchętniej oszczędzamy w długoterminowej perspektywie. Najnowszy sondaż pokazuje, że Polacy najbardziej obawiają się niespodziewanych wydatków. Prawie 34 proc. badanych deklaruje, że oszczędza na „czarną godzinę”. Edukacja dzieci i nowe mieszkanie to kolejne priorytety, na które warto odkładać pieniądze.


Konsekwencje finansowe niespodziewanych zdarzeń losowych spędzają sen z powiek co trzeciemu z nas. Liczba osób deklarująca oszczędzanie właśnie na taki cel wzrosła od 2011 roku niemal dwukrotnie. Takich wydatków najbardziej obawiają się osoby w wieku przedemerytalnym. Wśród nich oszczędzanie na „czarną godzinę” deklaruje aż 60 proc. badanych.

Jak zaznacza Monika Szlosek z Deutsche Bank Polska, kiedy wydarza się coś nieoczekiwanego jak np. choroba komplikująca życie zawodowe lub utrata pracy, odpowiednie zabezpieczenie finansowe może zapewniać nam niezbędne w takim przypadku poczucie bezpieczeństwa. – Niepewna sytuacja związana z utrzymującym się wciąż na wysokim poziomie bezrobociem i brak gwarancji zatrudnienia, sprzyjają chęci odkładania oszczędności właśnie na „czarną godzinę” – mówi.

Edukacja dzieci to nieustannie jeden z najważniejszych celów, na który oszczędzamy, choć odsetek tych wskazań nieco się zmniejszył, porównując z wynikami poprzedniego badania. W najnowszym sondażu jedna czwarta respondentów deklaruje, że odkłada pieniądze na wykształcenie swoich pociech (przed dwoma laty było to 29 proc.) – To dość oczywisty i rozsądny cel, mając na uwadze, że obecnie edukacja jest traktowana jak inwestycja, która zaprocentuje w przyszłości, zwiększając szanse dzieci na dobrą pracę – komentuje Monika Szlosek z Deutsche Bank Polska.

O dużej wartości edukacji bardziej przekonane zdają się być kobiety, gdyż niemal 40 proc. respondentek odkłada pieniądze właśnie po to, aby zapewnić swoim dzieciom solidne wykształcenie. Tymczasem wśród mężczyzn odsetek ten wynosi jedynie 24,2 proc. Mężczyźni za to znacznie chętniej przeznaczają oszczędności na cele mieszkaniowe (26,3 proc. mężczyzn i 15,3 proc. kobiet). W całej populacji na ten cel odkłada 16 proc. ankietowanych i jest to trzecia najbardziej popularna odpowiedź.

Zaskakująco kształtują się opinie respondentów odnośnie do oszczędzania na emeryturę. W 2011 r. odkładanie oszczędności na emeryturę deklarowało więcej ankietowanych niż obecnie (spadek z ponad 20 proc. do zaledwie 13 proc.). Było to jeszcze przed głośną debatą na temat podniesienia wieku emerytalnego i alarmującymi sygnałami dotyczących stabilności całego systemu. Wyniki badania pokazują, że na emeryturę odkładają przede wszystkim osoby dość dobrze sytuowane, o miesięcznych zarobkach powyżej 6 tys. złotych.

– Niestety, Polacy z jednej strony zdają się często nie dostrzegać sensu odkładania pieniędzy na emeryturę, ale z drugiej widać wyraźnie, że na takie dodatkowe zobowiązanie finansowe wielu nie stać – komentuje Monika Szlosek. – Tymczasem chcąc utrzymać na emeryturze poziom życia podobny do tego uzyskanego pod koniec kariery zawodowej, niezbędne będzie pokrywanie większości miesięcznych wydatków z własnych oszczędności. Dlatego, jeśli tylko nasz budżet domowy na to pozwala, powinniśmy zacząć regularnie odkładać nawet niewielkie kwoty. Im wcześniej zaczniemy, tym łatwiej będzie zabezpieczyć swoją przyszłość na emeryturze – radzi.

Wynik sondażu Deutsche Bank Polska pokazuje również, że cel czysto konsumpcyjny, czyli nowy samochód, wskazało jedynie 8,3 proc. badanych i jest to przede wszystkim domena najmłodszych respondentów.

– Pozytywny wniosek płynący z badania jest taki, że coraz więcej Polaków dokładnie definiuje cele na które odkłada swoje pieniądze. Taka postawa jest właściwa, ponieważ sprzyja dyscyplinie – mówi Monika Szlosek. – Respondenci niewarunkujący niczym swojego oszczędzania to zaledwie 3,7 proc. badanych – dodaje.

Informacje o badaniu

Badanie Deutsche Bank Polska zrealizowane 20 stycznia 2014 przez Instytut Homo Homini, na wybranej losowo, reprezentatywnej grupie Polaków, metodą telefoniczną.