Spadające stopy sprzyjają funduszom obligacji

W czasach kryzysu lokowanie oszczędności w funduszach inwestycyjnych nie cieszy się już popularnością. Uwagę osób posiadających oszczędności ściągnęły ostatnio banki swoją wojną na lokaty. W czasach spadających stóp procentowych okazją na wyższe zyski mogą być jednak także fundusze papierów dłużnych. 

Ostatnie półtora roku przekonało polskich inwestorów, że inwestycje na rynku kapitałowym, szczególnie te wykorzystujące rynek akcji, nie zawsze oznaczają szybkie i wysokie zarobki. Straty, jakie ponieśli uczestnicy np. funduszy inwestycyjnych lokujący swoje pieniądze najczęściej w funduszach najbardziej agresywnych, spowodowały, że od wielu już miesięcy najczęściej wybieraną formą oszczędzania stała się lokata bankowa. Rozwiązuje ona podstawowy problem, przed którym stają dzisiaj inwestorzy bojący się zbyt wysokiego ryzyka – zapewnienie bezpieczeństwa powierzonych pieniędzy. 
Dużo mniejszym zainteresowaniem inwestorów cieszy się inny instrument finansowy, również dający gwarancję uniknięcia ryzyka utraty zainwestowanych środków – obligacja emitowana przez Skarb Państwa. 
Obligacje skarbowe, posiadające gwarancje państwa, nie dają jednak takich możliwości zarabiania, jakimi kuszą obecnie banki. Lokaty zapewniające zyski 8% czy 9%, a czasami nawet ponad 10% w skali roku, to w porównaniu z obligacjami skarbowymi znacznie więcej. Poza tym przeciętny drobny ciułacz nie ma specjalnie ochoty na szukanie na rynku miejsc gdzie można zainwestować w obligacje (o zapoznaniu się z podstawowymi informacjami nt. tej oferty nawet nie ma co wspominać), jeśli bank do którego chodzi przynajmniej raz w miesiącu, ma pod ręką propozycję lokaty, którą zakłada się w ciągu kilku minut. Argument w postaci gwarancji Skarbu Państwa, jako instytucji emitującej obligacje nie jest aż tak silny, aby zwykły obywatel świadomie wybrał właśnie ten instrument finansowy kosztem lokaty, inwestycyjnej polisy ubezpieczeniowej czy jednostek uczestnictwa funduszu oferowanego przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych. 
Warto jednak teraz uważniej śledzić rynek obligacji w Polsce szczególnie w sytuacji, kiedy cykl obniżek stóp procentowych w Polsce, wcześniej tylko zapowiadany, stał się wreszcie faktem. Obniżenie stóp procentowych jest posunięciem, które w chwili wyraźnego spowolnienia i obniżenia PKB, ma pobudzić gospodarkę i wzmocnić ją w czasie coraz poważniejszego kryzysu na świecie, przeradzającego się w wielu krajach w recesję. Aby pobudzić wzrost gospodarczy Rada Polityki Pieniężnej będzie kontynuowała obniżki stóp procentowych, a to jest zawsze dobry czas do inwestowania i zarabiania w funduszach obligacji, które korzystają na spadających rentownościach papierów dłużnych – twierdzi Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych w Union Investment TFI. 
Wartość obligacje skarbowych w chwili, kiedy mamy do czynienia ze obniżaniem stóp procentowych, wzrasta. Np. dwuletnie obligacje skarbowe emitowane w listopadzie ubiegłego roku są oprocentowane na poziomie 6,25% w skali roku i nawet w przypadku, kiedy stopy procentowe spadają, nadal przynoszą gwarantowany zysk właśnie na tym poziomie. Zapowiadany cykl obniżek podstawowej stopy procentowej, jak szacują eksperci powinien na koniec tego roku dojść do 4%. Ktoś, kto chciałby kupić taką obligację musiałby zapłacić w takim przypadku więcej, o ponad 2%, gdyż tyle wynosi różnica w oprocentowaniu. Na wartość jednostki uczestnictwa tej kategorii funduszy największy wpływ mają właśnie ceny obligacji, a one jak na razie zyskują na wartości i wszystko wskazuje na to, że tendencja ta utrzyma się jeszcze przez dłuższy czas. Właśnie ten mechanizm wykorzystują TFI oferujące fundusze dłużne posiadające w swoich portfelach właśnie obligacje skarbowe. A ponieważ fundusze inwestycyjne to z reguły duzi gracze na rynku kapitałowym, mogą więc nabywać obligacje od Skarbu Państwa po znacznie niższych cenach, gdyż robią to najczęściej w dużych pakietach. To z kolei oznacza, że są w stanie przy rosnących cenach obligacji jeszcze efektywniej wykorzystać różnice w ich cenie. 
Proces obniżek stóp procentowych, oprócz wpływu na cenę obligacji skarbowych przyczyni się również do zmniejszenia rentowności lokat bankowych. I nawet, jeśli nie nastąpi to od razu, to jednak jeszcze w tym roku powinniśmy być świadkami sytuacji, kiedy banki nie będą już skłonne do oferowania lokat oprocentowanych na poziomie 8-10%. Być może będzie to właśnie dobry moment, aby zastanowić się nad inwestycją w fundusze obligacji. 
W porównaniu z samymi obligacjami i nawet lokatami terminowymi bankach, fundusze obligacji mogą w najbliższych miesiącach okazać się jedną z lepszych inwestycji. Jeśli tylko ceny obligacji nadal będą rosnąć, zyski w tych funduszach mogą znacznie przekroczyć inne produkty finansowe. Niektóre prognozy mówią o zyskach na poziomie oprocentowania lokat, ale pojawią się także opinie, że zyski powyżej 10% również nie powinny nikogo dziwić. 
Korzyść z trzymania pieniędzy w funduszu obligacji w najbliższych miesiącach, oczywiście oprócz zysków, jest jeszcze jedna. Jest nią płynność inwestycji, która w porównaniu z większością lokat bankowych oraz obligacjami jest zdecydowanie większa. Posiadacze obligacji z reguły nabywają je licząc na zyski, ale rzadko obracają nimi na rynku wtórnym przez terminem ich zapadalności. A to oznacza, że czekają do momentu, kiedy emitent, czyli Skarb Państwa, wykupi je. Fundusze otwarte, a więc kategoria, która dominuje na polskim rynku, pozwalają na wpłaty i wypłaty w chwili określonej przez samego uczestnika. To dodatkowo powinno być zachętą dla inwestorów, którzy z jednej strony liczą na zyski, ale z drugiej chcą zachować możliwość wypłaty oszczędności kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. 
Dobre prognozy dla rynku obligacji, a zatem i dla funduszy lokujących w takie papiery wartościowe nie oznacza oczywiście, że ryzyko inwestycyjne przy takiej inwestycji nie istnieje. Wahania wartości jednostek uczestnictwa będą nadal mieć miejsce, ale przy założeniu korzystnego scenariusza dla rynku papierów dłużnych ryzyko to powinno zostać zrekompensowane możliwością wysokich stóp zwrotu. 
W tym roku nadal możemy obserwować wahania wartości indeksów giełdowych, co dla większości uczestników funduszy lokujących aktywa na rynku giełdowym, jest argumentem, aby omijać je z daleka. Szukając bezpieczeństwa większość z nich przeniosła pieniądze na lokaty, ale już niedługo może się okazać, że zyski, jakie tam otrzymają nie będą tymi, których się spodziewali. A wtedy warto zastanowić się właśnie nad funduszami, ale obligacji. Zwłaszcza wtedy, kiedy proces obniżek stóp procentowanych, który powinien potrwać przynajmniej kilka kwartałów sprawi, że papiery wartościowe, w jakie fundusze inwestują, czyli obligacje, przyniosą atrakcyjne stopy zwrotu. A okazja zarobienia więcej niż na lokacie może być niezłym sposobem na przekonanie klientów, pragnących połączyć zarabianie, przy jak najniższym poziomie ryzyka, i jednocześnie mieć stały dostęp do pieniędzy. 
Grzegorz Piotrowski 

Źródło: Bankier.pl