Poniedziałkowa sesja przyniosła silną przecenę zarówno na rynku akcji, jak i towarowym. Inwestorzy rzucili się do wyprzedaży walorów spółek, ropy i miedzi, a zwiększyli swoje zaangażowanie w dolarze, po tym jak Bank Światowy obniżył prognozy spadku globalnej gospodarki w bieżącym roku do 2,9%, mimo że jeszcze w marcu przewidywał, że będzie to 1,7%. Instytucja ta skorygowała w dół też swoją prognozę wzrostu PKB na przyszły rok – do 2,0% z 2,3%.
Na rynku akcji ogólnoświatowy indeks MSCI AC World spadł o 2,56% przy 2,66% przecenie w gospodarkach rozwiniętych i 1,86% zniżce w gospodarkach wschodzących. Choć jeszcze w regionie Azji i Pacyfiku rynki zamknęły się średnio na 0,44% plusie (MSCI Asia Pacific), to już w Europie i Stanach Zjednoczonych przecena była bardzo duża i wyniosła odpowiednio 2,79% (DJ Stoxx 600) i 3,06% (S&P 500). W przypadku kontraktów terminowych na surowce, to te sierpniowe opiewające na ropę straciły na wartości 3,60% do 67,50 USD/bar., a te wrześniowe na miedź poszły w dół o 5,20% do 2,1440 USD/funt. Silny wzrost wśród inwestorów awersji do ryzyka doprowadził natomiast do zwiększonego popytu na dolara, który wzmocnił się do wszystkich walut za wyłączeniem jena (tu zdecydował fakt zamykania pozycji carry-tradingowych i jen ogólnie zyskiwał). Indeks dolarowy (spot) wzrósł o 0,65% do 80,783, a najbardziej płynna para walutowa świata, czyli kurs EUR/USD, zniżkowała o 0,60% do 1,3855. Przedstawione wczoraj rano dane makro z Niemiec były lepsze od prognoz, ale nastrojów wśród inwestorów poprawić nie zdołały. Indeks Ifo, obrazujący klimat w biznesie tego kraju, wzrósł w czerwcu trzeci miesiąc z rzędu, tym razem do 85,9 z 84,3 w maju i wobec prognozowanej jego zwyżki do 85,0.
Słabe zachowanie się zagranicznych parkietów nie mogło pozostać bez negatywnego wpływu na polski rynek. Uderzenie w GPW było tak silne, że straciła ona na wartości najmocniej ze wszystkich światowych giełd akcyjnych. W poniedziałek najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, spadł o 5,01%, a indeks największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20, zniżkował aż o 6,21% do 1843,20 pkt. Z kolei na rynku złotego kurs EUR/PLN wzrósł o 0,58% do 4,5297, a kurs USD/PLN zwyżkował o 1,33% do 3,2668. Biorąc pod uwagę skalę wyprzedaży na GPW, fakt ogólnego silnego wzrostu awersji do ryzyka, a także wyraźną aprecjację ceny dolara na świecie, tak niewielką przecenę złotego należy jednak uznać za pewnego rodzaju sukces – mogło być bowiem o wiele, wiele gorzej. Przedstawione przez Narodowy Bank Polski dane o majowej inflacji bazowej, która po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła rok do roku 2,8% wobec 2,6% w kwietniu i wobec oczekiwanego na rynku odczytu na poziomie 2,7%, pozostały bez wpływu na rynek.
Pierwsza część wtorkowego handlu na globalnych rynkach przyniosła wyhamowanie spadków, ale charakteryzowała się znaczną nerwowością. Co prawda, jeszcze w regionie Azji i Pacyfiku benchmarkowy MSCI zniżkował o 2,3%, bo i zniżkować musiał, dostosowując się do poniedziałkowych zmian na Zachodzie, ale już na Starym Kontynencie o godz. 11:53 paneuropejski DJ Stoxx 600 szedł w dół tylko o 0,11%, od początku handlu poruszając się raz poniżej, raz powyżej wczorajszego zamknięcia. W tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykański S&P 500 rosły o 0,42%, zapowiadając dobre otwarcie handlu za oceanem, sierpniowe futuresy na ropę spadały o 0,67% do 67,05 USD/bar., a analogiczne wrześniowe instrumenty na miedź zwyżkowały o 1,35% do 2,1730 USD/funt.
Przedstawione przed godz. 10:00 wstępne dane dotyczące stanu sektorów usług i wytwórczego Strefy Euro za czerwiec były lepsze od majowych, jednak gorsze od prognozowanych. Łączny indeks PMI dla obu sektorów wzrósł do poziomu 44,4 (z 44,0) – najwyższego od września 2008 r., ale był niższy od oczekiwanego 44,9. Wcześniej napłynęły dane o lepszym niż szacowano indeksie zaufania niemieckich konsumentów za lipiec oraz o gorszych od przewidywanych wydatkach francuskich konsumentów za maj.
Jeszcze dziś o godz. 16:00 ze Stanów Zjednoczonych napłyną ważne dane dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym za maj. Średnia prognoz analityków wskazuje na to, że wzrosła ona o 3% do 4,82 miliona, tj. do najwyższego poziomu od października 2008 r.
Na krajowym rynku akcyjnym, w pierwszych trzech godzinach dzisiejszego handlu, również było nerwowo. Indeks WIG20 o godz. 11:53 tracił na wartości 0,63%, wcześniej oscylując pomiędzy 1,01% plusem, a 1,52% minusem. Dość spokojnie zachowywał się natomiast ponownie rynek złotego, gdzie również o godz. 11:53 kurs EUR/PLN rósł o 0,14% do 4,5359, a kurs USD/PLN spadał o 0,28% do 3,2577.
Z ważniejszych informacji z Polski – Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował dziś, że w bieżącym roku spodziewa się spadku PKB naszego kraju o 0,5%, czyli mniejszego niż oczekiwał w kwietniu (-0,7%), a w roku 2010 przewiduje, że wzrost gospodarczy wyniesie 1,0%, czyli mniej niż szacował wcześniej – 1,3%.
Marek Nienałtowski
Źródło: Money Expert