Spór o budżet osłabia dolara

Wczorajsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego o podwyższeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych oraz niezbyt czytelny przekaz komunikatu po posiedzeniu Rady Prezesów nie wywołało większych ruchów na głównej parze walutowej.

Pozwolił to natomiast na zatrzymanie wczorajszych spadków eurodolara i podjęcie próby powrotu ponad poziom 1,43. Manewr ten udał się bykom dopiero na początku sesji azjatyckiej. Czynnikiem wpływającym w znacznym stopniu na osłabienie dolara względem wspólnej waluty jest impas w dyskusji o budżecie na resztę roku podatkowego w USA, który kończy się 30 września. Brak rozwiązania tego problemu może prowadzić do „zamknięcia” rządu. Zasadniczym punktem sporu jest rozmiar proponowanych cięć w wydatkach budżetowych. Republikanie domagają się oszczędności na poziomie 40 miliardów dolarów, zaś Demokraci 33 miliardów. Ta niewielka różnica stanowiąca kość niezgody może jednak w końcowym efekcie spowodować, że 800 000 pracowników federalnych będzie musiało się udać na bezpłatny przymusowy urlop, a przedłużanie się patowej sytuacji może odbić się na gospodarce Stanów Zjednoczonych. Poprzez to amerykańska waluta traci w stosunku do euro i w pierwszej fazie dzisiejszych notowań para EUR/USD wzrosła do wartości 1,4390. Czynnikiem, który oddziałuje na korzyść wspólnej waluty jest polepszająca się opinia polityków i inwestorów na temat sytuacji hiszpańskiego zadłużenia.

Złoty coraz mocniejszy

Dobre nastroje na rynkach i wzrosty na głównej parze walutowej nadal pozwalają na kontynuację umocnienia rodzimej waluty. Złoty od początku sesji europejskiej zdążył się umocnić wobec dolara o prawie 1%, zaś wobec euro o 0,3%. Różnica w umocnieni w stosunku do głównych walut wynika z faktu, że wczorajsza decyzja o podniesieniu stóp procentowych w Strefie Euro wsparła euro, co przełożyło się parę EUR/PLN, która nie wykazywała tak silnych ruchów w dół jak kurs USD/PLN. Na jego zachowanie bowiem w dużej mierze wpływają problemy budżetowe w Stanach Zjednoczonych, które w połączeniu z widoczną presją aprecjacyjną na złotego zaowocowały głębszymi spadkami. W okolicy godziny 8:40 za dolara trzeba był zapłacić 2,7460, a za wspólną walutę 3,9530.

Puste kalendarium na koniec tygodnia

Piątek nie przyniesie nam żadnych istotnych danych makroekonomicznych.

Źródło: FMC Management