Świadomi klienci usług finansowych wiedzą, że nie ma nic za darmo. Dlatego wszelkiego rodzaju promocje traktują zazwyczaj z nieufnością. Jeden z banków reklamuje właśnie kredyt gotówkowy, w którym można otrzymać zwrot dwóch rat. Warto wiedzieć, jak sprawdzić czy taka opcja jest opłacalna.
W telewizyjnych reklamach Banku BPH słychać dzwonek do drzwi, po czym słychać kwestię „Kochanie, nasze pieniądze wróciły!”. Tak promowany jest zwrot rat kredytowych – mechanizm, który ma przekonać potencjalnych klientów do propozycji kredytodawcy.
BPH zwraca klientom równowartość dwóch rat, jednak promocja obwarowana jest kilkoma dodatkowymi warunkami:
-
zobowiązanie musi zostać zaciągnięte na co najmniej 36 miesięcy,
-
jeśli w grę wchodzi kredyt konsolidacyjny, to suma skonsolidowanych zobowiązań musi wynosić co najmniej 5000 zł,
-
zwracana jest równowartość najniższej z rat płaconej kolejno w pierwszych 12 i 24 miesiącach spłaty zobowiązania,
-
kredyt musi być spłacany bez opóźnień,
-
zwrot traktowany jest jako nagroda – może podlegać opodatkowaniu, jeśli jego wartość przekracza 760 zł w ciągu roku.
Standardowo – prawie 16 procent
Sprawdźmy na przykładzie, ile warta jest nagroda od banku „za dobre sprawowanie” i jak bardzo obniża ona koszt pożyczanego pieniądza. Załóżmy, że zaciągamy kredyt na 10.000 zł, na 3 lata. Spłata będzie dokonywana w równych ratach. Oprocentowanie wynosi standardowo 15,70%, a klient ponosi dodatkowo koszt 5-procentowej prowizji, która wliczana jest do pożyczanej kwoty.
Dla takich warunków rata równa wynosi 367,60 zł. W ciągu trzech lat za pożyczone 10.000 zł zapłacimy w sumie 13.233,44 zł (w tym 500 zł prowizji). Rzeczywista roczna stopa oprocentowania wyniesie około 20,95 proc.
Jeśli dotrzymamy warunków promocji, to po 12 miesiącach otrzymamy przelewem 367,70 zł, a po 24. racie znowu wróci do nas taka sama kwota. Po odliczeniu zwrotów koszt łączny pożyczki wyniesie zatem 2.498,25 zł.
Premia to kilka punktów procentowych mniej
Czy zwrot dwóch rat ma duży wpływ na faktyczny koszt pożyczanego pieniądza? Możemy spróbować odpowiedzieć na to pytanie sprawdzając, jak bardzo bank musiałby obniżyć oprocentowanie, żeby łączny koszt spadł do poziomu uwzględniającego promocję.
W naszym przykładzie kredyt w promocji „Wróć do mnie” i oprocentowany na 15,70% jest równoważny pod względem kosztów standardowemu zobowiązaniu o oprocentowaniu około 11,68%i rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania wynoszącej około 16,16%. Dla założonych w przykładzie warunków kredyt banku BPH mieściłby się zatem w rynkowej czołówce najtańszych „gotówek”.
Nie w każdym przypadku efekty promocyjnych zwrotów będą aż tak widoczne. Istotny jest m.in. okres kredytowania – im dłuższy, tym mniejszy wpływ na łączny koszt będą miały zwracane raty. Odpowiednią symulację dla innych warunków możemy wykonać np.używając kalkulatora kredytowego Bankier.pl.