W marcu sprzedaż detaliczna spadła o 0,8% r/r (w lutym zanotowano 1,6% spadek r/r). Na spadek wskaźnika złożyły się ujemne dynamiki sprzedaży samochodów (-10,5% r/r) oraz spadek w kategorii żywność, napoje i tytoń (-3,5% r/r).
Ta ostatnia kategoria prawdopodobnie odzwierciedla efekt przesunięcia świąt wielkanocnych względem 2008 roku. Na rozminięciu naszej prognozy (-3,0% r/r) z realizacją zaważyła wyższa dynamika w bardzo wolatylnej kategorii „pozostałe” (+6,8% r/r wobec -7,5% r/r zanotowanych w lutym).
Marzec był kolejnym miesiącem, w którym zaobserwowano spadek dynamiki sprzedaży dóbr trwałych (meble, AGD i RTV). Kategoria ta w dużym stopniu odzwierciedla pogorszenie optymizmu konsumenta. Uważamy, że trend wynikający również z gorszych perspektyw co do przyszłego dochodu gosp. domowych utrzyma się przez kolejne kwartały, czego wynikiem będzie spadek dynamiki spożycia indywidualnego do poziomu 1-2% r/r. Pogorszenie popytu konsumpcyjnego uderzy w dochody budżetowe, których ubytek względem planu szacujemy na ponad 20 mld zł. W połączeniu z nienajlepszym stanem finansów samorządów może to przełożyć się na wzrost deficytu finansów publicznych do ponad 4,5% w roku 2009.
Dzisiejsze dane prawdopodobnie nie będą miały większego wpływu na decyzje RPP. Wynik kwietniowego posiedzenia Rady jednak łatwiej zgadnąć niż rzeczywiście przewidzieć (członkowie Rady wskazują jednocześnie na chęć zrobienia pauzy w obniżkach, jak i sugerują docelową wartość stopy repo na poziomie 3,0%. Wreszcie nie wydaje nam się, aby fundamenty, czy też perspektywy dla gospodarki na tyle się zmieniły, aby RPP musiała rzeczywiście robić przerwę w cyklu, żeby nie zostać zaskoczona przez nagłe ożywienie gospodarcze, czy też wzrost inflacji).
Rynki na dane o sprzedaży detalicznej zareagowały niewielką deprecjacją złotego. Ceny obligacji praktycznie bez zmian.
Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku
Źródło: BRE Bank