W grudniu 1994 r. Sejm uchwalił ustawę o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, by zapobiec kryzysowi związanemu z utratą zaufania klientów do systemu bankowego i wycofywaniem przez nich lokat. Zgodnie z ustawą w przypadku upadłości banków zobowiązania z tytułu depozytów gwarantował BFG.
Fundusz uzyskiwał środki na gwarantowane wypłaty od działających w kraju banków, które obciążano jednorazową składką. Już w pierwszym roku istnienia funduszu ochrony środków gwarantowanych wypłacono z niego 85,9 mln zł. W sumie w latach 1995 – 2004 wypłaty sięgnęły 626,1 mln zł i objęły 318,6 tys. deponentów. Najwięcej pieniędzy przekazano 147 tys. osób mających lokaty w Banku Staropolskim, który zbankrutował w 2000 r.
Poza składkami na wypłaty środków gwarantowanych BFG zbierał co roku od banków składki na fundusz pomocowy. Pożyczki na preferencyjnych warunkach, z przeznaczeniem na restrukturyzację finansową, mogły z niego otrzymać te banki, które znalazły się w trudnej sytuacji. Chodziło o to, aby nie dopuścić do ich upadłości. Z funduszu pomocowego w ciągu 10 lat BFG udzielił bankom pożyczek na łączną kwotę 3,26 mld zł – pisze „Rzeczpospolita”.
Obecnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o BFG. Po zgromadzeniu przez fundusz środków w określonej wysokości banki już nie będą musiały płacić dodatkowych składek w przypadku bankructwa któregoś z konkurentów. Ponadto BFG ma mieć możliwość czasowego dokapitalizowania banków zagrożonych upadłością. Operacja byłaby podobna do przeprowadzonej dwa lata temu we Wschodnim Banku Cukrownictwa.