Sytuacja na froncie bez większych zmian – jest nawet gorzej jak było

Gdy politycy debatują, rynki powoli się osuwają. Porozumienia w sprawie wzrostu limitu zadłużenia jak nie było, tak nie ma. Ponadto coraz bardziej realny staje się scenariusz obniżki ratingu USA i to niezależnie od tego, czy politycy zdążą wypracować konsensus przed ogłoszeniem technicznego bankructwa, czy nie.

Pat w USA trwa w najlepsze

Pierwotnie dzisiaj planowano głosowanie w Izbie Reprezentantów nad propozycją jej przewodniczącego. Teraz mówi się, że po poprawkach plan pójdzie pod głosowanie jutro, ale nie wiadomo czy później zostanie przyjęty przez demokratyczny Senat. Zawsze prawo veta ma jeszcze prezydent. Wciąż więc mamy więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Dodatkowo coraz głośniej mówi się o zamachu na centrum współczesnego systemu finansowego, czyli obniżkę ratingu USA. No cóż żyjemy w ciekawych czasach, które jednak dla posiadaczy akcji mogą już nie być tak interesujące.

Wyniki spółek wykorzystywane są do sprzedaży ich akcji

W tej atmosferze trwa sezon publikacji wyników, które już nie są pozytywnie odbierane. Chlubnym wyjątkiem jest Amazon.com, ale poza nim akcje raportujących spółek na wartości tracą i to nierzadko całkiem sporo. Sztandarowym przykładem jest podający kwartalną stratę Merck czy koncern PSA Peugeot Citroen, który co prawda wyniki poprawił, ale skalą poprawy rozczarował. Inwestorzy niespecjalnie nagrodzili niezłe rezultaty Daimlera, co jest o tyle interesujące, że spółki motoryzacyjne były jednymi z lepszych podczas wzrostów. Teraz jak widać inwestorzy niezwykle chętnie realizują zyski, co nie rokuje dobrze na przyszłość.

W Polsce wyniki zaskakują pozytywnie

Polskie spółki podają naprawdę dobre wyniki. Dzisiaj raporty podały TP SA, BZ WBK i Budimex. Wszystkie walory zyskiwały na wartości, ale szeroki rynek się osuwał. Szczególnie było to widoczne na akcjach JSW, które przy potężnych obrotach spadły poniżej ceny sprzedaży. Gdzie obiecane 10% zysku? No cóż, na rynku nic nie jest pewne. Nawet spora Telekomunikacja Polska nie była w stanie uchronić indeksu blue chipów przed konsekwentnym osuwaniem się na południe. Spółka wyraźnie drożała nie tylko po niezłych wynikach netto, ale może przede wszystkim dzięki zapowiedzi skupu akcji za ok. 800 mln zł.

Dolar nadal w odstawce, złoto króluje

Nie tylko niepokoje o amerykański limit zadłużenia podkopują atmosferę rynkową. Dzisiejsze dane nie napawały optymizmem i dodatkowo wzmagały podaż. Mowa o zamówieniach na dobra trwałego użytku, które w czerwcu spadły o 2,1% wobec oczekiwań niewielkiego wzrostu. Wczoraj lepsze dane przeszły bez echa, dzisiaj gorsze już niekoniecznie, co wyraźnie pokazuje, jakie jest nastawienie inwestorów. Nastroje dodatkowo psują niepokoje wokół Hiszpanii i Włoch, których obligacje tracą na wartości po tym jak niemiecki minister finansów ostudził optymizm wokół porozumienia z minionego tygodnia. Rynek coraz bardziej wątpi w stabilizację sytuacji, a z wypowiedzi agencji ratingowych wynika, że Grecja nie obejdzie się bez kolejnej restrukturyzacji. To tylko dodatek do tego, że postępuje spowolnienie gospodarcze w światowej gospodarce. Złoto w tym środowisku nadal triumfuje, a dolar jest rekordowo słaby nie tylko wobec franka szwajcarskiego, ale również dolara australijskiego, singapurskiego i nowozelandzkiego. Japońskiemu jenowi już niewiele brakuje do historycznie silnych notowań. Ameryka ma naprawdę poważne problemy i na horyzoncie nie widać ich końca.      

Źródło: Millennium Dom Maklerski