„– Coraz więcej ludzi jest przekonanych, że dekoniunktura w branży już się kończy. Nie spodziewamy się już, że sektor budowlany będzie obciążeniem dla gospodarki. Ożywienie właśnie się rozpoczyna – wskazuje Ellen Zentner, ekonomistka z Bank of Tokyo-Mitsubishi” – informuje „Parkiet”.
„Dane o cenach nieruchomości nie są już tak jednoznaczne. Według organizacji branżowej National Association of Realtors (NAR), w lipcu domy staniały średnio o 15 proc. Tymczasem indeks Case-Shiller wykazuje, że już w maju zaczęły one stopniowo rosnąć. Na pewno sytuacja na rynku wciąż jest jednak daleka od stabilności. – Odbijamy się od dna. Jednakże musimy poczekać do końca roku, by zobaczyć stabilizację cen – oznajmił Lawrence Yun, główny ekonomista NAR” – pisze „Parkiet”.
Rynek nieruchomości nadal jest niestabilny, jednak analitycy co raz częściej zastanawiają się nad sytuacją w tym sektorze w ciągu najbliższych kilku lat. Gdyż problem niespłacanych kredytów może wywołać kolejną falę kryzysu.
W Polsce sytuacja na rynku nieruchomości wygląda nieco inaczej. Ilość gotowych, niesprzedanych mieszkań jest nieporównywalnie niższa niż np. w Hiszpanii, gdzie na klientów czeka około 1mln lokali. Eksperci zastanawiają się co stanie się z cenami mieszka, gdy obecna oferta zostanie wyczerpana, a większość nowych projektów zostało wstrzymanych.
Więcej w dzisiejszym „Parkiecie” w artykule Huberta Kozieła „Groźba nowej bańki?
K.H.