Szokujące Prognozy Saxo Banku na 2023 rok: Gospodarka wojenna

Saxo Bank opublikował dziś 10 Szokujących Prognoz na 2023 rok. To seria mało prawdopodobnych, ale często niedocenianych zdarzeń, których materializacja mogłaby wywołać wstrząs na rynkach finansowych, a także w obszarze kultury politycznej i popularnej.

Prognozy powinny być traktowane jako eksperyment myślowy polegający na rozważeniu wszystkich możliwości – nawet tych postrzeganych jako nierealne – które od czasu do czasu mimo wszystko się materializują. Saxo Bank opublikował niedawno listę sformułowanych przez siebie Szokujących Prognoz, które ostatecznie się sprawdziły, była to m.in. prognoza dotycząca wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Mimo iż opisywane zdarzenia nie stanowią bazowych prognoz Saxo Banku na 2023 rok, wszystkie duże ruchy na rynkach są zwykle wynikiem czegoś szokującego. W świecie, w którym banki centralne i rządy przegrywają walkę z inflacją, istnieje ryzyko, że zarówno w 2023 r. jak i w późniejszym czasie sytuacja na rynkach okaże się równie szokująca, jak dotychczas.

„Tegoroczne Szokujące Prognozy zakładają, że jakakolwiek wiara w powrót do dezinflacyjnej dynamiki sprzed pandemii jest niemożliwa, wkroczyliśmy bowiem w erę globalnej gospodarki wojennej. Każda licząca się potęga światowa dąży obecnie do wzmocnienia swojego bezpieczeństwa narodowego na wszystkich frontach – zarówno w dosłownym sensie militarnym, jak i w kontekście głębokiej niepewności dotyczącej łańcuchów dostaw, energii, a nawet finansów, których zawodność została obnażona przez pandemię i inwazję Rosji na Ukrainę” – mówi Steen Jakobsen, dyrektor generalny ds. inwestycji w Saxo Banku.

Świat w stanie wojny

Za inspirację Szokujących Prognoz na 2023 rok posłużyły podobieństwa pomiędzy dzisiejszą Europą a stanem Starego Kontynentu na początku XX wieku. Norman Angell w 1910 r. opublikował książkę „Wielka iluzja” (The Great Illusion), w której dowodził, że nie ma możliwości, aby Europa ponownie uwikłała się w poważną wojnę. Przecież w poprzednich dekadach pokoju i dobrobytu korzystny dla wszystkich handel rozwinął się na ogromną skalę. W ciągu zaledwie dziesięciu lat Europa legła w gruzach po koszmarnej wojnie na wyczerpanie.

W 2022 r. sytuacja się powtarza, a inwazja Rosji na Ukrainę zaskoczyła wiele osób. Niewielu potrafiło zrozumieć, dlaczego prezydent Rosji Władimir Putin ryzykuje straty wojenne i skazuje swój kraj na trudności gospodarcze po dwóch dekadach kwitnącego i wysoce dochodowego handlu opartego na eksporcie, przede wszystkim na branży wydobywczej, głównie do Europy Zachodniej i reszty świata.

Inwazja na Ukrainę spowodowała, że w Europie ponownie zapanowała mentalność gospodarki wojennej na skalę nieodnotowaną od 1945 r. I nie chodzi tu wyłącznie o żałośnie niewystarczający potencjał wojskowy Europy Zachodniej, ale także o model przemysłowy bazujący na Niemczech, który został poddany egzystencjalnej próbie w postaci odcięcia się Europy od tanich, obfitych dostaw ropy i gazu z Rosji.

Trzy z szokujących prognoz na 2023 rok dotyczą możliwej reakcji Europy na tę trudną sytuację; jedna z nich przewiduje utworzenie unijnych sił zbrojnych, natomiast inna – pojawienie się politycznej dysfunkcji we Francji, która mogłaby przyspieszyć kolejny kryzys egzystencjalny Unii Europejskiej. Wreszcie – Wielka Brytania może nieoczekiwanie okazać się zbyt mała, by udawać, że jest w stanie pozostać niezależnym podmiotem na świecie, który nagle stał się o wiele większy. W tym kontekście Saxo Bank formułuje Szokującą Prognozę, że w przyszłym roku odbędzie się referendum w sprawie „odwrócenia brexitu”.

Saxo Bank przewiduje, że inicjatorami gospodarki wojennej będą globalne mocarstwa. Stany Zjednoczone i Chiny na stałe przyjmą mentalność gospodarki wojennej w miarę eskalacji ich rywalizacji handlowej i technologicznej. Kraje satelickie mogą napotkać trudności w dalszym dążeniu do nieangażowania się w „handlową zimną wojnę”. Z reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę jasno wynika, że każdy kraj niebędący długoletnim sojusznikiem wojskowym Waszyngtonu uzna za niedopuszczalne ryzyko wykorzystania globalnego systemu opartego na dolarze jako broni. Saxo Bank przewiduje zatem, że państwa te zorganizują konferencję i wybiorą nową walutę rezerwową, aby całkowicie odciąć się od systemu opartego na dolarze.

Jeżeli teza Saxo Banku dotycząca gospodarki wojennej w 2023 r. okaże się słuszna, należy się spodziewać dalszej wysokiej inflacji. Jeśli pod koniec przyszłego roku inflacja nawet nieznacznie przekroczy połowę szczytowego poziomu z 2022 r., szokujące skutki są niemal gwarantowane.

W 2023 r. inwestorzy mogą przecenić pozytywny wpływ prawdopodobnej recesji na inflację. Bez względu na to, czy recesja na rynku mieszkaniowym i kredytowym nastąpi, czy nie, niemal niewyczerpana potrzeba inwestowania w nowe priorytety gospodarki wojennej sprawi, że ryzyko związane z inflacją wzrośnie. Od zabezpieczenia długoterminowych dostaw energii po przeniesienie produkcji w celu stworzenia lokalnych łańcuchów dostaw dla kluczowych towarów i rozszerzenia potencjału wojskowego, ewentualne spowolnienie popytu w sektorze prywatnym zostanie z nawiązką zrekompensowane przez wydatki sektora publicznego.

I choć banki centralne twierdzą, że próbują walczyć z inflacją, tak naprawdę nie chcą osiągnąć „nadmiernego sukcesu” w tym zakresie. Wynika to z faktu, iż w dłuższej perspektywie mocno zadłużone państwo prawie zawsze wybiera powolną morderczą inflację zamiast reżimu oszczędnościowego czy bezpośredniego bankructwa.

Pełna wersja Szokujących Prognoz na 2023 r. dostępna jest tutaj, a poniżej prezentujemy streszczenia poszczególnych części.

  1. Koalicja miliarderów tworzy wart biliony dolarów Projekt Manhattan dla sektora energetycznego

W 2023 r. właściciele największych spółek technologicznych i inni miliarderzy-technofile zaczną się niecierpliwić brakiem postępów w rozwoju niezbędnej infrastruktury energetycznej, która pozwoliłaby im zarówno realizować swoje marzenia, jak i zająć się konieczną transformacją energetyczną. Łącząc siły, utworzą konsorcjum – nazwijmy je Third Stone („Trzeci Kamień”) – w celu pozyskania ponad biliona dolarów na inwestycje w rozwiązania energetyczne.

Będzie to największy projekt badawczo-rozwojowy od czasu Projektu Manhattan, w ramach którego powstała pierwsza bomba atomowa. Oprócz działań badawczo-rozwojowych mających na celu wykorzystanie potencjału istniejących i nowych technologii, fundusz skupi się również na integracji, czyli na tym, jak połączyć nowe źródła wytwarzania energii z infrastrukturą do przesyłu i magazynowania energii zapewniającą obciążenie podstawowe, co stanowi piętę achillesową obecnych alternatywnych rozwiązań energetycznych.

Wpływ na rynek: spółki partnerskie konsorcjum Third Stone, które będą w stanie pomóc w realizacji jego wizji, mocno zyskają na wartości w słabym otoczeniu inwestycyjnym.

  1. Prezydent Francji Macron podaje się do dymisji

W wyborach parlamentarnych w czerwcu 2022 r. partia prezydenta Emmanuela Macrona i jego sojuszników straciła zdecydowaną większość w parlamencie. W obliczu silnej opozycji ze strony lewicowego sojuszu NUPES (fr. Nouvelle Union populaire écologique et sociale; Nowej Ekologiczno-Socjalnej Unii Ludowej) i skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (fr. Rassemblement National) Marine Le Pen, rząd nie będzie miał innego wyboru, jak tylko przyjąć najważniejsze ustawy i budżet na 2023 r. w drodze dekretu w trybie przyspieszonym – uruchamiając artykuł 49.3 konstytucji. Niemniej jednak omijanie władz ustawodawczych nie może stanowić metody rządów w ustroju demokratycznym. Macron uświadomi sobie zatem, że przez najbliższe cztery lata będzie stanowić łatwy cel i nie będzie w stanie doprowadzić do przyjęcia przez parlament swojej autorskiej reformy emerytalnej. Idąc za przykładem Charles’a de Gaulle’a w 1946 i 1969 r., na początku 2023 r. prezydent Francji nieoczekiwanie zdecyduje się podać do dymisji.

Dymisja Macrona otworzy drzwi Pałacu Elizejskiego dla skrajnie prawicowej kandydatki Le Pen, wywołując tym samym falę osłupienia w całej Francji i poza nią oraz generując nowe egzystencjalne wyzwanie dla projektu Unii Europejskiej i jego chwiejnych instytucjonalnych fundamentów.

  1. Złoto osiąga 3 000 USD, bo banki centralne nie dochodzą do porozumienia w sprawie inflacji

W 2023 r. złoto w końcu znajdzie grunt pod nogami po trudnym 2022 r., w którym wielu inwestorów czuło frustrację co do niezdolności tego metalu do umocnienia nawet wówczas, gdy inflacja wzrosła do najwyższego poziomu of 40 lat. W 2023 r. rynek w końcu odkryje, że inflacja będzie się utrzymywać na wysokim poziomie w przewidywalnej przyszłości. Zacieśnianie polityki Fed i zacieśnianie ilościowe doprowadzi do nowego impasu na amerykańskich rynkach obligacji skarbowych. Wymusi to wdrożenie nowych podstępnych „środków” mających na celu ograniczenie zmienności na rynku papierów skarbowych, co sprowadzi się de facto do kolejnej rundy luzowania ilościowego. Wraz z nadejściem wiosny Chiny bardziej zdecydowanie odchodzą od polityki „zero Covid”, wdrażając skuteczne metody leczenia, a być może nawet nową szczepionkę. Ponowne uwolnienie chińskiego popytu doprowadzi do nowego skokowego wzrostu cen surowców. Rezultatem będzie gwałtowny wzrost inflacji, w szczególności w warunkach coraz większego osłabienia dolara, jako że złagodzenie stanowiska Fed zada cios amerykańskiej walucie. Zaniedbywane dotychczas przez inwestorów złoto zacznie piąć się w górę na skutek przełomowych zmian dotyczących implikacji dla terminowych realnych stóp procentowych, wynikających z tego nowego kontekstu.

W 2023 r. najtwardsze z aktywów uzyska dalsze wsparcie z trzech stron. Po pierwsze, wynikające z geopolitycznego tła nasilającej się mentalności gospodarki wojennej, polegającej na samowystarczalności i minimalizowaniu rezerw walutowych na rzecz złota. Po drugie, z szeroko zakrojonych ogromnych inwestycji w nowe priorytety bezpieczeństwa narodowego, w tym źródła energii, transformację energetyczną i łańcuchy dostaw. Po trzecie, ze wzrostu globalnej płynności, gdy twórcy polityki będą dążyć do uniknięcia katastrofy na rynkach obligacji w miarę utrwalania się łagodnej recesji realnego wzrostu gospodarczego. W przyszłym roku złoto pokona podwójny wierzchołek w okolicach 2 075 USD, jak gdyby go w ogóle nie było, osiągając co najmniej poziom 3 000 USD.

  1. Ustanowienie unijnych sił zbrojnych

Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała największą „gorącą wojnę” w Europie od 1945 r., a wybory uzupełniające w Stanach Zjednoczonych w 2022 r. doprowadziły do zdecydowanego umocnienia prawicowych populistów z Partii Republikańskiej w Kongresie, podczas gdy były prezydent Trump zapowiedział, że zamierza kandydować na prezydenta w 2024 r. W 2023 r. stanie się bardziej oczywiste niż kiedykolwiek, że Europa musi przywrócić do porządku swój potencjał obronny, w mniejszym stopniu mogąc polegać na coraz bardziej kapryśnym amerykańskim cyklu politycznym i stojąc w obliczu ryzyka, że Stany Zjednoczone całkowicie wycofają się ze swoich dawnych zobowiązań wobec Europy, być może po ukraińsko-rosyjskim zawieszeniu broni. W dramatycznym posunięciu wszystkie państwa członkowskie UE postanowią do 2028 r. ustanowić unijne siły zbrojne w celu stworzenia kompletnych i dyspozycyjnych lądowych, morskich, powietrznych i kosmicznych jednostek operacyjnych, finansowanych z wydatków w łącznej wysokości 10 bln EUR, rozłożonych na 20 lat. Aby sfinansować nowe siły zbrojne UE, zostaną wyemitowane unijne obligacje finansowane w oparciu o PKB każdego z państw członkowskich. Mocno pogłębi to rynek unijnego długu publicznego, równocześnie powodując silne umocnienie euro na skutek olbrzymiego impulsu inwestycyjnego.

  1. Pierwszy kraj do 2030 r. zakazuje produkcji mięsa

Według jednego z raportów, aby osiągnąć cel zerowych emisji netto do 2050 r., spożycie mięsa musi zostać zmniejszone do 24 kg na osobę rocznie, w porównaniu z obecną średnią OECD wynoszącą około 70 kg. Kraje, które najprawdopodobniej wezmą pod uwagę żywnościowy aspekt zmian klimatycznych, to te, które przyjęły prawnie wiążące cele zerowej emisji netto. Szwecja zobowiązała się do osiągnięcia neutralności węglowej do 2045 r., podczas gdy inne kraje, takie jak Wielka Brytania, Francja czy Dania, za docelowy przyjęły rok 2050. Jednak podejście oparte na kiju i marchewce rzadko się sprawdza, a w 2023 r. co najmniej jeden kraj, chcąc wyprzedzić pozostałych w wyścigu o najbardziej agresywną politykę klimatyczną, zdecyduje się na wprowadzanie na coraz większą skalę wysokich podatków od mięsa, począwszy od 2025 r. Ponadto zacznie dążyć do całkowitego zakazu krajowej produkcji mięsa pochodzenia zwierzęcego do 2030 r. Apetyty obywateli będą musiały zaspokoić ulepszone mięsa pochodzenia roślinnego i jeszcze bardziej humanitarne, mniej emisyjne technologie hodowli mięsa w laboratoriach, aby przyczynić się do ratowania środowiska i klimatu.

  1. Wielka Brytania przeprowadza referendum w sprawie odwrócenia brexitu

W 2023 r. Rishi Sunak i Jeremy Hunt spowodują, że notowania torysów spadną do rekordowo niskiego poziomu po tym, jak ich brutalny program fiskalny wepchnie Wielką Brytanię w kleszcze recesji, z gwałtownie rosnącym bezrobociem i, jak na ironię, również rosnącymi deficytami w związku z wyczerpaniem wpływów z podatków. Z powodu braku mandatu społecznego wybuchną liczne protesty domagające się od Sunaka rozpisania przyspieszonych wyborów. W kontekście ruiny gospodarczej, nawet w Anglii i Walii sondaże wykażą powszechne wątpliwości co do zasadności brexitu. Sunak w końcu ustąpi i ogłosi nowe wybory, podając się do dymisji, aby umożliwić nowemu przywódcy torysów przejęcie sterów w tonącej partii. Zauważając powszechne poparcie dla drugiego referendum w sprawie brexitu i coraz lepsze wyniki sondaży dla Liberalnych Demokratów, domagających się nowego referendum, lider Partii Pracy, Keir Starmer, nie przyjmie zdecydowanego stanowiska w kwestii brexitu, ale poprze drugie referendum w sprawie ponownego przystąpienia do Unii Europejskiej na zasadach porozumienia Davida Camerona zawartego przed pierwotnym referendum w 2016 r. Rząd laburzystów przejmie władzę w III kwartale, zapowiadając na 1 listopada 2023 r. referendum w sprawie odwrócenia brexitu. Wygrają zwolennicy ponownego przystąpienia do Unii.

Wpływ na rynek: po słabych wynikach na początku 2023 r., GBP umocni się o 10% w stosunku do EUR i o 15% w stosunku do CHF w związku z oczekiwanym impulsem dla londyńskiego sektora usług finansowych.

  1. Wprowadzenie szeroko zakrojonej kontroli cen w celu ograniczenia oficjalnej inflacji

Inflacja pozostanie wyzwaniem do opanowania, dopóki globalizacja będzie postępować w odwrotnym kierunku, a długoterminowe potrzeby energetyczne nie zostaną zaspokojone.

Niemal każda wojna powodowała kontrolę cen i racjonowanie, które wydają się być równie nieuniknione, co ofiary na froncie. Również i w 2022 r. pojawiły się przedwczesne i chaotyczne inicjatywy mające na celu opanowanie inflacji. Przeważają podatki od nadzwyczajnych zysków spółek energetycznych. Równocześnie rządy nie wykorzystują klasycznego narzędzia, jakim jest racjonowanie zasobów. Zamiast tego aktywnie subsydiują nadmierny popyt, ustalając maksymalne ceny ogrzewania i energii elektrycznej dla konsumentów. We Francji oznacza to po prostu, że przedsiębiorstwa usług komunalnych bankrutują i muszą zostać znacjonalizowane. Rachunek przerzucany jest na rząd, następnie na walutę poprzez inflację, po czym zachodnie władze najprawdopodobniej podejmą skazane na niepowodzenie wysiłki na rzecz ograniczenia cen energii z Rosji od 5 grudnia. Celem jest pozbawienie Rosji przychodów i – miejmy nadzieję – obniżenie cen eksportu ropy naftowej na całym świecie, prawdopodobnie jednak nie nastąpi ani jedno, ani drugie.

W gospodarce wojennej twarda ręka rządu będzie nieubłaganie rosnąć, dopóki presja cenowa będzie zagrażać stabilności. Wśród decydentów panuje przekonanie, że rosnące ceny w jakiś sposób sugerują zawodność rynku i że konieczna jest szerzej zakrojona interwencja, aby zapobiec destabilizacji gospodarki, a nawet społeczeństwa, przez inflację. W 2023 r. należy się spodziewać coraz większej kontroli cen, a nawet płac – być może nawet czegoś w rodzaju nowej Krajowej Rady Cen i Dochodów w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.

Jednak skutek będzie taki sam, jak w przypadku niemal każdej polityki rządu: zadziała prawo niezamierzonych konsekwencji. Kontrolowanie cen bez rozwiązania podstawowego problemu nie tylko spowoduje wzrost inflacji, ale również zagrozi rozerwaniem tkanki społecznej poprzez obniżenie standardu życia z powodu zniechęcania do produkcji oraz niewłaściwej alokacji zasobów i inwestycji. Jedynie ceny rynkowe będą w stanie zapewnić poprawę produktywności i efektywności poprzez inwestycje.

Wpływ na rynek: zob. szokująca prognoza dotycząca wzrostu ceny złota do 3 000 USD.

  1. OPEC+ i Chindie wychodzą z MFW i godzą się na handel z nowym aktywem rezerwowym

W obliczu dalszego wykorzystywania USD jako broni przez amerykański rząd, kraje niebędące sojusznikami Stanów Zjednoczonych odejdą od USD i MFW. Utworzą Międzynarodową Unię Clearingową (ang. International Clearing Union, ICU) i nowe aktywo rezerwowe – bankor (kod waluty: KEY) – wykorzystując oryginalny pomysł Keynesa z czasów sprzed Bretton Woods, aby utrzeć nosa Amerykanom nadużywających swojej władzy nad międzynarodowym systemem walutowym.

Wpływ na rynek: Banki centralne krajów niebędących sojusznikami Waszyngtonu znacznie zmniejszą swoje rezerwy dolarowe, rentowność amerykańskich obligacji skarbowych gwałtownie wzrośnie, a USD spadnie o 25% w stosunku do koszyka walut rozliczanych przy użyciu nowego aktywa KEY.

  1. Japonia wprowadza sztywny kurs USD/JPY na poziomie 200, aby uporządkować swój system finansowy

Gdy 2022 r. przejdzie w 2023 r., presja na JPY i japoński system finansowy ponownie się nasili w związku z globalnym kryzysem płynności wywołanym przez zacieśnienie polityki Fed i wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Początkowo Bank Japonii i Ministerstwo Finansów będą próbować zaradzić tej sytuacji poprzez spowolnienie, a następnie wstrzymanie interwencji walutowych, dostrzegając egzystencjalne zagrożenie dla finansów kraju po pozbyciu się ponad połowy rezerw banku centralnego. Gdy para USD/JPY przekroczy poziomy 160 i 170, a publiczne protesty przeciwko mocno rosnącej inflacji osiągną punkt kulminacyjny, organy te uświadomią sobie, że kryzys wymagać będzie nowych, odważnych środków. Gdy para USD/JPY przekroczy poziom 180, rząd i bank centralny przystąpią do działania.

Po pierwsze, ogłoszą dolną granicę dla JPY na poziomie 200 w parze USD/JPY, zapowiadając, że działanie to będzie miało jedynie charakter tymczasowy przy nieznanym horyzoncie czasowym, aby umożliwić zresetowanie japońskiego systemu finansowego. Reset ten obejmie wyraźną monetyzację całości posiadanych dłużnych papierów wartościowych przez Bank Japonii, wymazując ich istnienie. Luzowanie ilościowe z monetyzacją zostanie przedłużone, aby jeszcze bardziej obniżyć ciężar japońskiego długu publicznego, jednak z uprzednio ustalonym planem jego ograniczenia w ciągu najbliższych 18 miesięcy.

Dzięki temu na koniec operacji banku centralnego dług publiczny może spaść do 100% PKB, czyli o ponad połowę. Stopa referencyjna Banku Japonii zostanie podwyższona do 1,00%, a kontrola krzywej dochodowości zostanie w całości zniesiona, co umożliwi wzrost dziesięcioletniej stopy do 2,00%. Banki w razie potrzeby zostaną dokapitalizowane, aby uniknąć niewypłacalności, a zachęty podatkowe do repatriacji olbrzymich japońskich oszczędności przechowywanych za granicą sprawią, że biliony jenów powrócą na japońską ziemię, również dzięki temu, że japoński eksport w dalszym ciągu będzie się rozwijać.

W konsekwencji realny PKB Japonii spadnie o 8% z powodu zmniejszonej siły nabywczej, nawet jeżeli nominalny PKB wzrośnie o 5% w efekcie wzrostu kosztów utrzymania, jednak reset ten przywróci Japonię na stabilną ścieżkę i ustanowi atrakcyjny model reagowania w przypadku podobnego kryzysu, który nieuchronnie uderzy w Europę, a ostatecznie nawet w Stany Zjednoczone.

Wpływ na rynek: Para USD/JPY osiągnie poziom 200, będzie jednak na dobrej drodze do obniżenia się do końca roku.

  1. Zakaz dotyczący rajów podatkowych zabija fundusze private equity

W 2016 r. Unia Europejska ustanowiła unijną czarną listę rajów podatkowych określającą kraje lub jurysdykcje uznane za „niechętne do współpracy”, ponieważ zachęcają do agresywnego unikania i planowania podatków. Było to reakcją na wyciek Panama Papers, czyli milionów dokumentów ujawniających oszustwa podatkowe ze strony zamożnych osób fizycznych, w tym polityków i sportowców. W miarę dalszego pogłębiania się mentalności gospodarki wojennej w 2023 r., perspektywy bezpieczeństwa narodowego coraz bardziej będą się zwracać do wewnątrz, w kierunku polityki przemysłowej i ochrony krajowych gałęzi przemysłu. Ponieważ wydatki na obronę, przenoszenie zakładów produkcji z powrotem do kraju i inwestycje w transformację energetyczną są kosztowne, rządy przeszukają wszelkie dostępne potencjalne źródła dochodów podatkowych i znajdą łatwe rozwiązania w postaci podmiotów uchylających się od podatków dzięki rajom podatkowym. Szacuje się, że raje podatkowe kosztują rządy od 500 do 600 mld USD rocznie w postaci utraconych wpływów z podatku od osób prawnych.

W 2023 r. OECD wprowadzi pełny zakaz dotyczący największych rajów podatkowych na świecie. W Stanach Zjednoczonych zyski funduszy private equity (ang. carried interest) opodatkowane jako zyski kapitałowe również zostaną przesunięte do zwykłych dochodów. Unijny zakaz dotyczący rajów podatkowych i amerykańska zmiana zasad opodatkowania carried interest wstrząsną całą branżą private equity i venture capital, zamykając znaczną część ekosystemu i powodując, że wyceny notowanych na giełdzie spółek private equity zostaną obniżone o 50%.

Wpływ na rynek: fundusz iShares Listed Private Equity UCITS spadnie o 50%.

Pełna wersja Szokujących Prognoz na 2023 r. dostępna jest tutaj.

Źródło: Saxo Bank