Szybkie i łatwe pożyczki wpędzają w spiralę długów

„Jako pierwszy ze swoją wiosenną ofertą kredytów gotówkowych wystartował Multibank. Klientom, którzy złożą wniosek do końca marca zaproponował pożyczkę z promocyjnym oprocentowaniem nominalnym 10,99 proc. Do tego trzeba jednak doliczyć dodatkowe opłaty i prowizje na poziomie 4,26 proc. Z kolei Dominet Bank zamiast niższymi kosztami kusi nagrodami. Obiecuje, że spośród osób, które wezmą pożyczkę, wylosuje 34 osoby, które nie będą musiały jej spłacić.”, informuje dziennik „Polska”.

„Te zachęty są skuteczne. Jak pokazują dane NBP, Polacy w szybkich pożyczkach zadłużyli się już na ponad 70 mld zł. To ponad 30-procentowy wzrost w ciągu roku. Jeżeli doliczymy do tego prawie 10 mld zł zadłużenia na kartach kredytowych, można dojść do wniosku, że powoli przestajemy panować nad swoimi wydatkami.”, pisze gazeta.

Według dziennika wiele osób już wkrótce może mieć poważne problemy. „Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej, w ciągu zaledwie ostatniego półrocza odsetek niespłaconych kredytów konsumpcyjnych wzrósł w Polsce do poziomu 5,5 proc. Niektórzy już w lutym zaczęli mieć kłopoty ze spłatą pożyczek zaciągniętych na Boże Narodzenie.”, czytamy.

Wiosną banki rozpoczynają kampanie reklamowe szybkich kredytów gotówkowych. Jednak zanim zdecydujemy się pożyczyć pieniądze, warto dokładnie sprawdzać parametry oferowanych kredytów. Z reguły bowiem koszty pożyczki są znacznie wyższe niż pojawiające się w reklamach oprocentowanie. Należy pamiętać także o kilkuprocentowych prowizjach i dodatkowych ubezpieczeniach.

Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.