Po środowych zwyżkach, wczoraj na rynkach towarowych panowały raczej minorowe nastroje. Indeks CRB zakończył sesję spadkiem o 0,22% do poziomu 313,31 pkt. Rynek walutowy nie miał wpływu na ceny towarów – US Dollar Index zniżkował wczoraj o symboliczne 0,07%.
Jednym z niewielu drożejących towarów był gaz ziemny. Kontrakty na ten surowiec podrożały o 1,93% do poziomu 3,64 USD za mln BTU (tzw. British Thermal Unit, 1 mln BTU = ok. 28 metrów sześciennych gazu ziemnego). Notowania gazu ziemnego opierają się spadkom ze względu na fakt, że surowiec ten jest obecnie uważany za tani względem innych surowców energetycznych, m.in. ropy naftowej. Notowania gazu ziemnego spadły bowiem w ciągu ostatniego półrocza o około 25%.
O tym, że cena gazu ziemnego ma duży potencjał wzrostowy, jest przekonany James Tisch, prezes Loews Corporation, zajmującej się m.in. wydobyciem i transportem gazu ziemnego. Według podanych przez niego wyliczeń, cena gazu stanowi obecnie mniej niż 20% ceny ropy naftowej, jeśli weźmiemy pod uwagę miarę energii BTU (1 BTU to ilość energii potrzebna do podniesienia temperatury jednego funta wody o jeden stopień Fahrenheita – około 1055 J). Według Tischa, ta dysproporcja poskutkuje znaczącym wzrostem popytu na gaz ziemny w Stanach Zjednoczonych oraz spadkiem popytu na ropę naftową. Tymczasem systematycznie rosnąć mają także rezerwy gazu w Stanach Zjednoczonych, gdyż spółki energetyczne (np. Exxon Mobil) już teraz intensywnie inwestują w projekty związane z wydobyciem gazu łupkowego w USA.
Wczoraj wzrosły także ceny platyny i palladu – aczkolwiek sytuacja na rynkach tych metali w najbliższych miesiącach będzie w dużym stopniu zależeć od perspektyw rozwoju światowej gospodarki (większość popytu na platynę i pallad pochodzi z branży samochodowej). Tymczasem złoto i srebro zostały delikatnie przecenione.
HSBC przedstawił wczoraj prognozy dotyczące cen srebra w najbliższych latach. Według analityków tego banku, średnia cena uncji tego metalu w 2012 r. wyniesie 34 USD, a więc o 2 USD więcej niż w poprzedniej prognozie HSBC. Jednak długoterminowe przewidywania już nie są tak optymistyczne – według banku, w 2014 r. cena uncji metalu wyniesie tylko 28 USD, natomiast w pięcioletniej perspektywie może spaść do 25 USD. Według wyliczeń HSBC, w tym roku na rynku srebra będziemy mieć do czynienia z nadwyżką wielkości 161 mln uncji – w 2012 r. ma ona się zmniejszyć do 138 mln uncji. Jednak pomimo tej nadwyżki, bank uważa, że w krótkoterminowej perspektywie notowania srebra mają szansę rosnąć ze względu na silny popyt inwestycyjny.
Faktycznie, jak pokazują dane, popyt inwestycyjny na metale szlachetne, w tym srebro, jest głównym czynnikiem wpływającym na wzrost notowań kruszców w ostatnich latach. Przyczyniła się do tego m.in. popularność funduszy typu ETF, które są ciekawą alternatywą dla kupna metali w formie monet czy sztabek.
Ropa: Sytuacja na wykresie ropy naftowej coraz bardziej sprzyja optymistom, gdyż notowania surowca utrzymują się w rejonach trzycyfrowych. Jednak powodów do euforii na razie nie ma, gdyż prawdziwym wyzwaniem dla strony popytowej jest rejon 103-105 USD za baryłkę – to właśnie tego poziomu nie udało się pokonać od maja br.
Miedź: Pokonanie w górę linii krótkoterminowego trendu spadkowego wywołało ożywienie popytu na rynku miedzi. Po wczorajszym odreagowaniu dziś notowania tego surowca pną się w górę. Kupującym sprzyjają w zasadzie wszystkie wskaźniki, m.in. MACD, który przedwczoraj wygenerował sygnał kupna.
Złoto: Notowania złota utrzymują się powyżej linii krótkoterminowego trendu wzrostowego, a także linii obu średnich ruchomych. To daje szansę na kontynuację wzrostów, zwłaszcza że MACD wygenerował sygnał kupna. W sprzeczności do niego stoją jednak średnie ruchome, które w pierwszej połowie tego tygodnia wygenerowały sygnał sprzedaży.
Srebro: Strona popytowa na rynku srebra coraz bardziej się ożywia – notowania tego kruszcu dziś kontynuują marsz na północ. Jednak obecnie stoją one w obliczu ważnego oporu na poziomie 33,60 USD za uncję, który jest dodatkowo wzmacniany linią 30-sesyjnej średniej ruchomej.
Kukurydza: Na wykresie kukurydzy nadal nie widać wyraźnej przewagi żadnej ze stron rynku. W rezultacie notowania tego zboża poruszają się tuż przy poziomie wsparcia/oporu w okolicach 606 USD za 100 buszli. Wskaźniki nadal w przeważającej części sprzyjają stronie podażowej (opadające linie średnich ruchomych, MACD, RSI).
Pszenica: Notowania pszenicy wpadły w marazm pomiędzy liniami obu średnich ruchomych (14- i 30-dniowej). Pozytywnym znakiem jest fakt, że cena tego zboża utrzymuje się powyżej 603 USD za 100 buszli już czwartą sesję z kolei – to zaś znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo wybicia dołem z trendu bocznego.
Źródło: DM BOŚ