Trudno o prognozy
– W 2009 roku jakakolwiek prognoza to wróżba – słyszeliśmy najczęściej.
– Sytuacja na rynku będzie uzależniona od kilku czynników. Przede wszystkim czekamy na efekty kryzysu finansowego, który utrudnia kredytowanie zakupu nowych samochodów – mówi Wojciech Halarewicz, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland.
Dodaje, że od sytuacji przedsiębiorstw zależą z pewnością zakupy flotowe aut, jak również realny wzrost wynagrodzeń dla pracowników, co z kolei przełożyć się może na zakupy klientów indywidualnych.
– Niestabilne kursy walut w dłuższym okresie mogą spowodować wzrost cen nowych samochodów – mówi Wojciech Halarewicz.
Prawo spowodowało podwyżki
Sprzedawcy liczą, że na tle innych gospodarek nasza ma się jeszcze stosunkowo nieźle, co może po okresie niepewności klientów przekonać ich do zakupów. Wiele zależy od polityki rządu, który obiecuje wprowadzenie przepisów otwierających rynek leasingu konsumenckiego. Ale rynek obawia się podobnych ruchów, jak niespodziewana podwyżka akcyzy na auta o pojemności silnika powyżej 2 litrów, czego skutki widzimy w rosnących cenach na duże auta. Sprawdziły się nasze szacunki z początku grudnia dotyczące skutków podwyżki akcyzy. Porównywane wtedy BMW 523i kosztuje obecnie 175,9 tys. zł, wobec 168 tys. zł w cennikach z 2008 roku. Nie zmieniła się za to cena BMW 520i, które nadal kosztuje 141 tys. zł brutto.
W tym wypadku nie widać skutków wzrostu kursu euro wobec złotówki, a inne firmy już podwyższyły lub wkrótce podwyższą ceny.
Czy lepiej kupić auto z rocznika 2008 w styczniu, niż skusić się na wyprzedaże w starym roku i zarejestrować auto w tym czasie ? Dlaczego auta nie będą tańsze ? Jak sprzedawcy przygotowują się do walki o klientów ?
Marcin Jaworski
Więcej: Gazeta Prawna 12.01.2009 (7) –forsal.pl – str. A-4