Tłok w płatnościach mobilnych. Czas na karty microSD?

Dwa największe banki w Polsce uruchomiły płatności mobilne opierające się na rozwiązaniach pomijających standard NFC. Przed nimi mozolny proces budowania sieci akceptacji. Tymczasem organizacja SD Association opracowała właśnie standard kart pamięci smartSD wykorzystujących technologię NFC i udostępniła go producentom.

Sam pomysł nie jest nowy, bo pierwsze płatności NFC (near field communication) kartami microSD przeprowadzono już trzy lata temu. Wówczas takie karty opracowała Visa we współpracy z DeviceFidelity, a testy przeprowadził turecki Akbank. Później Visa skupiła się jednak na modelu SIM-centric, czyli opierającym się na karcie SIM i współpracy z operatorem komórkowym. Pojawiały się bowiem opinie, że nie każdy model telefonu działa prawidłowo z kartą microSD NFC. Problemy pojawiały się ponoć tam, gdzie karta była ukryta pod baterią.

Temat wrócił pod koniec ubiegłego miesiąca. Organizacja SD Association, która opiekuje się standardem SD i zrzesza największych producentów kart pamięci (m.in. Kingston, SanDisk, Toshiba i HP), poinformowała o wdrożeniu standardu kart pamięci z modułem NFC. Pomysł polega na tym, by karty pamięci uzbroić w tzw. bezpieczny element i antenę, która umożliwi dokonywanie transakcji zbliżeniowych. Standard microSD obsługuje znakomita większość sprzedawanych obecnie telefonów. Po włożeniu takiej karty do telefonu czy tabletu sprzęt uzyskałby możliwość korzystania z protokołu NFC. To nie tylko płatności, ale także przesyłanie danych i kodowanie biletów czy kart lojalnościowych. Nowy standard nazwano smartSD, a producenci kart SD będą mogli uzbrajać swoje karty w moduł NFC.

Sam pomysł oparcia płatności NFC na kartach microSD jest rozwiązaniem bardziej otwartym niż lansowane przez organizacje płatnicze hermetyczne rozwiązania SIM-centric. Na dobrą sprawę daje to bankom możliwość oferowania płatności mobilnych bez udziału telekomów. Klient mógłby zakupić taką kartę w banku i podpiąć ją jako dodatkowy „plastik” do swojego ROR-u. Tak jak na przykład teraz w niektórych bankach można podpiąć gadżety jako dodatkową kartę (np. w mBanku brelok do ROR-u). Nie byłby przy tym potrzebny drogi telefon obsługujący technologię NFC i abonament od operatora. Bank musiałby jedynie dostosować aplikację mobilną do tego, by umożliwiała włączanie i wyłączanie technologii NFC w telefonie.


Źródło: SD Association

Niemniej smartSD i tak nie zaspokoi potrzeb wszystkich użytkowników. Dla przykładu slotów kart SD nie mają urządzenia z nadgryzionym jabłkiem w logo. Posiadacze iPhoneów mogą sobie co najwyżej założyć specjalną nakładkę na telefon (iCarte). Takich slotów nie mają też nowe Nexusy od Googlea. Być może dlatego, że Google zintegrowało moduł NFC z telefonem.

Bankom, które zaoferowałyby taki produkt, odpadłby problem budowania sieci akceptacji. A to jest największym wyzwaniem dla rozwiązań wchodzących na rynek. PKO Bank Polski wprowadził płatności IKO oparte na kodach jednorazowych. Na razie ma 42 tys. terminali, a docelowo chce uzbroić wszystkie POS-y eService (70 tys.) w możliwość akceptowania płatności IKO. Bank Pekao wdrożył PeoPay oparty na kodach QR; na początek płatności będzie można realizować w 25 tysiącach terminali. Oba banki czeka jednak wkrótce mozolny proces podbijania rynku i zdobywania kolejnych kontrahentów. Przy czym warto pamiętać, że o płatnościach mobilnych myślą także inne podmioty – MassPay czy Codipay. Czy im w ogóle uda się zbudować odpowiednią sieć akceptacji i przekroczyć masę krytyczną? Do startu szykuje się też przecież BZ WBK z Biedronką.

Tymczasem sieć akceptacji NFC jest już praktycznie powszechna. Szacuje się, że dziś już 40 proc. terminali w Polsce akceptuje płatności zbliżeniowe (spośród 317 tys.). A każde nowe urządzenie instalowane w sklepach ma już opcję płatności zbliżeniowych. Program Visy „Kartą zapłacisz wszędzie” przewiduje, że do końca 2015 roku pojawi się kolejnych 200 tys. terminali z opcją zbliżeniową. Ostatnio Visa zmieniła nawet zasady programu, tak by po terminal mogli sięgnąć mniejsi sprzedawcy. W połączeniu ze spadającymi opłatami interchange, daje to szansę na dalszy rozwój płatności NFC – teraz także w telefonach.

Napisz do autora: wboczon@prnews.pl

//