To nie podatnicy poniosą koszty upadających banków

Trzy sposoby na to, by to na bankach, a nie podatnikach, spoczywał ciężar ratowania instytucji kredytowych w kłopotach, zostały przegłosowane przez Parlament we wtorek.

Dwa z nich dotyczą restrukturyzacji i likwidacji banków, trzeci realnych gwarancji przez banki depozytów do 100 tysięcy euro, w szturmu na niewypłacalny bank. Środki te, obok jednolitego mechanizmu nadzoru instytucji kredytowych, to kolejny element niezbędny do budowy unii bankowej.
 
Parlament uzyskał znaczące ustępstwa od ministrów finansów UE, zwłaszcza w sprawie ustanowienia mechanizmu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków oraz powiązanego z nim funduszu o wartości 55 miliardów euro, za sprawozdanie i negocjacje w tej sprawie odpowiedzialna była Elisa Ferreira (S&D, PT). Dzięki temu, decyzje dotyczące upadających banków nie będą przedmiotem gry politycznej, a fundusz gwarancyjny zostanie ustanowiony szybciej i będzie wykorzystywany w bardziej sprawiedliwy sposób.

Zmiany, które posłowie wprowadzili do dyrektywy dotyczącej restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków, nad którą prace prowadził Gunnar Hökmark (EPP, SE), sprawią, że użytkowanie publicznych pieniędzy będzie ściśle kontrolowane.

Dzięki nowelizacji prawa dotyczącego gwarancji depozytów, za które w Parlamencie odpowiedzialny był Peter Simon (S&D, DE), klienci upadających banków będą mogli szybciej odzyskać swoje pieniądze. Ponadto fundusz zasilany będzie realnymi pieniędzmi, więc gwarancja depozytów nie będzie tylko czczą obietnicą.

Banki odpowiedzialne za straty i fundusze ratunkowe

Podczas kryzysu, w wielu przypadkach stratami spowodowanymi przez upadające banki obciążani byli podatnicy, dzięki czemu wartość banków pozostawała prawie nienaruszona. W przeciwieństwie do tego, zasada udziału właścicieli banku, ustanowiona na mocy nowego prawa oznacza, że pierwszymi w kolejce, aby pokryć straty banku, przed podatnikami, będą jego właściciele (udziałowcy) oraz wierzyciele (właściciele obligacji).

Nowe przepisy nałożą na banki obowiązek utrzymywania funduszu rezerwowego, który będzie wykorzystywany wtedy, gdy niewystarczający okaże się wkład właścicieli i wierzycieli banku. W ciągu najbliższych ośmiu lat, kraje należące do unii bankowej (pozostałe kraje UE, które będą chciały do niej dołączyć) będą musiały sfinansować powstanie Jednolitego Funduszu Restrukturyzacji i Uporządkowanej Likwidacji o wartości 55 miliardów euro. Pozostałe kraje będą musiały w ciągu 10 lat ustanowić własne fundusze o wartości 1 procenta wszystkich ubezpieczonych depozytów.

Parlamentarzyści od dawna argumentowali, że decyzje dotyczące postępowania wobec banków w kłopotach, powinny być podejmowane na podstawie twardych danych i obiektywnej wiedzy. Niektóre z krajów członkowskich, natomiast, domagały się, by pozostawić je ministrom finansów. Ostateczny kompromis ogranicza wpływ polityków oraz polityczną presję na procesy restrukturyzacji i likwidacji, dzięki czemu mogą one być przeprowadzane w bardziej sprawiedliwy, szybszy i efektywny kosztowo sposób.

Lepsza ochrona deponentów

Aktualizacja systemu gwarancji depozytów zobowiązuje wszystkie kraje UE do ustanowienia własnych, finansowanych przez banki, systemów zwracania pieniędzy z gwarantowanych depozytów (do 100 tysięcy euro) w sytuacji, gdy upadający bank nie jest w stanie tego zrobić, w celu ochrony podatników przed ponoszeniem tych kosztów.

Parlamentarzyści zagwarantowali także, że deponenci szybciej odzyskają swoje pieniądze. Cała kwota zdeponowanych przez nich środków będzie do odebrania w ciągu 7 dni roboczych, zaś pieniądze niezbędne do przeżycia (do ustalenia przez kraje członkowskie) będą dostępne w ciągu 5 dni. Posłowie wprowadzili także klauzule dotyczące tymczasowej ochrony dużych depozytów. Jeśli na konto wpłacona zostanie jednorazowo duża kwota – ponad 100 tysięcy euro (na przykład ze sprzedaży domu), kwota ta jest gwarantowana przez 3 miesiące.

PE