„Nie ma jeszcze ustawy o zakładach emerytalnych, a rząd przedstawia coraz to nowe pomysły. Ubezpieczyciele z zainteresowaniem przyglądają się poczynaniom władz i skrzętnie analizują opłacalność nowego biznesu. – ING jest jak najbardziej zainteresowane utworzeniem własnego zakładu emerytalnego i chce być liderem na tym rynku – mówi Beata Zduńczyk-Skup z ING. – Zadebiutujemy prowdopodobnie już w 2009 r. – dodaje.
Zygmunt Kostkiewicz, wiceprezes Commercial Union TUnŻ, przyznaje, że choć opłacalność biznesu będzie początkowo niewielka, prawdopodobnie część ubezpieczycieli zdecyduje się otworzyć zakład na samym początku. – Pojawienie się na rynku już w 2009 r. daje pewną przewagę nad tymi, którzy będą zwlekać z decyzją. Chodzi tu o markę i doświadczenie w biznesie – twierdzi. – Czy zrobimy to już za dwa lata, okaże się po dokładnej analizie wszystkich za i przeciw – dodaje.
Od strony finansowej ostatni lipcowy projekt ustawy o emeryturach kapitałowych analizuje również PZU. O możliwości utworzenia zakładu przedstawiciele największej polskiej firmy ubezpieczeniowej wypowiadają się bardzo pozytywnie. – Oczywiście, jesteśmy zainteresowani, jednak pod warunkiem, że działalność nie będzie zbyt ryzykowna – mówi Krzysztof Bukowski, zarządzający PZU Życie.” – czytamy w „Parkiecie”.
Pierwsze emerytury wypłacane przez zakłady emerytalne ruszą w 2009 roku. Początkowo minister pracy Anna Kalata chciała żeby oprócz państwowego zakładu były tylko dwa prywatne zakłady emerytalne, które będą wypłacać świadczenia. Ostatecznie wygrał wariant, zgodnie z którym nie będzie ograniczonej liczby zakładów. Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych prognozują, że przez pierwszych pięć lat funkcjonowania zakłady emerytalne wypłacające pieniądze z OFE będą nierentowne.
Więcej na temat w „Parkiecie”.