Przez pierwsze sześć miesięcy tego roku największe towarzystwa życiowe zebrały ponad 9 miliardów złotych składki, czyli o 52 procent więcej niż rok wcześniej.
Liderem największego przyrostu składki jest Allianz Życie, który zebrał z tego tytułu ponad pięć razy więcej pieniędzy niż w pierwszym półroczu minionego roku. Firma awansowała na trzecie miejsce (z szóstego) w rankingu największych towarzystw życiowych pod względem wielkości zbieranej składki. Wynik ten Allianz zawdzięcza sprzedaży polis inwestycyjnych Prosperita oferowanych za pośrednictwem Banku Pekao SA. Także PZU Życie rekordowy przyrost składki (o ponad jeden miliard) zawdzięcza współpracy z bankami (PKO BP i Millennium).
Krzysztof Rosiński, były wiceprezes PZU Życie uważa, że Polacy lepiej zarabiają i wreszcie zaczęli inwestować. Drugim powodem hossy w ubezpieczeniach życiowych jest też większy profesjonalizm agentów. – Hossa na rynku ubezpieczeń na życie nie jest chwilowa – uważa Krzysztof Rosiński. – Utrzyma się przynajmniej przez najbliższe dwa lata, ponieważ opiera się na trwałych podstawach makroekonomicznych – wyjaśnia.